Dzisiaj przychodzę do Was z tematem który dotyka niestety coraz większą liczbę kobiet. Mnie też dopadł i przez parę miesięcy był wrednym intruzem zakłócającym spokój. Początkowo trochę zlekceważyłam problem, łudziłam się,że jest to spowodowane moim osłabieniem po niedawno przeżytym porażeniu m. twarzowego, zbyt długo czekałam i dosyć powierzchownie traktowałam problem jaki zaczął mnie dotykać, przez co moje włosy niestety się przerzedziły.
Pamiętajcie Kochane ! Najważniejsze co możemy w takiej sytuacji zrobić to bardzo szybko interweniować, ale aby skutecznie poradzić sobie z zagadnieniem, potrzebujemy poznać etiologię naszego problemu aby jak ibuprofen trafić celnie w źródło i znokautować utrapienie ;)
Występuje 5 głównych czynników odpowiedzialnych za wypadanie włosów u Kobiet :
1. Genetyka
2. Zaburzenia hormonalne ( niedobór estrogenów)
3. Nieprawidłowe odżywianie
4. Stres
5. tajemniczy X ( o którym piszę poniżej...)
Zaburzenia hormonalne to chyba nasza największa bolączka, miesiączka, ciąża, menopauza, nawet fazy księżyca ;) wszystko wpływa na to jak nasze estrogeny się zachowują .
Jesteśmy wiecznie zapracowane, uczymy się , pracujemy, wychowujemy dzieci, prowadzimy dom, wykonujemy w ciągu doby normy tajwańskiej produkcji, ogarniamy wszystko bezbłędnie i zapinamy życie otoczenia na ostatni guzik, a w natłoku obowiązków często zapominamy o nas, o najważniejszym trybie bez którego ta machina nawet by nie ruszyła.
W kwestiach medycznych się zapuszczamy, piszę MY bo mimo iż pracuję w służbie zdrowia i pilnuję najbliższych to sama rzadko kiedy odwiedzam punkty pobrań w roli pacjentki, ale WARTO raz na jakiś czas wybrać się do przychodni i wykonać badanie poziomu hormonów we krwi.
Badanie nie jest skomplikowane, polega na przyjściu na czczo do placówki medycznej, tam zostaje pobrana krew po czym czeka się na wyniki które są w razie wątpliwości konsultowane z lekarzem bądź pielęgniarką.
Naprawdę warto wykonać takie badanie bo dzięki niemu znamy pracę naszej tarczycy, przysadki mózgowej, kory nadnerczy a nawet jajników.
Zapytacie pewnie i co z tego, po co nam te liczby, co z taką medyczną wiedzą same zrobimy...
Pamiętajcie, że każdy z tych hormonów w chwili rozregulowania potrafi wyrządzić nam rewolucje na głowie i ciele (pryszcze, łupież, przetłuszczająca się skóra, zmatowienie, łamliwość włosów itp.) W chwili kiedy znamy zakres wydolności naszych hormonów jesteśmy w stanie zniwelować to dietą czy farmaceutykami. Często problem tkwi w tabletkach antykoncepcyjnych, albo leku jaki w danej chwili zażywamy, nie zapominajcie,że najbardziej obciążającymi farmaceutykami są antybiotyki, sterydy, leki przeciwzakrzepowe oraz te wspomagające pracę tarczycy.
My kobietki musimy dbać o nasz estriadol, ( mężczyźni o testosteron) bowiem jego niedobory są często przyczyną pobudzenia łysienia androgenowego, genetycznego, wiadomo - geny nie nasza wina ale po co uruchamiać i tak tykającą już bombę ? :)
Kolejnym czynnikiem już w pełni zależnym od nas jest niestosowne dobieranie produktów żywieniowych.
Co stoi pod hasłem złego odżywiania ? Zdecydowanie NIEDOBORY , głównie ŻELAZA, CYNKU, WIT. A, E, B i C,
Jak wiadomo włosy zbudowane są z białka ( keratyny) dlatego niezbędne jest sięganie po odpowiednie budulce aby nadal dostarczać to pełnowartościowe białko do organizmu.
BIAŁKO znajdziecie : w nabiale, chudym mięsie, jajkach
jeśli jesteście wegetariankami jak ja to : w produktach strączkowych, tofu, soja
CYNK - ziarnach zbóż, drożdżach, kiełkach pszenicy, żółtych serach, mleku
jajkach, rybach , wołowinie
jajkach, rybach , wołowinie
ŻELAZO - chudy nabiał, zielone warzywa (np. brokuły, szpinak), bób,ziarna sezamu, BURAKI !
mięso
mięso
jeśli Wasz poziom żelaza jest mały polecam zażywać go z Wit. C, ona bowiem wzmaga wchłanianie tego pierwszego, jest również odpowiedzialna za oczyszczenie krwi więc korzystanie wpłynie na naszą cerę.
Witamina B - jest witaminą uzupełniająca czerwone krwinki, więc jest niezbędna przy niedoborach w organizmie np. przy anemii, która jak wiadomo również powoduje osłabienie naszych cebulek włosowych (brokuły, mleko, wołowina, )
Siarka - cebula, zielony groszek, rzeżucha
Krzem - płatki owsiane, kasze jęczmienne
Miedź - fasola, groch
Przeproście się z warzywami i owcami :)
Kolejny czynnik naszych czasów - STRES ! Już nie od dziś wiadomo,że stres jest odwiecznym wrogiem zdrowej skóry, zarówno ciała jak i głowy. On odpowiada za wzmożone wypadanie, łamanie i rozdwajanie się włosów. Hormony stresu silnie obkurczają nasze mięśnie przywłośne, przez to cebulki stają się słabsze a włosy wypadają z powodu niedotlenienia i nieodżywienia mieszka włosowego. Jak temu zaradzić ?Przeproście się z warzywami i owcami :)
Czy znacie jakieś dobre sposoby na odprężenie ? Oczywiście nie mówię o gorącej kąpieli pełnej płatków świeżych kwiatów bo ile razy w ciągu dnia zapracowana kobietą może wskakiwać do wanny...
co by na to szef powiedział ;) ? Jak wybrnąć ze stresu aby nie skończyło się jak w przypadku Bidgett Jones lodami z popcornem , a nasze włosy błyszczały i były gęste ??
U mnie jest to uwarunkowane od miejsca :) zazwyczaj wrzucam słuchawki na uszy i sobie śpiewam ^^ w chwili kiedy jednak otaczają mnie ludzie staram się sytuację która mnie dobija odebrać jako żart, jako coś tak absurdalnego, że nierealnego, wywołuje to u mnie momentalny śmiech :) od razu przestaje migać czerwona lampka i niczym machnięcie czarodziejską różdżką uruchamia się chilloutowa atmosfera ;)
Ale być może Twój problem nie ma tak głębokiego podłoża, warto odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań :
- czy włosy szczypią podczas mycia, farbowania?
- czy włosy bolą podczas rozczesywania?
- czy wypadanie nie jest związane z nową fryzurą ( koński ogon, zabiegi termiczne, złe gumki )?
- czy nie jest to związane z częstszą ekspozycją słoneczną ( UV)?
- czy ostatnio częściej nie chodzisz na basen , lub nie zmieniłaś miejsca zamieszkania
( kamień, chlor, słona woda )?
- czy włosy mają częstszą tendencję do przetłuszczania?
- zastanów się czy w Twojej pracy nie jesteś narażona na wzmożone detergenty?
Jeśli chociaż raz odpowiedziałaś twierdząco na powyższe pytanie, to dowód na to,że pielęgnacja jaką stosujesz powinna zostać zmodyfikowana.
Jeśli spotykasz się ze szczypaniem - najprawdopodobniej jest to uczulenie wywołane specyfikiem, jeśli włosy się plączą, warto zwrócić uwagę na szczotkę, jeśli zauważyłaś osłabienie w chwili noszenia nowej fryzury- może warto częściej rozpuszczać włosy...
Promienie UV nie będą groźne jeśli zadbamy o nich odpowiednią ochronę latem.
Niestety na wodę z kamieniem czy chlorowaną nie mamy zbyt dużego wpływu, możemy bawić się w filtry zakładane na ujścia wody w naszych domach, chodzić na basen z włosami nie mytymi 3 dni ( aby zachować większą osłonę).
Norma wypadających włosów to 100-150 sztuk na dobę. Moje wypadały w ilości zwiększonej pewnie trzykrotnie. Najgorzej było po myciu kiedy rozczesując ze szczotki ściągałam pełną garść.
U mnie problem tkwił w niedoborach Cynku i UWAGA ( 5ty najczęstszy powód wypadania włosów!) w zbyt dużej ilość kosmetyków jakie stosowałam na włosach, wszelakie : szampony, odżywki, maseczki, serum, octy malinowe, nabłyszczacze, wcierki, olejki, mgiełki, pudry do włosów, sporadycznie lakiery, pianki i jakieś zapychacze na końcówki. Nie poszły do kosza ale praktycznie wszystko odstawiłam.
Skupiłam się naprawdę na minimalnej liczbie produktów :
- CeCeMED - STOP WYPADANIU WŁOSÓW - Szampon który odkryłam niedawno, poleciła mi go fryzjerka w profesjonalnym sklepie fryzjerskim, póki co stosuję i widzę zdecydowaną poprawę, włosów wypada mniej a same są w lepszej kondycji, na skórze głowy wyczuwalne są już baby hair ;) co mnie ogromnie cieszy ;)
cena : 25zł /300 ml
Jeśli akurat jestem poza domem i przez nie uwagę nie zabiorę ceceMEDu to zazwyczaj kupuję :
- TIMOTEI seria z Różą z Jerycha
pisałam już kiedyś o zbawiennym działaniu tego szamponu , od niedawna stosuje kolejny z tej serii tym razem Szampon i odzywka 2w1 z naturalnym ekstraktem z Oleju Kokosowego, 0% Parabenów.
Wygodne opakowanie ( recyklingowane), cudny, naturalny zapach.
Produkt pięknie się pieni, fantastycznie oczyszcza i ładnie nawilża, nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam czuć taki efekt lekkich, zdrowych i mięciutkich włosów i po spłukaniu faktycznie czuje taki stan na swojej głowie.
Po stosowaniu tego szamponu włosy są zdecydowanie w lepszej kondycji, lepiej się układają,nie plączą się i są bardziej błyszczące.
cena ok.8 zł / 400ml - dostępny w drogeriach, mój kupiony w Leclercu
Odżywką bez której nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów jest : HERBAL Care - odżywka w sprayu - REGENERUJĄCA- z Różańca Górskiego, dla mnie to przełomowy kosmetyk, zazwyczaj unikałam tych bez spłukiwania teraz widzę,że nie potrzebnie - regeneruje włosy, natychmiastowo nadaję blasku, sprawia,że włosy mniej się plączą a co za tym idzie przyjemniej się rozczesują.
cena : ok.8zł /200ml
Maską wysoce regeneracyjną włosy jest KALLOS -BANANOWY - polecam go osobom z totalnym armagedonem na głowie (wypadanie, przesuszenie, kruszenie, puszenie i tzw. siano) - maska zawiera kompleks witaminy B co wpływa niezwykle dobrze na kondycję skóry jak i samego włosa :) ( przetestowałam wszystkie maski tej firmy i ta jest najlepsza do włosów wzywających S.O.S)
cena : ok. 12zł za 1000ml
Bezwzględny No1. w chwili wzmożonego słońca to ELSEVE- MASKA Z SERUM REGENERUJĄCYM z serii SUN DEFENSE. Formuła wzbogacona o " drogocenny nektar" i filtry UVA/UVB.
Wygodne opakowanie, piękny zapach, gęsta nie spływająca ale wbrew pozorom kremowa konsystencja. Ładnie rozprowadza się na wilgotnych włosach, wystarczają jej 2-3 minuty aby w pełni odżywić włókna włosa. Włosy są naprawdę dogłębnie zregenerowane, mięciutkie wręcz jedwabiste w dotyku.Po stosowaniu tej odżywki włosy zdecydowanie mniej się plączą , lepiej znoszą ekspozycję słoneczną, są łatwiejsze do ułożenia i co mnie miło zaskoczyło ładnie zabezpiecza końcówki. Nie stosuję już tego produktu ale zdecydowanie wrócę do niego późną wiosną :)
cena ok. 15 zł / 300ml - dostępna m.in w Rossmanie
Do niedawna używałam jeszcze wcierki JANTAR - na pewno jest ona wszystkim znana :)
Włosy faktycznie po niej szybciej rosną ale ze względu na szklane opakowanie nie jest zbyt wygodna Ja włóczykij - stale się przemieszczam a wożenie jej w torbie budzi we mnie wszelkie fobię o rozbiciu i zalaniu np. laptopa czy równie ważnych dla mnie przedmiotów. Dlatego jeśli już po nią sięgam to max. 1-2 w miesiącu kiedy jestem w swoim domku :)
Zapytacie pewnie co z produktami do stylizacji... zalegają i się kurzą, czekają na wielkie wyjścia kiedy faktycznie będę musiała mocniej utrwalić fryzurę :)
Jedyne morderstwo które nadal stosuję to : FARBOWANIE :) ale znalazłam już farbę ze snów dzięki której włosy są mega przyjemne i chyba się tak nie niszczą, bo widzę zdecydowaną poprawę ;)
Tak więc moja Trójca której sie obecnie trzymam to : ceceMED + HERBALCare - przy każdym myciu i 1-2 razy w tygodniu KALLOS, dla mnie to najlepsze i najskuteczniejsze rozwiązanie :)
Jeśli chcecie Kochane to zrobię dla Was szczegółowe notki na temat tych produktów, opiszę jak stosować, gdzie kupić najtaniej i z czym ich nie stosować aby były skuteczniejsze;)
Posiadałam wszystkie maski Kallosa i zastanawiam się czy nie zrobić dla Was porównania z zaznaczeniem która do jakich włosów będzie najlepsza ;)
Co o tym sadzicie ? przyda się Wam to w jakiś sposób ?;)
Dajcie znać jak Wy pielęgnujecie włosy, co Wam najlepiej pomaga :) Jeśli spotkałyście totalnego bubla na swojej drodze również mnie ostrzeżcie ;)
pozdrawiam i ściskam :)
U mnie zwykle wypadają pod koniec lata.
OdpowiedzUsuńPewnie są osłabione promieniami słonecznymi i suchym powietrzem.
UsuńA ja właśnie jak zaczęłam używać większej ilości kosmetyków, to zahamowałam wypadanie :)
OdpowiedzUsuńCodziennie myję głowę łagodnym szamponem + nakładam lekką odżywkę, do tego wcierka po myciu + serum na końcówki. Włosów nie suszę, związuje w koński ogon albo robię warkocz i tak śpię.
Oprócz tego raz w tygodniu obowiązkowo olejowanie plus maska i mocny szampon oczyszczający.
Do tego suplementy diety :) I widzę ogromną poprawę :)
Dużo daje olejowanie i suplementy :-) zresztą widać, że to co robisz to świadomie bo uzywasz szamponów oczyszczajacych :-) u mnie póki co odstawilam olejowanie musze wzmocnić same
Usuńcebulki :)
Nad Kallosem się zastanowie :) Niestety mi też w tym okresie wypadają :(
OdpowiedzUsuńU mnie wynika to z niedoboru cynku, stale na to narzekam ale sukcesywnie staram się je uzupełniać ;) ale nie ukrywajmy włosy zimą niestety tez są ostro narażone ;/ ostry wiatr i zmiana temperatur na pewno im nie słuzy.
Usuńmi wypadły masakrycznie po 1 ciąży ale po 6 miesiącach zaczęły odrastać i było ok, a teraz po 2 wypadły w mega ilościach jakoś 4 miesiące po porodzie, odrastają, ale kolejne wypadają nadal. Tylko ja mam właśnie problemy hormonalne, biorę leki, a kosmetycznie wspomagam się mgiełką Radicala. Próbowałam Jantara ale mnie wkurzała ta butelka ;p
OdpowiedzUsuńButelka jest tragiczna - dla mnie to taki odpowiednik AMOLU którym nacierali się dziadkowie gdy byłam mała ;D mało praktyczna i ciężka ;) a Radical to ten ze skrzypu ? miałam szampon i był ok :) ale miałam po nim włosy jak druty :) sztywne na potęgę ;) - chyba takie zdrowe :P No przy zaburzeniach hormonalnych niestety to częsty objaw, sama muszę za jakiś czas skontrolować pracę tarczycy :) kobietka 25-30 juz nie nastolatka - trzeba więcej przykładać się do zdrowia ;)
UsuńMoje włosy na szczęście się unormowały i nie wypadają :)
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszczę ! :) a przy okazji bardzo się cieszę,że masz ten problem za sobą :)
UsuńZrób taką szczegółową notkę o tych produktach, koniecznie! Zwłaszcza o maskach! Kurczę mi włosy wypadają już od lat i generalnie nie wiem, czemu się tak dzieje, ale jakoś bliżej się nigdy temu nie przyglądałam, teraz pora coś z tym zrobić... :> A o wcierce z Jantaru słyszałam miliony razy i nie wiem czemu, do tej pory się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńNajpierw obowiązkowo zrób badania, nie ma sensu wydawac gotówki na nie wiadomo jakie "magiczne" produkty skoro mogą być Ci absolutnie nie potrzebne ;) ZROBIĘ NOTKĘ NA DNIACH :) Powoli porównuję maseczki :)
UsuńTeż mi wypadają ostatnio biorę doppel herz na włosy, skórę i paznokcie oraz wcieram ampułki bioetiki. Jantara miałam i był straszny, powodował straszne swędzenie głowy.
OdpowiedzUsuńbrałam dopelherz ale mam problem z łykaniem sporych tabletek i nie dokończyłam kuracji, staram się uzupełniać swoje niedobory posiłkami a nie sztucznym, farmakologicznym źródłem - chociaz zdaję sobie sprawę,że nie zawsze jets to mozliwe :)
UsuńNa szczęście nie mam problemu z wypadaniem włosów ;) Ale bardzo przydatny post )
OdpowiedzUsuńdzięki :) ! Szczęściara :) mnie niestety to dopadło ale widzę lekką poprawę i mam nadzieję,że z czasem zaprzestanie lub zminimalizuje się do mniej denerwującej ilości :)
UsuńProblem z którym walczę od ponad roku, u mnie główny problem to stres, zmęczenie oraz spaprane hormony :/
OdpowiedzUsuńHormony potrafią strasznie namieszać :( a ustawienie odpowiednimi lekami potrafi trwać bardzo długo, tak czy inaczej trzeba zacząć leczenie jak najszybciej, szczególnie kiedy chodzi o tarczycę.
UsuńMadziu na stres najlepsza - czekolada i lampka wina :D
Przeczytałam nagłówek i chciałam krzyknąć. "One nie wypadają, one po prostu garściami uciekają". Ale po ciąży podobno tak jest, więc uzbrajam się w cierpliwość zanim zacznę jeszcze włosy rwać z głowy;)
OdpowiedzUsuńO widzisz...a co mam powiedzieć ja ?- bezdzietna, nawet nie planująca maluszka w tym i następnym roku, a włosy leciały mi własnie garściami... Trzymam kciuki aby chociaz u Ciebie się opamiętały :)
UsuńHmmm... cały czas odkładam problem wypadania moich włosów na rzecz jakiś innych zajęć i w sumie już się do takiego wypadania przyzwyczaiłam. Tłumaczę sobie wzmożoną ilość włosów na szczotce wzrostem ich długości - wrażeniem optycznym i szczerze boję się myśleć o prawdziwym powodzie wypadania. Chyba zainwestuję w Jantar...
OdpowiedzUsuńMyślę,że jeśli zaczynasz to najpierw Skrzyp albo Czarna Rzepa, chociaż ja polecam serie z tym Różańcem Górskim - fantastyczny produkt - który działa wizualnie natychmiastowo !
Usuńbrakuje mi w tym zestawieniu nowej serii seboradin fitocell, to chyba najlepsza seria jaką seboradin wypuścił do tej pory, a zbiera wyłącznie dobre opinie u blogerek i na wizażu. testowane, działa, włosów wypada znacznie mniej plus są świetnie nawilżone (wystarczy rzucić okiem na skład szamponu, a tam i olej arganowy, olej z orzecha brazylijskiego, morszczyn, miód, wspomniana przez ciebie witamina b, biotyna, dpantenol)! wypróbuj, nie kosztuje tak mało jak Jantar, ale warto.
OdpowiedzUsuńKaczuszko słyszałam o tym produkcie ale póki co nigdzie nie mogłam na niego trafić w aptece :( potrzebowałam czegoś pilnie, przeprowadziłam śledztwo, poradziłam się eksperta i mam póki co w zastepstwie ceceMED :) testuje i na razie jestem zadowolona, ale nie ukrywam,że Seboradin tez, mnie kusi ... dlatego jeśli wreszcie natrafię, zakupię i poużywam fitocell na pewno opiszę na blogu bo nie mam zwyczaju zachwalać produktów których nie testowałam na własnej skórze / włosach ;) pozdrawiam :*
Usuń(ps: kocham devendrę :D)
OdpowiedzUsuńwięc trafiłam z muzyczką :D ja lubię pojedyncze utwory :) w całości pierwszych płyt jakoś nie jestem w stanie słuchać ;)
Usuńja na szczęście nie mam tego problemu :))
OdpowiedzUsuń____
obserwuję ;)
Super ! Zasilasz grono Szczęśliwców ;)Dzięki za obserwację ;) również zajrzę do Ciebie ;)
UsuńBardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Dzięki :) również pozdrawiam :)
UsuńKochana było mi bardzo miło Cię poznać. Na moim wpisie mikołajkowym znajdziesz swoją urocza buzie uwiecznioną na zdjęciu. Zapraszam, możesz śmiało kopiować.
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu ! jestem teraz na kursie, zaraz piszę egzamin ale jak tylko wrócę do domku to wpadnę do Ciebie pooglądać i poczytać :) ( już się boję jak te zdjęcia wyszły ^^ )
UsuńJA bym chciała zobaczyć porównanie masek z Kallosa.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się Twój blog podoba i chęcią dodam go do obserwowanych :)
oo dzięki :) Witam więc w gronie obserwowanych :) oczywiście zajrzę tez do Ciebie ;)
Usuńtest masek z Kallosa na pewno pojawi się jeszcze w tym miesiącu :)
Ja polecam, najprostszy i najtańszy sposób, który u mnie świetnie się sprawdza, to wcierka z kozieradki.
OdpowiedzUsuńkozieradka pięknie działa na włosy ale niestety u mnie trochę je rozjaśniła a własciwie powodowała wypłukiwanie farby na rudy kolor ;(
OdpowiedzUsuńsuper wpis, tez od sporego kawalka czasu wlosy zaczely mi strasznie wypadac i jednoczesnie lamac sie przez co wydaje sie ze w ogole nie rosną... ostatnio postanowilam sie w koncu za nie wziac i stosowac jakies wcierki,balsamy, szampony itd. jednak muszę w koncu wybrac się na to badanie poziomu hormonow, bo pojawiaja sie tez inne problemy zwiazane z ich zaburzeniami ;//
OdpowiedzUsuńPo pierwsze jestem po ogromnym wrażeniem Twojego wpisu, naprawdę jeżeli ktoś miał jakieś wątpliwości teraz ma wszystko pięknie, jasno wytłumaczone. Super ! :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety za wypadające włosy odpowiedzialny jest stres, dobre pomysły masz na radzenie sobie z nim :). Dużo produktów przedstawiłaś, których nie próbowałam oczywiście zapisuję sobie właśnie, żeby w najbliższych dniach kupić odżywkę z Różańca Górskiego - taki super działający produkt za tak małą cenę. Mam nadzieję, że u mnie się również sprawdzi :) buziaki
A jakiej farby teraz używasz ?
OdpowiedzUsuńW gruncie rzeczy w wielu przypadkach nie powstrzymuje się zwiększonego wypadania włosów, a przyspiesza ich odrastanie i poprawia ogólną kondycję. Jednak jeśli nic z tym nie robimy, samo nic się nie poprawi.
OdpowiedzUsuń