Tydzień temu dostarczono do mnie kolejne pudełeczko beGlossy ! Jeśli mnie śledzicie to zapewne orientujecie się, że nigdy nie wpadam do Was z suchą notką pokazującą jedynie zawartość boxa
bo nie ma to dla mnie najmniejszego sensu :) Zdecydowanie wolę wstrzymać się te parę dni, przetestować produkty i szczerze je ocenić, ewentualnie polecając produkty który może akurat staną się Waszymi NUMBER ONE :)
Czerwcowe wydanie zatytułowane tym razem - " NADMORSKI SZYK ".
Totalnie skondensowana porcja kosmetyków które niewątpliwie zasilą każdą kosmetyczkę na letnim wyjeździe, ale przejdźmy do konkretów;) bo tym miesiącu pudełko niezwykle udane, na pewno najlepsze od kiedy Glossybox przemienił się w beGlossy :) ZAPRASZAM !
ABSOLUTE NEW YORK -
Perfectting Eyeshadow Primer
Bardzo fajny primer !
Lekka, nie oleista formuła, nałożony na dolną powiekę daje efekt mokrego wilgotnego oka, dla mnie to idealny patent na dodatnie takiego świeżego, naturalnego i dziewczęcego looku do makijażu.
Nakładam go za pomocą aplikatora z gąbeczką , ma cudowną konsystencje - satynową dzięki czemu ładnie wtapia w naszą skórę, pachnie delikatnie, prawie niewyczuwalnie.
Co do krycia to nie mam cieni pod oczami więc nie wypowiem się w tej kwestii ale ładnie maskuje widoczne naczynka krwionośne na powiece.. Dodatkowo intensyfikuje kolor pigmentu nałożonego na powiekę przedłużając jego trwałość.
Odcień jest dosyć jasny, nie ciemnieje w ciągu dnia. Niestety nie znalazłam informacji co do szerszej gamy kolorystycznej, jeśli macie informację o nim to dajcie koniecznie znać bo ten wydaje mi się,że może robić plamy na ciemniejszej karnacji.
Wcześniej nie miałam do czynienia z tym produktem, jestem bardzo zadowolona z jego właściwości, mija szósty dzień testowania i świetnie się u mnie sprawdza.
Plusy :
+ odcień ( + za nie ciemnienie)
+ konsystencja
+ zapach
+ ładne krycie
+ stosunek ceny do opakowania
+/- kolorówka, może być za jasny dla ciemniejszych karnacji
Cena : 20zł / 7,9 g - dostajemy produkt pełnowymiarowy
OLAY Total Effect - Krem CC
Według producenta krem zawiera drobne, upiększające pigmenty które rewelacyjnie ukryją niedoskonałości cery, a także pomogą zapobiec powstawaniu oraz zwalczą już istniejące oznaki starzenia... Hm...
Zacznę od tego,że lubię firmę Olay, przetestowałam już 4 produkty tej marki , najlepiej sprawdziło się u mnie serum również z lini 7 w 1 ale tym razem Krem CC nie skradł mego serca...
Krem ma przyjemny zapach typowy dla tej firmy, konsystencja też niczym nie odbiega od innych produktów które miałam okazje stosować, nie powoduje też świecenia mimo iż zawiera filtr ( SPF 15),
wszystko wydaję się być ok, ale niestety po nałożeniu go na twarzy i szyi dostałam uczulenia :( wyskoczyły mi małe pęcherzyki, porównałam skład i niewiele różni się ten krem od serum które stale jest w mojej kosmetyczce, mija 6 dzień powoli zaczynają znikać ale mam spore obawy przed stosowaniem go ponownie, podejrzewam, że jest to wina pigmentu barwiącego, produkt koloryzuje naszą cerę w sposób zdecydowany, dlatego odradzam zakup Kobietom o bardzo jasnej karnacji !
+ zapach
+ konsystencja
+ filtr
+ szybkie wchłanianie
+/- pigment barwiący
+/- wywołał u mnie uczulenie ( co nie oznacza, że u Was też tak będzie)
Cena : 44,99 zł / 50 ml - dostajemy produkt pełnowymiarowy
CLARENA - CAVIAR SLIM BALM
Wiecie, ciężko mnie przekonać do zbawiennego działania odchudzaczy w kremie i nawet to, że producent informuje nas, iż produkt zawiera ISOCELL SLIM i LIPOREDUX, jakoś nie nakłania mnie do zmiany tej decyzji.
Owszem kosmetyk może, zadziałać ujędrniająco, wygładzająco co sprawi, że poczujemy optyczne wygładzenie ale ten nasz tłuszczyk bez ćwiczeń i zdrowego odżywiania i tak nie zniknie.. niestety...
Chciałabym wierzyć w magiczną moc tego produktu, ale nie chce was oszukiwać :) Ładnie nawilży i odżywi skórę ale na tym kończy się jego działanie. A produktów które nawilżają i odżywiają skórę jest mnóstwo na rynku.
No i zapach niestety też upiorny, od kiedy dostałam od nich peeling, jestem uprzedzona do tego kawiorowego zapachu.
+ nawilża
+ lekka konsystencja
- nie spełnia obietnic producenta
- okropny zapach
- pochodzenie zwierzęce
- cena
Niestety odradzam zakup bo produkt nie jest wart swojej ceny.
Cena : 55zł /200 ml - dostajemy produkt o pojemności 30ml
KAMIL - Krem do rąk i paznokci Intensive
Znam ta firmę od jakiegoś czasu, cóż mogę napisać, nawilża, pielęgnuje, spisuje się dosyć dobrze u alergików, ale nie robi też nic spektakularnego z naszą skórą dłoni.
Niestety moja sucha jak wiór skóra wymaga czegoś bardziej intensywnego, tak czy siak będę go używała szczególnie w te cieplejsze dni.
Zapach ewidentnie rumiankowy.
Cena : 7,99 zł / 100ml - dostajemy opakowanie 30ml
LA ROCHE - POSAY - Anthelios XL SPF50
To ultralekki fluid do twarzy o wysokiej ochronie UV ( SPF 50+ / PPD 42) .
Jest on przeznaczony nawet do skóry alergicznej i wrażliwej.
Co mnie zaskoczyło to to,że skóra po nałożeniu tego filtru jest matowa, a fluid staje się całkowicie niewidoczny.
Wprawdzie moja cera wymaga filtrów 70+, które mogę kupić tylko za pośrednictwem internetu, ale zdarza się,że stosuje również 50.
Produkt z La Roche póki co sprawdza się dobrze na mojej twarzy, nie wiem jak to będzie przy większej temperaturze i upałach, ale póki co jestem z niego bardzo zadowolona.
+ wysoki filtr
+ przyjemny zapach
+ lekka konsystencja
+ szybko się wchłania
+ nie pozostawia błyszczenia ( matowa skóra)
- cena
Cena : 70zł / 50ml - dostajemy opakowanie o pojemności 3 ml
Jestem mile zaskoczona ponieważ, nigdy nie korzystałam z produktów tej marki.
Pomadka jaką dostałam jest niezwykle lekka, fajnie nawilża usta i mimo iż początkowo przeraził mnie ten różowy pełen mieniących drobinek sztyft to teraz używam go praktycznie codziennie ;)
Nie wiem czy pamiętacie ale kiedyś były takie pomadki na dziewczynek "Barbie" :D Ona jest jej idealnym odpowiednikiem, posiada filtry UV, konsystencje ma "wazelinowatą" zapach bliżej nie określony, połączenie wazeliny z zapachem sztucznej waty cukrowej trochę mdły ale zupełnie nie wyczuwalny na ustach.
Po nałożeniu, nadaje subtelny cukiereczkowy kolor i co mnie ogromnie cieszy - prawdziwy efekt lustra, wargi są jakby mokre.
+ fajny efekt , wilgotnych ust
+ nawilżenie
+ cena
+/- konsystencja, musimy uważać na ciepło, lubi się rozpuszczać - łatwa do złamania
- słaby plastik opakowania, moja skuwka już pękła
Cena : ok.11zł /2g - dostajemy produkt pełnowymiarowy
BENEFIT COSMETICS - They're Real Mascara
Benefit od niedawna wkupuje się w coraz większy rejon mojej "kosmetyczki" :)
Dlatego ogromnie się cisze,że to właśnie ten produkt został dołączony do czerwcówki ;)
Jak się sprawdził ten "podkręcająco, pogrubiająco, wydłużający rozdzielacz rzęs " ?
Przyznam,że całkiem przyzwoicie... Na chwilę obecną jest dosyć rzadki, ale wiecie jak to jest z nowymi tuszami... mokry , niekiedy się odbija a malowanie takim świeżakiem jest zawsze bardziej pracochłonne.. Myślę,że jeszcze parę dni i konsystencja będzie idealna, zresztą nie długo wracam do domu a tam czeka na mnie ogrom tuszy i maskar przyrządzę dla was notkę jak prawidłowo dobierać szczoteczki i tusze w zależności do kształtu oka i długości rzęs.. ale ciii... wracam do tematu :)
Benefit posiada silikonową szczoteczkę średnich wymiarów, grzebyki są bardzo gęsto osadzone, naprzemiennie ustawione rzędy długich i malutkich wypustek nie pozwalają osadzić się zbyt dużej ilości tuszu na rzęsach.
Barwa jest intensywna, ultra ciemna czerń.
Na zdjęciu - oko pomalowane jedną warstwą tuszu, na rzęsach od dobrych 12 godzin, więc jeśli chodzi o trwałość to robi wrażenie ;)
nie osypuje się, nie kruszy w żadnym wypadku, zmywa się nawet Cetaphilem, więc każdy micelarny sobie z nim poradzi :)
+ głęboka czerń
+ precyzyjna szczoteczka
+ wydajność ( wystarczy jedna warstwa)
+ jakość (nie kruszy się)
- cena
+/- tusz jest rzadki ( ale podejrzewam,że to wina jego świeżości)
Cena : 119zł / 8,5 g- dostajemy opakowanie 3.0 g
Seria They're Real ostatnio opanowała środowisko kosmetyczne dosyć intensywnie.
Tusz pozytywnie mnie zaskoczył ale nie ukrywam, że dosyć często myślę o zakupie ich żelowego eyelinera. Cena jest nie mała bo coś około 160 zł, a wiadomo produkty tego typu warto jest wcześniej przetestować... na szczęście dostałam fajny bonus od Glossy !
Dzięki specjalnej karcie dołączonej do boxa mam możliwość umówienia się na spotkanie z ekspertką w Brow Barze która zademonstruje na moich oczach żelowy push up liner look ;) Mam nadzieję,że uda mi się znaleźć czas ( do końca lipca) i sprawdzić jak ten produkt prezentuje się na oku i jak długo wytrzymuje na powiece w ekstremalnych warunkach ;) przetestuje i dam Wam Kochane znać o co tyle hałasu :)
Zapomniałam wspomnieć, że od tego pudełka beGlossy zmieniło politykę przyznawania darmowych pudełek, praktycznie każdego miesiąca można uzyskać darmowe pudełko, jeśli jesteście zainteresowane dajcie znać.
Znalazłyście w tym Boxie jakieś produkty dla siebie ? Dla mnie to najlepsze pudełko od kiedy zaczęłam przygodę z Glossy. Mam nadzieję,że teraz będzie już tylko lepiej :) A co znalazło się w Waszych Boxach ?
pozdrawiam i ściskam :*
A ja tego nie zamówiłam i chyba zaczynam zalowac i zrobie to jak tylko rano zwleke się z łóżka :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz pudełko tak genialnie wpasowało się w mój gust :) podejrzewałam, że w lipcu znowu będzie jakieś badziewne bo Kobietki się napalą poprzednim i znowu zaczną zamawiać.., ale czerwcowe naprawdę mega :) Zamawiaj jeśli jeszcze jest okazja :)
Usuńna telefonie nie mogę otworzyc całego postu , niema "czytaj dalej"... dziwne ..
OdpowiedzUsuńdobrze, że piszesz, po pracy sprawdzę dlaczego nie jest aktywne, bo wychodzę za moment
UsuńWczoraj wrzuciłam na mój kanał otwarcie pudełek i zaskoczenie beGlossy było widać na mojej twarzy :) Bardzo fajne pudło! :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=GwCNG_7vfXg&list=PLVkSRM2CyevIDMdER72PGhXQ1Z9OIyJak
oj widać :) radocha w oczach :) ale sama doświadczyłam tego stanu :) ! to pudełeczko rozkłada inne na łopatki :D
Usuńwow, rzeczy wydają się super <3! właśnie sobie przypomniałam, że muszę kupić filtr do opalania!
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
uwierz,że są super ! haha no tak my bladolice potrzebujemy mocniejszych filtrów :D chociaz wychodzę z założenia że nawet ciemna karnacja potrzebuje chociaż 15 SPF :)
Usuńwitam! czy mogłabyś podać nazwę kremu z filtrem SPF 70+ lub chociaż stronę, na której można taki zdobyć? moja skóra jest wręcz biała, a SPF 50+ nie zawsze daje radę. D:
Usuńproszę o pomoc!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhm... szkoda, że kasujecie napisane komentarze, bezwzględu na to co piszecie, lubie znać Waszą opinie
UsuńDokładnie jak u mnie :) Ja też jestem zachwycona, chociaż nie sprawdzę czy Olay też mnie uczuli - dla mnie będzie zwyczajnie za ciemny ;)
OdpowiedzUsuństrasznie intensywna ta pigmentacja, zdecydowanie zostane przy serum z OLAY-a które jest naprawdę dobrym kosmetykiem :)
Usuńja już jestem mega ciekawa co będzie w lipcu :P
OdpowiedzUsuńpodejrzewam,ze jakiś bubel :) ale łudzę się,że teraz będą juz tylko tak trafione pudełka :)
UsuńŚwietny zestaw, szkoda, że CC od Olay uczula...
OdpowiedzUsuńmnie strasznie podraznilo :( kilkadziesiąt pęcherzyków ;/
UsuńWooow, ale szał z tym tuszem ;O!
OdpowiedzUsuńTusz naprawdę dobry :) ale nie jestem pewna czy lepszy od Maxfactora ;)
Usuńtusz najlepszy i Twoje oko :)
OdpowiedzUsuńDzięki :* tusz robi wrażenie bo jest naprawdę totalnie czarny :)
UsuńU mnie jakoś ta maskara się nie sprawdziła, no ale u Ciebie? Kochana normalnie masz rzęsy do nieba! :D zazdroszczę :) jeśli chcesz zobaczyć u mnie efekt po They're Real to zapraszam do siebie: myuuniverse.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńdzięki ! oczywiście zajrzę ;) interesuje mnie ta maskara i to bardzo :)
UsuńMuszę przyznać ze pudełko robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńNajchętniej przygarneła bym OLAY Total Effect :)O
szkoda,że wcześniej nie pisałaś, podesłałabym Ci pocztą :) a teraz niestety jest już w innych rekach..
UsuńSzminka i tusz <3 Zastanawiam się nad subskrybowaniem GlossyBoxa
OdpowiedzUsuńWspólna obserwacja? Daj znać :D
lawendoweciasteczko.blogspot.com
pomadka fajna, ale typowa wazelinka :) kolor niezwykle cukierkowy i dziewczęcy :) ale kończy sie w zawrotnym tempie ;)
UsuńNie wiem, czy to koc czy co, ale te usta są świetne!
OdpowiedzUsuńpościel z JYSK-a :D ! mechaci się strasznie ;)
UsuńTo pudełko rzeczywiście wygląda ciekawie. Nigdy nie zamawiałam żadnych pudełek..
OdpowiedzUsuńBo zawsze jets to jednak ryzyko :) ale czerwcowe naprawdę wyśmienite :)
Usuńłał :) naprawdę pudełko zachwyca swoją zawartością :)
OdpowiedzUsuńtrudno mi się odnieść do glossy pudełeczka ale piosenka w tle skradła mi serce.
OdpowiedzUsuńJestem Tutaj !
:* mnie też porywa :) już 4 miesiąc zapętlam na youtubie ;)
UsuńZawartość fantastyczna, przyznam, ze bardzo mi się podoba, wszystkie produkty znalazłyby u mnie zastosowanie ;) They're Real od dłuższego czasu za mną chodzi, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPudełko genialne ;) szkoda ze lipcowe dziadowskie :) nie robiłam mu nawet recenzji bo szkoda Wasz czas marnować :) Polecam ten tusz, chociaz nie ukrywam,że jak był "wilgotny" tak nadal jets :) nie wiem kiedy podeschnie aby precyzyjniej chciał się nakładać :)
Usuń