Witajcie Kochani,
Tym razem przedstawiam Wam jeden z kilku produktów Kat Von D jaki posiadam w swojej kosmetyczce. Dzisiaj pod lupę trafia odświeżone i jeszcze cieplutkie wydanie znanego już wielu osobom podkładu Lock it Foundation Tattoo.
LOCK-IT - LIGHT 42 (NEUTRAL) / KAT VON D
OD PRODUCENTA
LOCK-IT to podkład którego formuła zawiera aż 21% pigmentów. Wysoka pigmentacja przyczynia się do wysokiej trwałości (do 24h) oraz genialnego krycia. Formuła jest lekka, daje wykończenie półmatowe oraz efekt gładkiej cery bez podkreślania niedoskonałości w postaci wypukleń czy zmarszczek. Emolienty odpowiadają za nawilżenie a naturalne polimery przyczyniają się do pochłaniania nadmiaru sebum. Podkład pozbawiony jest parabenów i syntetycznych zapachów.
OPAKOWANIE
To niezaprzeczalny atut. Nawet kartonik wygląda tak ładnie,że serce się łamie i ręka drży gdy zamierzam go wyautować do kosza. Zaczne jednak od początku... Podkład trafia do nas w sztywnym, tekturowym kartoniku. Czarne opakowanie prezentuję się niezwykle ekscytująco, marka zadbała o najdrobniejsze szczegóły tłoczenia, nalewki, aplikacje i naklejki. Pudełeczko informuję o tym co najważniejsze, nazwa, ilość, skład, termin ważności, miejsce produkcji oraz fenomenalnie duże oznaczenie dotyczące koloru.
W środku znajdujemy produkt docelowy. Podkład zamknięty w prześlicznej 30ml butli z solidnego plastiku. Aplikator zamykany na specjalny zatrzask z logiem KvD. Pompka typu air less to również doskonałe posunięcie, dzięki niej podkład całkowicie zostaje wydobyty z opakowania a dodatkowo mamy kontrolę nad tym ile jeszcze zostało naszego kosmetyku w tubce. Wydobycie podkładu jest więc łatwe, szybkie i higieniczne.
ZAPACH/ KONSYSTENCJA
KvD do złudzenia przypomina aromatem podkład STUDIO FIX marki MAC, jest jednak w jednej trzeciej delikatniejsza i równie szybko ulatnia się ten zapach ze skóry. Lock it ponownie przypomina MAC-a tym razem w konsystencji, dosyć gęsty - zbity, nie spływa z dłoni jednak nie na tyle tępy aby powodował problemy z aplikacją.Warto zaznaczyć, że szybko wysycha i nie pozostawia lepkiej warstwy.
Podkłady tego rodzaju, czyli o przedłużonej trwałości (ten do 24h) należy nakładać na dobrze oczyszczoną i nawilżoną cerę. Warto pamiętać aby stosować produkty kosmetyki o podobnej"budowie" tzn. podkład na bazie wody na kremy na bazie wody itp. Moim najlepszym sposobem na ugryzienie kosmetyków tego typu jest nakładanie podkładów na oczyszczoną micelem twarz ( zmywam resztki kremu lub oleistego serum), tonizacja i zamiast kremu odżywcze serum na bazie wody. To sprawia, że podkład nie zbiera się, nie ciastkuje a skóra nie odczuwa nieprzyjemnego ściągnięcia.
Podkład należy aplikować dosyć szybko, formuła jest na tyle dobra we współpracy, że każde narzędzie będzie nam sprzyjać. Przyznam, że ostatnio najczęściej do aplikacji tego podkładu sięgam po silikonową gąbeczkę "silisponge", bo niezwykle dobrze się dogadują :)
Podkład ma zapewnić pełne krycie i zapewnić długotrwały efekt zmatowienia. Miał tuszować blizny, przebarwienia, zaczerwienienia, widoczne naczynka i tatuaże.
Krycie jest tak duże, że nawet mega zaczerwienienia zostają pokryte przy jednej bardzo cieniutkiej warstwie. absolutnie nie nakładajcie tego podkładu grubo lub większej ilości warstw, bo nie ma sensu. Jeśli borykacie się z ogromnymi zmianami skórnymi albo bliznami, aplikujcie ten podkład jak korektor - punktowo. jego konsystencja jest tak cudowna, że przy odpowiednim doborze koloru wtopi się w cerę nie powodując plam.
Jako, że nie nagrywam filmów ( jeszcze:P) zobaczcie jak prezentuje się krycie na twarzy i dłoni z tatuażami. Polecam od 1:13 :)
Matujące pełne krycie - perfekcyjne - nakładając go mam wrażenie jakbym aplikowała korektor. Dosyć gęsty, dobrze napigmentowany, rozprowadza się przyjemnie aczkolwiek szybko zasycha ze względu na półgęstą strukturę. Jedna pompka z pędzlem lub beauty blenderem starcza na całą twarz z pominięciem czoła, używając silisponge w zupełności wystarcza na makijaż całej twarzy. Doskonale wtapia się w skórę u osób z cerą suchą/normalną nie odczuwa dyskomfortu i ściągnięcia. Po aplikacji nie ma potrzeby przypudrowywania, twarz nie jest lepka i wygląda perfekcyjnie. Test chusteczki dociśniętej do policzka wypad perfekcyjnie, zero odbicia, ani naruszenia podkładu na cerze. Aby zetrzeć podkład z twarzy trzeba naprawdę mocno i nieostrożnie ściągać odzież aby naruszyć makeup.
Odcień: 42 to bardzo jasny podkład przeznaczony dla bardzo bladej cery, nie podbija w ciepłe ani chłodne tony, nie oksyduje więc totalny neutral.
Od lewej: Podkład godzinę po nałożeniu, podkład po 12 h od nałożenia
ZESTAWIENIE KOLORYSTYCZNE
Od lewej: Estee Lauder Double Wear 1W1, MAC PROLONGWEAR NW10, KAT VON D - 42
KOLORY DOSTĘPNE W OFERCIE (31)
CENA/DOSTĘPNOŚĆ
Podkład kosztuje 35$/ SEPHORA USA. Możecie go również dostać w cenie 189 zł na stronie HOB.
PODSUMOWUJĄC
Podkład jest doskonały, rano pokazywałam się Wam na instalive i tak jak widziałyście po 18h na twarzy wyglądałam perfekcyjnie. Nie starł się nawet z nosa a przecież jestem notorycznym alergikiem i katar to moje drugie imię. Mimo tak długiego leżakowania na cerze, nie odczuwałam dyskomfortu, zero napięcia, ściągnięcia gdzie przy Colorstay z Revlona pierwsze co robię po powrocie do domu to zmywanie twarzy bo czuje przesuszone policzki i czoło. Podkład wytrzymał 18h i mam wrażenie, że wytrzymał by znacznie dłużej, ale nie wiem co musiałoby się wydarzyć, abym nie umyła buzi przez tyle godzin. Lock it testuję od lutego i jedno co mogę powiedzieć, że podkład totalnie spełnił moje oczekiwania na każdej płaszczyźnie. Nie posiadam jeszcze dziary więc nie powiem Wam jak radzi sobie z zakrywaniem tattoo ale idealnie zakrywa wszelkie blizny, a po moim czerwonym znamionku nad nadgarstkiem nie było nawet śladu. Lock it zastyga, nie ściera się, nie odbija, jeśli zastosujemy właściwe przygotowanie cery to nie ma szans aby się ważył. Testowany na mojej bardzo suchej cerze z bardzo płytko rozplanowanymi naczynkami oraz na dojrzałej cerze +50 wygląda pięknie i nie przesusza. Zdecydowanie sprawdza się lepiej niż Revlon który niestety ma tendencje do ciemnienia i zapychania mojej cery.
Szczerze? Kocham, pokochałam ten kosmetyk i zdecydowanie sięgnę po niego ponownie. Pierwszy podkład który nie oksyduje a jego barwa wyjściowa praktycznie idealnie współgra z moim "kolorytem" cery, do tego mam wrażenie, że nakładając go moja twarz doznaję efektu mocnego blura i upiększenia. Oczywiście nie stosuję go codziennie, bo stan mojej cery nie wymaga, aż tak dużego krycia i póki co radzę sobie z minerałami albo bb + biała farbką NYX-a ale wracam do niego kiedy tylko potrzebuję poczuć się piękniejsza czyli na większe wyjścia :)
Znacie markę Kat von D? Stosujecie podkłady długotrwałe ? :) Dajcie znac czy podoba się Wam takie opakowanie i efekt na twarzy...
Ściskam ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)