15.03.2014

WIOSENNA PRZEMIANA - Czy się udała ?? GLOSSYBOX MARZEC 2014

Hej Dziewczyny :) wieki mnie nie było ale mam nadzieje,że mi to wybaczycie, sporo się ostatnio pozmieniało u mnie - wreszcie się wyleczyłam, wróciłam do pracy, pomieszkuje teraz  ze swoim M. :) (w ogóle to pochwalę się bo w lutym minęło nam 7 lat bycia razem :) - tak, tak..prawdziwi weterani z nas ;D)  zapisałam się na studia, nawet zaczęłam od marca ćwiczyć bo w czasie porażenia nic tylko leżałam i oglądałam filmy, mało jadłam bo moje usta były wykrzywione więc nie przytyłam ale  zdecydowanie straciłam kondycję, zresztą moją bolączką  są  uda i  postanowiłam  się wziąć za siebie, a skoro już ćwiczę uda to już i pośladki i klatkę piersiową co by kobieta proporcjonalnie wyglądała ;)))  niby to dopiero 15 dzień ale już widzę efekty :) OK, ale nie o tym miałam pisać :)

Tematem przewodnim tej notki jest marcowe wydanie GLOSSYBOX-a :)
Tym razem firma Beauty Trend Poland oferuje nam wydanie zatytułowane: "WIOSENNA PRZEMIANA"


 tym razem  pudełeczko jest w kolorze naprawdę bladego różu...   idealnie pasuje do koncepcji natury



  jak zawsze wszystko przepięknie i precyzyjnie  zapakowane



   w środku czeka na nas, aż 7 produktów



Pierwszy produkt  jaki znalazł się na karcie dołączonej do GB to :
                                                                                                                                                                 

 1. CLARENA - CAVIAR  FACE PEELING 

Tak jak nazwa wskazuje jest to kawiorowy peeling  do każdego rodzaju cery, wg. producenta jest to nowa formuła  którą cechuje podwójne działanie : - ma oczyścić  naszą twarz, odżywić i nawilżyć, podobno neutralizuje wolne rodniki i powstrzymuje procesy starzenia...
Oczywiście na temat dwóch ostatnich nie będę  mogła na chwilę obecną nic napisać z wiadomych przyczyn :)
Dwa dni wzbraniałam się przed użyciem tego produktu, nie lubię kosmetyków pochodzenia zwierzęcego, źle się czuje kiedy mam coś takiego stosować, nie wyobrażam sobie kosmetyków ze śluzu ślimaków tak samo kawior jest dla mnie czymś mało przyjemnym, przeczytałam skład i mimo iż produkt należy do tych z gatunku "naturalnych" produkt jest raczej chemiczny  dlatego jakoś się przemogłam... po jednorazowym użyciu muszę przyznać ,że skóra faktycznie jest czysta, lekko nawilżona i co ważne nie ma niezdrowego napięcia ani zaczerwienienia.
Czy będę go używała ? na chwilę obecną  - raczej nie, jednak fakt, że jest to kawior powoduje u mnie silną blokadę, pewnie podrzucę go Mamie która  nie jest tak mocno uprzedzona do kosmetyków pochodzenia zwierzęcego :)
tym razem dostaliśmy produkt miniaturowy o pojemności 30 ml,
Cena produktu pełnowymiarowego to 44 zł  za 100 ml. 





2. MITCHELL AND  PEACH  - BODY CREAM

Producent  zapewnia,że balsam ma spowodować, iż nasza skóra stanie się bardzo miękka, odżywiona, zostanie otulona delikatnym zapachem olejków kwiatów które, uwaga!  "powstają w wyniku destylacji parowej a pochodzą z angielskiej  posiadłości Mitchell's  w hrabstwie Kent".  szczerze to nie mam bladego pojęcia  jak mogą pachnieć  kwiaty  w tym rejonie świata  ale powiem Wam  Kochane, że pierwsze wrażenie zapachowe to coś na pograniczu  pieczarek i mchu ^^  nie jest to zapach nieprzyjemny, ale  należy do gatunku tych specyficznych :) nie wiem czy też macie takie odczucia ale dla mnie pachnie jak grzybowy Gorący Kubek :D tak czy siak ulatnia się bardzo szybko :)  Fajnie nawilża i wygładza skórę, jestem nawet zadowolona z jego działania, ale czy wart jest swojej ceny ?  nie sądzę ;)  na rynku jest mnóstwo produktów  naturalnych i tańszych  chociażby  marki LOVE ME GREEN które działają ( przynajmniej na moja suchą skórę) znacznie lepiej, o kosmetykach mniej organicznych nie wspomnę ;) ale warto przetestować, na pewno zużyję  tym bardziej, że nie jest duży - pojemność  zaledwie 40 ml

Cena pełnowymiarowego produktu  180 zł  za 180 ml





3. SIQUENS - INTENSYWNA KURACJA  WITALIZUJĄCA
Tym razem marka  oferuje nam produkt  z serii Prevention zapobiegający procesom starzenia się skóry.  Linia  zawiera formułę DermoSekwencyjną (najmniejsze cząsteczki szybko wnikają w najgłębsze partie partie skóry, natomiast te większe wchłaniają się stopniowo).
Kosmetyk  przeznaczony jest do cery poszarzałej i  pozbawionej blasku, ma rewelacyjnie likwidować oznaki zmęczenia, wygładzać zmarszczki mimiczne , wyrównywać koloryt skóry oraz dawać efekt rozświetlenia, podobno ma tez efekt relaksujący i antystresowy...

Jak sama nazwa wskazuje jest to kuracja więc potrzeba czasu aby uzyskać efekty, ale zastosowałam go już 2krotnie i póki co jestem bardzo zadowolona,

podoba mi się aplikator ( pipetka), schludne szklane opakowanie, które nawet jeśli zabrudzimy jest  łatwe do wyczyszczenia, niepotrzebnie bałam się konsystencji- sądziłam, że będzie niezwykle wodnista, tak na szczęście się nie stało, nałożona kropla nie spływa a  rozprowadzenie jej na twarzy opuszkami jest niezwykle łatwe, jak na tyle składników naturalnych to zapach ma przepiękny, ładnie nawilża, skóra jest świeża, wygładzona i faktycznie rozświetlona myślę, że zaprzyjaźnimy się na dłużej,
w glossy dostajemy produkt pełnowymiarowy 

Cena 59 zł za 30 ml ( sądzę,że jak najbardziej wart swojej ceny)




4. LIERAC - OLEJEK DO CIAŁA, TWARZY I WŁOSÓW - HUILE SENSORIELLE 

Opis  z karty informacyjnej jest bardzo skąpy, na szczęście znam ten produkt... miałam przyjemność przetestować  go wcześniej.
Olejek pochodzi  z limitowanej " Białej kolekcji ", można go stosować  na suche jak i mokre włosy, to samo tyczy się skóry, można go również dodać do kąpieli.
Jego siła drzemie w składzie bowiem powstał  się z olejków o najlepszych właściwościach ( o.arganowy, o.migdałowy, o. z orzechów laskowych, o. z pestek winogron, o. kameliowy) dodatkowo posiada wyciąg z gardenii i ekstrakt z jaśminu.
Pięknie pachnie,  ma przyjemną konsystencje, jak na olejek nie jest  lepki, potrafi zdziałać wiele dobrego  w zależności od zastosowania, ujędrnia,  nawilża, zapobiega przemrożeniom,  potrafi zregenerować  połamane końcówki, dodaje sprężystości włosom
w pudełku czekał na nas produkt o pojemności 15ml, 
Cena pełnowymiarowego produktu to  121 zł  za 100 ml





5. YVES ROCHE - UN MATIN AU JARDIN - ŻEL POD PRYSZNIC - KWIAT WIŚNI

Cóż mogę napisać, żel jak żel... dosyć gęsty więc w miarę wydajny, ładnie się pieni,pozostawia przyjemne uczucie świeżości,  pachnie ok ale nie jest to typowy zapach kwiatu wiśni, myje ładnie ale nie zrobił na mnie jakiegoś wrażenia, jest malutki więc wykorzystam go podczas wyjazdu
dostaliśmy produkt  o pojemności 50ml

Cena pełnowymiarowego produkty  to 22 zł za 100 ml


czy zapłaciłabym za ta małą buteleczkę 12 zł ? zdecydowanie nie...








6. COLGATE - MAX WHITE ONE OPTIC
Chyba najbardziej praktyczny przedmiot ze wszystkich pudełek jakie zamówiłam ;D przyznam szczerze, że nie spodziewałam się ujrzeć tu pasty do zębów, tym bardziej tej firmy, Glossy miał oferować miniaturki luksusowych marek  dlatego dziwi mnie ten Colgate ;D ale nie zamierzam marudzić  bo pasta zawsze się przyda :) zresztą na karcie widnieje napis PREZENT a jak wiadomo prezentów się nie wyrzuca :)
Zawsze używam past wybielających, pochłaniam hektolitry czerwonej mocnej herbaty, raz na jakiś czas pije czerwone wino a i nie ukrywajmy przy mojej bladej karnacji  zęby nigdy nie wydają się być tak śnieżnobiałe bo tworzą za mały kontrast ze skórą więc używam zazwyczaj past wybielających, moim faworytem jest Clinomyn -wersja dla palaczy ( mimo iż nie palę już kilka dobrych lat) ładnie wybiela ale nie podrażnia dziąseł ani nie uszkadza tak mocno szkliwa jak pozostałe.

Colgate jest nawet niezła, jest to właściwie żel a nie pasta, w smaku przypomina jasnoniebieskie orbitówki (więc delikatny mentol) nie zostawia  tłustego osadu na zębach którego nienawidzę,  myje ładnie, pozostawia świeży oddech, użyta 5 razy więc wybielenia nie widzę ;) i  podejrzewam,że nie ujrzę;) ale nie będę rozsiewała defetyzmu :)

dostaliśmy pełnowymiarowy produkt 50 ml za 12 zł 






7. CALVIN  KLEIN - WODA PERFUMOWANA -DOWNTOWN

Kolejny prezent, tym razem jest to najnowsza propozycja wody toaletowej od C.K. zapach ładny,bardzo delikatny, odrobinę przydymiony... ale bardzo nie trwały... przynajmniej u mnie na skórze znika po pół godziny (jak nie krócej).
Przypomina mi  Infinite Moment z Avonu, tyle że te są subtelniejsze, jakby słodsze, może to za sprawą wyczuwalnej śliwki i bergamotki.

Zapach przyjemny mimo iż nie powala oryginalnością, jego trwałość też niestety działa na niekorzyść, próbka jaką dostaliśmy to 1,2 ml

Cena pełnowymiarowego produktu to 205 zł za 30 ml 



Oprócz tych produktów w pudełku znalazłam jeszcze dodatki w postaci zniżek  :






- 40%  na 1 wybrany produkt do YVES ROCHER
- 40 zł  na zakupy w ZALANDO




Czy  jestem zadowolona z pudełka marcowego ? myślę,że tak :) każdy z tych kosmetyków ( może pomijając peeling) chętnie zużyję, najbardziej zaskoczył mnie chyba SIQUENS, bardzo dobry produkt, szczególnie właśnie dla bladych, nie wyspanych z suchą skórą :)  szczerze polecam :)




Jak uważacie Kochane  któryś z tych produktów przypadł Wam do gustu, myślicie,że sprawdziłby się u Was ?  w ogóle to zamawiacie te pudełka ? co sądzicie o idei  BOX-ów ? Miałyście jakieś kosmetyki tych firm a może właśnie  przetestowałyście te same produkty i macie inne zdanie na ich temat :)   Macie jakieś kosmetyki których brzydzicie się używać ? albo uważacie ,że są nie zgodne z Waszymi poglądami ?;)
dajcie znać chętnie poznam Wasze opinie :)

Pozdrawiam Was cieplutko :*


PS.  Ajć... zapomniałam wspomnieć,że  w poprzednim miesiącu zamówiłam zarówno Shiny jak i Glossy i muszę przyznać,że  SB totalnie mnie zawiodło, nie mam tu na myśli  produktów, a  fakt,że zostałam najzwyczajniej oszukana ;/  Stracili klienta na 200%  nie powrócę już do usług ich firmy... ale o tym w może kiedys Wam napiszę...