Hej Dziewczyny w pięknym 2014 ! :)
Tym razem postanowiłam przedstawić Wam schemat dekoloryzacji na przykładzie swoich włosów ;)
Oczywiście nie wiecie,że włosy barwię od 15 roku życia ;) czyli jakieś 11 lat :) naturalnie jestem jasną blondynką, co jest raczej popularne wśród nas Słowianek ;) kolor wyjściowy moich włosów jest praktycznie identyczny z barwą pasemek dostępnych pod tym linkiem o tutaj :) oczywiście jak większość kobieta na świecie nie byłam nigdy zadowolona z tego co dała mi Matka Natura :) od dziecka marzyłam o ciemnych, najlepiej czarnych włosach :) ( nawet moje lalki Barbie były poddawane koloryzacji przy użyciu markera) od kiedy pamiętam, źle czułam się w blondzie, na dodatek włosy mi falowały, były puchate,gęste a w połączeniu z moja białą cerą, szarymi brwiami i rzęsami zlewały się tworząc niekształtną plamę zamiast głowy.. koszmar !
pamiętam jak dziś kiedy w gimnazjum po raz pierwszy poddałam się koloryzacji, wiecie.. zakończenie roku.. każdy chciał wyglądać na balu jak najlepiej ;) dlatego cichaczem pomalowałam włosy szamponetką w kolorze Czekoladowego brązu... oczywiście działałam pod presją więc najprawdopodobniej nie przestrzegałam instrukcji ;/ zmyłam farbę, wysuszyłam włosy, podeszłam do lusterka i ujrzałam "palącą się głowę" - kolor najbardziej rozbuchanego ogniska, oczywiście nie miałam już czasu na malowanie, zresztą nie było też już żadnej innej farby pod ręką... wybrałam się na zakończenie na którym wszystkim wyjaśniałam,że był to zamierzony efekt, a faktycznie modliłam się aby impreza skończyła się jak najszybciej.... no ale nie o tym miałam pisać :)
hm...tak czy siak to wydarzenie spowodowało u mnie ciągłą chęć zmianę koloru, początkowo robiłam różnokolorowe pasemka ( różowe, niebieskie, zielone, fioletowe) bo włosy były oporne na przyjęcie jakiegokolwiek koloru na całość, zresztą odcień zawsze wychodził inny niż planowałam, brązy wydawały się rude, na rudych praktycznie każdy kolor zmywał się w trybie natychmiastowym, włosy z czasem nabrały kolor dojrzałej wiśni, później przepoczwarzyły się w burgundy na nie z tego co pamiętam zastosowałam szarości które odczarowały klątwę czerwonych włosów i zamieniły je wreszcie w brązowe, długi czas eksperymentowałam z wszelakimi odcieniami i farbami.. palone brązy, czekolady, mroźne kawy.. było tych numerów mnóstwo... aż nastał pamiętny dzień, kiedy barwy tęczy powoli zaczęły się wyczerpywać i nadszedł moment sięgnięcia po tą najciemniejszą wersję :) czerń ! to był kolor który z dumą nosiłam na włosach ponad 5 lat ;) aż trudno sobie wyobrazić,że wytrzymałam z nią tak długo ale naprawdę dobrze się w niej czułam :)
W lipcu 2013 roku postanowiłam zmienić delikatnie odcień swoich włosów... głównie ze względu na odrosty... o ile tleniona blondynka z ciemnym odrostem może wyglądać nieźle to wersja odwrotna wygląda tragicznie - niczym łysy plac..
Wybrałam się do salonu fryzjerskiego, dekoloryzacja trwała ponad 6 godzin ( włosy jakieś 10cm za ramiona), zastosowano 1x demakijaż + 2x dekoloryzacja... włosy faktycznie zostały wyprane z koloru na już wspomniany wcześniej ognisty kolor... długo zastanawiałam się nad wyborem odcienia... początkowo miał to być popielaty brąz czyli coś pomiędzy ciemnym blondem a zimnym odcieniem brązu, ale Pani Kasia u której wykonywałam zabieg odradziła mi zimne odcienie bezpośrednio po zabiegu ściągania koloru, twierdząc, że efekt będzie widoczny do pierwszego mycia, później pigment będzie coraz bardziej słoneczny a nawet rudy... namówiła mnie na coś z ciepłej tonacji -kolor wyszedł zdecydowanie ciemniejszy niż sadziłam, ku mojemu zdziwieniu włoski nie były zniszczone, zastosowano na nie maski proteinowe, zabieg dotleniający oraz olejek Kerastase. Zapłaciłam sporo za tą przyjemność ale bałam się wykonywać ten zabieg w domu ze względu na słabą kondycję włosów....
Odcień z każdym myciem spierał się coraz bardziej... wyglądał coraz gorzej... postanowiłam więc wziąć sprawy w swoje łapki, zakupiłam swoje ulubione farby L'Oreala i przystąpiłam do eksperymentów... niestety farba zbyt intensywnie podziałała na moje włosy... jasny brąz ( mimo iż trzymałam go krócej niż powinnam) wyszedł prawie,że czarny.... wyobraźcie sobie moje wnerwienie ;D !!!! prawie 400zł fryzjer + farba 30 zł i praktycznie jestem w punkcie wyjścia :(
uruchomiłam wujka google, znalazłam na forum fryzjerskim techniki rozjaśniania włosów a dokładniej ich odbarwiania więc postanowiłam wypróbować raz jeszcze... ryzykując spalenie doszczętne włosów
w tym celu zakupiłam polecany przez wszystkich preparat
ELGON - zestaw składa się z dwóch saszetek nr 1 i 2 ( widziałam go u mojej fryzjerki więc wiedziałam, że będzie skuteczny), nabyłam go na allegro.pl kosztował 20,90 zł + przesyłka, zamówiłam dwa zestawy ( w obawie gdyby znowu coś poszło nie tak) skompletowałam zestaw narzędzi i postępowałam wg. instrukcji :) tzn.
Produkty potrzebne do samej dekoloryzacji :
- żelowy ELGON ( saszetka 1 i 2)
- czepek foliowy
- plastikowa miseczka
- rękawiczki
- coś do mieszania ( może być palec ;) )
Sposób postępowania :
1. Rozczesujemy dokładnie włosy które muszą być SUCHE i CZYSTE ( najlepiej umyć je dzień wcześniej szamponem, nie stosując już żadnych dodatkowych preparatów w postaci odżywek, maseczek,lakierów, pianek itp. - pozostawmy je w miarę wolne ;) )
2. Przygotowujemy produkt. ELGON nr 1 i 2 wlewamy do plastikowej ( to ważne) miseczki i dokładnie mieszamy.
3. Natychmiast po rozmieszaniu , równomiernie nakładamy produkt na włosy w kierunku od końcówek ku górze... delikatnie wcierając produkt... pamiętajmy aby nie nakładąć go na miejsca naszych naturalnych włosów!!!
4. Po nałożeniu preparatu na pasma lub całość ( w zależności co chcemy uzyskać ) , nakładamy foliowy czepek , zostawiamy na 20-30 minut ( w ciągu tego czasu polecam co 5 minut zaglądać pod naszą "pieczarkę" aby kontrolować stopień odbarwienia)
5.Po czasie nie dłuższym niż 35 minut- należy spłukać preparat, polecam 10 minut pod kranem z bieżącą letnią wodą. Gdy czujemy,że nasze włosy są już czyste nakładamy szampon ( producent poleca ten z ELGON-u, ja używałam zwykłego z Timotey) i myjemy jak zwykle :)
6. Rozczesujemy włosy i suszymy ;) jeżeli efekt nas zadowala - możemy przystąpić do nakładania farby, jeśli nadal są ciemne w stosunku do farby jaką chcemy nałożyć , można jeszcze raz wykonać zabieg dekoloryzacji
UWAGA ! PRODUCENT RZETELNIE INFORMUJE NA OPAKOWANIU, ABY PRZYSTĘPUJĄC DO KOLORYZACJI ZDECYDOWAĆ SIĘ NA ODCIEŃ O 1-2 STOPNIE JAŚNIEJSZY NIŻ POŻĄDANY!! ( włosy są odbarwione , łuski otwarte więc pigment mocniej wniknie w strukturę , niestety nie zostałam o tym poinformowana przez fryzjerkę dlatego efekt był niestety słabo zauważalny...
wykonałam zabieg we własnej łazience i muszę przyznać,że jestem pozytywnie zaskoczona :)
poniżej wklejam zdjęcia może mało wyjściowe ( bo bez makijażu) ale zdecydowanie ukazujące moją burzliwą przygodę z dekoloryzacją :D
1. Zdjęcie z czarnymi włosami
2. Po dekoloryzacji w salonie
3.Zdjęcie po wyjściu z salonu już u mojego M., wlosy skrócone wygładzone Pani Czraodziejka -fryzjerka ujarzmiła moje siano na głowie ale i tak smutek na twarzy bo kolor wyszedł ciemniejszy niż obiecywała :(
4. Zdjęcie po pomalowaniu w domu L'Oreal-em, uwielbiam te farby ale tym razem strasznie intensywnie wniknęła włosy znowu czarne ... ( jedyne z make-upem się uchowało)
5. Na pohybel czarnym nikczemnikom - dekoloryzacja domowa ELGONEM ;)
6. Efekt koloryzacji L'Oreal-em 2 tony jaśniejszym ;) widać zdecydowanie różnice ;)
uff.. przebrnęłam... mam nadzieję,że dotrwaliście do końca i może ta notka okaże się dla kogoś pomocna :) kto wie ;) dajcie znać w którym kolorze mi najlepiej , no i oczywiście piszcie o Waszych koloryzacjach tych udanych bądz mniej:) na co zwracacie uwagę chodząc do fryzjera oraz czy częściej malujecie same włosy w domu czy ufacie jedynie profesjonalistom :)
ściskam :)
___________________________________________________________
NAJNOWSZY WPIS O DEKOLORYZACJI GDZIE ZESZŁAM Z BRAZU NA BLOND!
ja nie farbuję więc i dekoloryzacja mi nie potrzebna :)
OdpowiedzUsuńnieliczny odsetek Kobiet zadowolonych ze swojego koloru :) gratuluję :))
UsuńJa dekoloryzowałam sobie włosy w domu chyba 3 razy :) Oczywiście w ogromnych odstępach czasu. Nic złego się z nimi nigdy nie stało :) Zeszłam z czerni na średni brąz ale moje czarne brwi śmiesznie wyglądały przy jasnych włosach i teraz farbuję ciemnymi odcieniami brązu.
OdpowiedzUsuńojej ^^ dobrze,ze nie odbarwiałaś brwi ^^ czytałam w internecie przygody dziewczyn - to aż wierzyć się nie chce ;) moje brwi sa tak jasne,ze aż się płakać chce stale je poddaję zabiegom henny, pozniej uzupełniam braki kredką lub cieniem i wyczesuje :)
Usuńteraz marzy mi się coś szaro-brązowego taki popielaty brąz oczywiscie z zimnych odcieni :) nie wiem na ile uda mi sie to osiągnąć ale już mam świetlisty plan :)
W brązie wyglądasz lepiej, młodziej i bardziej dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :* dużo osób mówiło mi,że niby dużej róznicy nie ma ale wyglądam jakoś tak "zdrowiej" ;)
UsuńMam naturalnie rude włosy, kiedyś ufarbowałam na czarno. Dramat. Rude odrosty - jeszcze większy :) Schodzenia z koloru wtedy nie wymyśliłam:)
OdpowiedzUsuńMam taką śliczną koleżankę z roku, rudziutka ale jej kolor jest naprawdę wyjątkowy, sprawia wrażenie jakby dopiero co pomalowała te swoje kudełki :) też kiedyś pomalowała je na ciemny brąz... tak mi było smutno jak zobaczyłam... ładnie wyglądała ale jednak prawdziwy rudzielac ma cos takiego charakterystycznego w sobie , pazurka ktorego żadna farba nie wydobedzie ;) powinnaś się cieszyć :) podejrzewam,że ciężko było pozbyc się czarnego ;/ najmocniejsza farba, a i kolor który poteguje wszelkie słoneczne odcienie, więc kontrast musiał byc podobnie duży jak w przypadku mojego "łysego" placka
UsuńRozjaśniam u fryzjera, a kolorowe wariacje robię sama, a ogólnie rozjaśniam 6 rok ;D
OdpowiedzUsuńwidać własnie,że masz bardzo ładnie rozjaśnione, równo bez tej charakterystycznej gamy kolorów od pomarańczy , złota,zółci przez zielen do bieli :)
Usuń6 rok rozjaśniania to też sporo :) pewnie wydajesz fortuny na maski do włosów ;)
Przyznam że nigdy jakoś specjalnie nie dekoloryzowałam - czekałam aż wybleknie albo ścinałam włosy :D Ciężka sprawa z tymi brązami - zawsze mi za ciemne wychodzą :) a jak chce ciemne to jasne :)
OdpowiedzUsuńto się nazywa złośliwość rzeczy martwych;) też mnie dopada często to zjawisko :) później udaje,że "tak miało być " ;))) nie chcialam ścinać włosów... w 2012 tak intensywnie podcinałam końcówki ze nie nadążały rosnąć... lubie miec wlosy które da się związać w kulkę na środku głowy, bo jets to wygodne w sam raz na leniuchowanie gdy jest się w domu :)
UsuńOj bałabym się dekoloryzacji, potem ponownego farbowania ;) Oby włosy dobrze to zniosły:) No i życzę powodzenia w pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńDzięki :* Trudno było ale jakoś przełamałam lęki, włosy i tak były mocno osłabione, dekoloryzacja, upalne lato, następnie 3-4 tygodnie przerwy i kolejna dekoloryzacja... to pewne,że takie zabiegi są inwazyjne, ale wiedzialam, że jeśli nie teraz to już później będzie mi szkoda zregenerowanych włosów i cały mój misterny plan zakończy się największą i najdroższą klapą ;) włosy potrzebowały intensywnej i systematycznej pielęgnacji, może napisze nie dlugo o tym na blogu jesli ktoś będzie zainteresowany :)
UsuńJa przy schodzeniu z czerni miałam akurat bardzo krótkie włosy, więc odczekałam aż odrosną. Odrost farbowałam już brązem, a końcówki ciemne stopniowo ścinałam.
OdpowiedzUsuńsprytne rozwiązanie i bardzo wygodne :) zaoszczędziłaś wiele nerwów :) ale jakby na to spojrzec w pozytywny sposób to miałaś takie odwrócone ombre ;)
UsuńJa mam naturalnie dość ciemny brąz na głowie, kiedyś kupiłam szamponetkę PLATYNOWY BLOND...a potem miałam ciężką rozkmine, czemu mi nie wyszedł na włosach taki kolor :D Jak farbowałam włosy farba to zwykle na jakieś cieplejsze i wyraźniejsze brązy- moje naturalne włosy były jakieś takie...mysie. Potem miałam fazę na ciemny fiolet na głowie, ale spierał mi się na paskudny rudopodobny kolor :P W końcu poszłam do fryzjerki, zrobiłam sobie piękny brąz na głowie, połączony z blond końcówkami. I zauważyłam, ze moje naturalne włosy chyba w jakiś magiczny sposób tą brązową (lekko kasztanową) farbę wchłonęły, bo już dawno się sprała, a ja nadal mam ładny kolor :D
OdpowiedzUsuńJeśli fryzura o której piszesz to ta z avatara to faktycznie świetnie w niej wyglądasz :) warto było wybrać się do fachowca :) czasami nie warto eksperymentować w domu, szczególnie na krótkich włosach ;) a odnośnie tych jasnych szamponetek to zalezy jaka firma.. niektóre maja w sobie tyle utleniacza ,że odbarwiłyby i ciemniejsze włosy o jedne ton
Usuńciemne włosy bardzo Ci pasują, fotka nr 3 genialna - masz kolorowe soczewki?
OdpowiedzUsuńdzięki :* , zdecydowanie lepiej czuje się w ciemnych ;) noszę soczewki ale zwykłe, nie zmieniają mojej tęczówki :) zdjęcie robione było przy oknie więc może wyszły odrobinę intensywniej niż zazwyczaj :) ale wielu ludzi mówi mi,że mam nietypowy kolor oczu, tu zdjęcie w normalnym świetle https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1/q74/s720x720/483910_550843741630069_1318123086_n.jpg :)
UsuńJa jestem blond, ale mam sporo problemów z dobraniem sobie odpowiedniego odcienia...
OdpowiedzUsuńale problem polega na dobraniu odcienia do już istniejącego koloru czy cery, a moze chodzi o samopoczucie ?;) tzreba szukać ja osobiscie polecam farby z L'Oreala z Preferance :) kosztuje ok 30zł w regularnej cenie ale w rossamnie czesto sa obnizki i można kupic na 19 zł :) więc jest róznica:)- te farby sa trwałe i polecam Ci je jeśli interesuje Cię trwala koloryzacja, jesli zależy Ci an chwilowej zmianie lub mniej trwałej to zastosuj Garnier naturals :) nawet te które mają się utrzymać 24 mycia zmywają się znacznie wczesniej ( chyba stoi za tym bark amoniaku )
UsuńDobrze ci w czarnym :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście zawsze chodzę do fryzjerki na pasemka i marzy mi się rudy, ale niestety ten kolor ma to do siebie że się szybko zmywa :(
No i tak żadna kobiet nie jest zadowolona ze swoich włosów, choć nie zawsze chodzi o kolor, czasem o to że ciemniejąc pod wpływem słońca lub szybko siwieją.
mam ciemn brązowe włosy
http://byc-jak-czlowiek-renesansu.blogspot.com/
a tak btw na ten mój problem masz jakiś pomysł ?
UsuńJeśli masz naturalnie ciemniejszy kolor włosów niż ten o którym marzysz, to dekoloryzacji sie nie uda, bo ten proces polega na sciagnieciu sztucznego pigmentu, w Twoim przypadku potzrebne będzie rozjaśnienie ( chemiczne badz bardziej pracochłonne- naturalne) mozesz od razu zastosowac rozjasniacz ( tyle ze rozrobic go w słabszej proporcji lub próbować najpierw preparatów z rumiankiem, szamponów przeciwłopiezowych, maseczka z miodu- rozjasnia włosy, ojej jest mnóstwo takich sposobów :) jesli chcesz to przygotuje cos specjalnie z myślą o Tobie ;) ale to dopiero jutro bo jest po 04.00 a ja jeszcze nie zdążyłam się połozyć :) pozdrawiam i obiecuje opisać to jutro :)
Usuńja też już pare ładnych lat farbuje i chciałabym wrócić do jaśniejszych odcieni, ale szalenie boję się że moje biedne włosy tego nie przetrzymaja ;(
OdpowiedzUsuńSkoro moje suszki przetrzymały ( zresztą widać to zniszczenie na pierwszym zdjęciu) to sadzę,że i Ty dasz radę, nie widziałam z bliska Twoich włosow więc też nie chce Cię namawiać w ciemno :) zresztą nie wiem też czy myslisz o zabiegu domowym czy chcesz oddac się w ręce specjalisty, jesli chcesz zrobić to w domu ale wolałabys mieć większa pewnośc to racze wybrać Ci się do fryzjera na rozmowę ;) powiedz ,że zastanawiasz się nad zabiegiem dekoloryzacji ( tylko nie mów ,ze chce wykonac zabieg sama w domu) zapytaj czy na Twoich włosach to się uda, czy nie zniszczy ich to tak bardzo, powiedz o obawach , mozesz podpytac jakie kosmetyki pozniej zastosuje się na włosach , no napewno bedziesz wiedziała o co zapytac ;) sama zadecydujesz czy fryzjerka jest wiarygodna, jesli jej zaufasz wykonasz to u niej, jesli nie... to znasz juz opinie o swoich wlosach , więc mozesz spokojnie zrobić to w domu - to chyba jedyny pomysł jaki mamteraz w głowie :) ZAMIERZAM W TYM TYGODNIU ZROBIĆ POST O PIELĘGNACJI WŁOSÓW PO DEKOLORYZACJI ORAZ OGÓLNIE O PIELEGNACJI :) więc zapraszam :)postarm się szczegółowo to rozpisać aby rozwiac wszelkie obawy :)
UsuńKochana z tego co widzę to masz zielone tęczówki chociaż ciężko mi było to jednoznacznie określić :D Ja bym tu zastosowała jako kolory harmonijne zielony, coś pomiędzy żółcią a pomarańczą :) A jako kolory kontrastowe to może fiolet, fioletowo-niebieski :) Ale wszystko zależy od Twojego gustu i trzeba by było pokombinować :)
OdpowiedzUsuńA w sumie to i w szarościach Cię widzę :)
Usuńdzięki Kasiu :* oczy sa bardziej zielone to fakt ^^ , chociaż czasami barwa wpada w turkus, pojawiają się w tęczówce złote drobinki i to wpływa na moją dezorientację ;)
Usuńzazwyczaj używałam kolorów podchodzących pod iskrzace stare złoto albo miedz i cieniami stopniowo przechodziłam w brązy az po czerń;) dzisiaj zastosowałam proponowane kolory i wiem, ze z fioletem będę musiała się zaprzyjaźnić :)
ja schodzę z czerni ( mimo iż miał to być ciemniejszy brąz ale nie wyszło ) na kolory rudawe i po prostu mam niezły balejaż teraz na głowie
OdpowiedzUsuńMadziu też stosujesz dekoloryzację ? czy po prostu spierasz farbę ?? moje włosy poczatkowo były oporne na malowanie a od koloryzacji chłoną farbę jak gąbka :) ale powiem Ci,że od kiedy stosuje WAX-a to odrosty mam troszeczke ciemniejsze :)
UsuńMasz przepiękny kolor oczu.
OdpowiedzUsuńTeż schodziłam z czerni, ale ja malowałam przez kilka lat na czarno farbami do 25 myć i kolor z czasem prawie całkiem się wypłukał (nosiłam po kilka godzin oleje i maski, a to sprzyja wypłukiwaniu się farb), no może pod słońce włosy, które były farbowane są lekko rudawe, ale w sumie nie wygląda to źle. Mam naturalnie średnio jasny brąz i jaśniejsze odrosty przy farbowanej czerni też nie wyglądały ciekawie u mnie.
pewnie troche kolor się róznił i był widoczny, ale nie sądze aby wyglądało to tragicznie ;) a moje prawie,że białe odrosty w połączeniu z kruczo=granatowymi włosami wyglądały jak łysina...dramat! dlatego podjęłam decyzje o delikatnym zejsciu z koloru czarnego:)
UsuńChciałabym mieć naturalny blond :) Powiem Ci, że ja też tak od gimnazjum uwielbiałam zmieniać kolory :) Ale zawsze, zawsze zarzekałam się, że nie będę blondynką :) Dopóki moja ulubiona koreańska wokalistka nie miała właśnie ciekawego koloru blondu. Postanowiłam spróbować i się w nim zakochałam :) Do niego schodziłam własnie z czarnego ;D W sumie z czarnego na marchewkę się zrobiłam. Pamiętam ile czasu u fryzjera siedziałam, by pozbyć się czerni xD A blond to już stopniowo z rudego :) Ale włosy nic nie ucierpiały ze względu na farby, jakich używa fryzjerka:) Nie zmywają się w ogóle a w dodatku nawilżają włosy;D Zabieg nimi jest drogi ale opłacalny ;D
OdpowiedzUsuńP.S. Dzięki za doradztwo co do grzywki:)
czyli trafiłas w dobre ręce, czytałam ostatnio artykuł na temat fryzjerów, jak postepują ze swoimi klientkami i ile procent rocznie ludzi jest niezadowolonych ze swoich fryzur, a jaka ilosc konczy z uszkodzeniem zdrowotnym ( poparzona głowa, alergie skórne, owrzodzenia uszu itp, ) mnie 2 razy dopadła w swoje ręce tragiczna fryzjerka, ale do dnia dzisiejszego mam jakąś traumę
UsuńPS :Nie ma sprawy :)))
Ja bałam się zejść z ciemnego koloru sama, tak jak Ty miałam przygodę z szamponetką w młodym wieku :D potem żeby ją zakryć chwyciłam po brąz, wyszedł dość ciemno :) Aż w końcu w wakacje przy pomocy pani fryzjerki udało mi się wyjść bardzo stopniowo w ciepły blond :)) a pisze to dlatego że zawsze byłam taką zosią samosią ale tyle eksperymentowałam na kolorze że co do dekoloryzacji nie starczyło mi odwagi :)),
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
ciesze się,że wreszcie uzyskałaś upragniony kolor, nieważne czy sam czy z pomocą eksperta- najważniejsze jest samopoczucie i to,że kobieta z przyjemnością spogląda na siebie w lustrze :)
Usuńdekoloryzacja w moim przypadku to nie był akt odwagi a desperacji :) zresztą, przyzwyczajona do ciągłej koloryzacji różnymi barwami , zapragnęłam coś zmienić bo na czarnym niewiele da się osiągnąć :)
I tak najlepiej Ci w czarnych,tak jak mnie :D
OdpowiedzUsuńRobiłam dekoloryzację kilka razy-raz u fryzjera-wyszło marchewkowo,więc nałożyłam kasztan-nadal źle się czułam z rudawą poświatą...nałożyłam więc ciemny blond i...byłam czarna! więc zrobiłam sobie dekoloryzację w domu,tzw.kąpiel rozjaśniającą :) rozjaśniacz do pasemek,plus łyżka szamponu i dwie łyżki odżywki :) no i wreszcie mam włosy w kolorze brązu,bo o taki mi chodziło :)
dzięki :* ale to prawda,że nie ma co spoglądac na odcień karnacji tylko ważne jest samopoczucie :) tak jak pisałam wczesniej najlpeij czuje sie w tych ciemnych włosach :) myślałam o tej kąpieli :) z tego co pamiętam to po 30 ml substancji się używa:) jednak w najbliższym Rossmanie nie było nic godnego uwagi, a,że lenistwo wzieło góre to odpusciłam i poczekałam na elgon :) haha my to mamy przygody z tymi kolorami :D
UsuńJa też dekoloryzowałam, a potem znowu jednak wróciłam ostatecznie do ciemnych :D
OdpowiedzUsuńhaha zmienność ^^ skąd ja to znam :D ale cóż jesteśmy kobietami :D mamy to w naturze ^^
UsuńNo to wydałaś sporo na fryzjera. Aż przerażają ceny włosowych eksperymentów :)
OdpowiedzUsuńno własnie ;( a w domu wyszło taniej, bo ok.50 zł uwzgledniając elgon i farbę no i nie miałam ( co dziwne) tyle stresów - a i z koloru byłam bardziej zadowolona :D
UsuńJa pierwszy raz pomalowałam włosy w 2 gimnazjum na granatową czerń :)
OdpowiedzUsuńTeraz mam swój kolor, ale co jakiś czas naleci mnie żeby pofarbować jednak są to kolory zbliżone do naturalnego
i to jets bardzo mądra decyzja, aby korzystać z farb w kolorze zblizonym do naturalnego , ewentualnie uzywać szamponetek :)
UsuńPrzyznam, że NIGDY nie farbowałam włosów farbą permanentną. Od czasu do czasu używam Cream Gloss z Loreal (do 28 myć). Bardzo podoba mi się ten błyszczący efekt na włoskach. Uwielbiam je,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
farba o której piszesz dobra jest na włosach które posiadają swój naturalny kolor, ma za zadanie nadac refleksów i takiego trójwymiaru, niestety pierwszy raz kupując ten produkt- nie doczytałam, pomalowałam wlosy i byłam zawiedziona bo kolor na odrostach był rudawy a całość ciemno brązowa, farba ładnie przyciemnia ale nie nadaje się na odrosty
UsuńOdważna jesteś :) ja raz miałam dekoloryzację z czarnych do jasnego brązu, potem na miodowy blond sama się utleniłam, żeby potem wrócić do ciemnego brązu znowu, zrozum kobietę :D a teraz w ogóle już nie farbuje i mam takie byle co na głowie../ co do Twojej tęczówki - faktycznie kolor masz niesamowity - pasowałby fiolet, szarość, granat, czerń, srebro jakoś bardziej widzę Cię w zimnych kolorach :)
OdpowiedzUsuńw tam odważna :) - zdesperowana :D, cos już jest w tej naszej naturze,że dążymy do zmian a gdy już je uzyskujemy - stwierdzamy ,że wcale nie wyszło nam na dobre :) mam tak z ubraniami ;) ciągle powtarzam,że kupię coś "KOLOROWEGO" , nabywam a pozniej lezy w szafie bo wolę swoje szarosci, granaty, czerwienie, czernie i biele ;)
UsuńMyslę,że najlepiej jest nie malować włosów :) jesli tylko kolor naturalny Ci odpowiada to nie ma sensu brnąc i obciążać się dodatkową chemią :)
ps : dzieki za radę :* muszę pobawić się cieniami :)
Ja ostatnio też przechodziłam dekoloryzację, robiła mi ją moja fryzjerka bo ja się nie dotykam do tego rodzaju rzeczy, więc podziwiam Twoją odwagę. Na moich włosach poszło szybciutko z ciemnego brązu wpadającego w czerń (od ok 4 lat na głowie), do jasnych rudych w ok 30 min. Pewnie to zależy od włosów. Ja zdecydowałam się na kolor rudy, taka rdza, ale o ile włosy zupełnie nie odczuły dekoloryzacji, o tyle moja skóra wytrzymała zaledwie ok. 4 min z farbą i musiałam ją szybciutko zmyć. Na szczęście nie zrobiły mi się kolorowe plamy na włosach, a kolor nałożyłyśmy jeszcze raz, ale tydzień później. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo nawet lepiej,ze tak się stało, miałaś tydzień przerwy od mocnej koloryzacji a zawsze taka przerwa wpływa korzystanie na strukturę włosa :) Dekoloryzacja stała się więc mocna "bazą" pod Twoje rude włosy :) Fryzjerka u ktorej byłam , mówiła,że im ciemniejsze włosy tym bardziej rudy odcień wyjdzie po "wyciągnięciu" pigmentu i tym dłużej ten poblask się będzie utrzymywał :) więc nawet jeśli farba się będzie spierała to zawsze masz ta warte z dekoloryzacji która zawsze ma mocno słoneczny odcień :)
UsuńFajny wpis :) Ja juz raz schodziłam z czarnego, a nie przepraszam... dwa razy. Włosy poniszczylam bardzo bo chcialam na juz na teraz na szybko;) Miałam juz chyba kazdy kolor od platynowego blondu, przez rudy, rozowy, czerwony .... az do czerni. Teraz znowu czern i znowu rozwazam zmianę koloru :P
OdpowiedzUsuńbo człowiek dobrze wygląda w ciemnych włosach :) sa wygodne - wiele stylizachi do nich pasuje :) najgorsze co moze byc to chyba probowac rozjasniac włosy to jest zabójstwo dla włosa ;/
Usuńaaa postraszyłaś mnie. nie chcę wrócić do tego ciemnego co miałam. orany. też wydałam mnóstwo w salonie i nie chcę, żeby ta męka dla moich włosów poszła na marne :(
OdpowiedzUsuńdlatego też, pisze te posty aby przestrzec Was przed moimi błędami wynikającymi z niewiedzy :)
Usuńojej, dzięki za miłe słowa ;) uwierz mi,że blond i rudy to nie moja bajka ;) obecnie mam "naturalny" brąz ale stale planuje zejść niżej aż do popiołkowatego brązu :)
OdpowiedzUsuńczytałam ,że Cahntal podobno ponownie potrafi przywrócić ciemny pigment we włosie, nie wiem ile w tym prawdy bo nie stosowałam tego produktu an sobie, szczerze to testowałam rówżne płukanki itp preparaty ale jakoś ELGON sprawdził się najlepiej :) również pozdrawiam :* i cieszę się,że już masz swój upragniony kolor ;)
OdpowiedzUsuńJa w przeciągu 3 miesięcy stałam się platynową blondynką, potrafiłam dwa razy dziennie nakładać rozjaśniacz, włosy na początku się nie niszczyły, zniszczenia zauważyłam dopiero przy blondzie... Kolor mi się podobał, ale włosy musiałam ściąć do szyi (a miałam już takie długie :(), a gdy już było mi już wstyd chodzić z takim sianem na głowie ścięłam je na pixie (rok temu) i zafarbowałam na rudo, później na ciemny brąz. Kolor się znudził wiec znowu rozjaśniłam do rudych, ale po przemyśleniach w końcu zafarbowałam je na czarny kolor :) To cud, że w ogóle mam jeszcze włosy...
OdpowiedzUsuńZa kilka dni planuję zrobić ombre :) Ciekawe co z tego wyjdzie :P
dziewczyny a jaki mi wyjdzie kolor jak mam rudy i chcę zrobić dekoloryzację elgonem? mój kolor to blond i taki chciała bym mieć
OdpowiedzUsuńTo zalezy czy rudy był malowany czy naturalny ;) najlepiej zrobić najpierw demakijaż
Usuń