Za każdym razem kiedy poruszam temat pielęgnacji włosów , dostaje zatrważającą liczbę wiadomości i komentarzy z pytaniami : jak dobrać maseczkę ? co brać pod uwagę przy doborze ? czy tanie maski są dobre ? te i inne pytania zainspirowały mnie do stworzenia tego posta :)
Aby każda Czytelniczka miała szanse kupić dany produkt wybrałam do porównania kosmetyki dosyć tanie i popularne na naszym rynku a mowa o maskach do włosów firmy KALLOS :)
Jeśli jesteście tak jak ja maskomaniaczkami albo przynajmniej lubicie raz na jakiś czas zafundować swoim włosom intensywną pielęgnację to zapewne produkty o których wspomnę poniżej będą Wam chociaż po części znane.
Z firmą Kallos spotkałam się już dobre 2 może 3 lata temu i jeśli mam być absolutnie szczera to od tej pory zawsze mam jakąś ich maskę w łazience, czasami nawet kilka. Na chwilę obecną ich maski są dla mnie jednymi z najlepszych ( zaraz obok Dolce antyage) produktów do pielęgnacji włosów, Dlaczego ?
Stosunek ceny do wielkości i co najważniejsze do jakości swego działania !
JAK WYGLĄDA MASKA TEJ FIRMY ?
Maski wydawane są w dwóch standardowych opakowaniach :
- małe 275 ml / cena : 4,70- 8zł
- duże 1000 ml / ok.10-15zł
cena jak widzicie może znacznie się różnić w zależności od miejsca zakupu, najtaniej wychodzi na promocjach w HEBE ( ok 11 zł za 1l) lub w internetowych hurtowniach fryzjerskich :)
OPAKOWANIE - dla jednych plus dla innych wielka wada - zamykane prawie jak słoik - zakrętką.
Jeśli śledzicie mojego bloga zapewne kojarzycie "Sprzątnij w weekend kosmetyczkę". Nie chce się powtarzać jak prawidłowo używać tego typu produkty, ale maseczkę polecam nakładać szpatułką lub zwykłą kuchenną łyżką. Nie wkładajcie tam łapek !!Dlaczego ? ( przeczytacie o tym tutaj:) )
Firmy często oferują pompki do masek 1000ml, dotychczas kupiłam 2 razy różne modele i żadna z owych wspomagaczy nie pasowała do pojemnika ( zła średnica, inny gwint) więc jeśli o mnie chodzi - odradzam zakup pompki bo to tylko starta gotówki ;/
Aha, bo zapomnę - TERMIN PRZYDATNOŚCI - jest raczej długi, przypada na 2 lata lub na 12 miesięcy od chwili pierwszego otworzenia :)
KONSYSTENCJA
Wszystkie maski które stosowałam miały bardzo zbliżoną konsystencję... jest to niewątpliwie ich ogromny plus :) BIAŁY BUDYŃ ! - idealnie gęsty, kremowy, nie spływający z ręki czy głowy.
Fantastycznie rozprowadza się na włosach i nie sprawia problemów przy spłukiwaniu.
ZAPACH
Jest to niewątpliwie kolejny plus owych produktów, każdy rodzaj maski wyróżnia się swoim indywidualnym i niepowtarzalnym zapachem. Oczywiście zdaje sobie sprawę,że kobietki stosujące neutralne zapachy mogą być zawiedzione, bo te są intensywne i raczej utrzymują się na włosach jeszcze do 2-3 godzin po wysuszeniu. Aromaty nie należą do typowo naturalnych , wyczuwa się w nich sztuczny aromat ale są tak piękne,że maniaczkom słodko-owocowych aromatów nie powinny przeszkadzać :) Serie nie owocowe np. Silk, czy Keratin, Omega - pachna jak standardowe preparaty fryzjerskie do stylizacji włosów,
JAK STOSUJEMY MASKI KALLOSA ?
Każda maska ma identyczne zastosowanie, myjemy włosy, osuszamy delikatnie ręcznikiem i nakładamy maskę. Produkt zaleca się trzymać 5-10 minut , ja przyznam szczerze,że trzymam je bliżej 20-30 :) Następnie spłukuję ciepłą wodą ze względu na lekko-tłustą konsystencję a na koniec profilaktycznie jeszcze zimniejszym strumieniem.
JAK WYBRAĆ TĄ IDEALNĄ DLA SIEBIE ? Przyjrzyjmy się poszczególnym rodzajom :)
LEGENDA: oleje, proteiny, ekstrakty, , silikony, substancje nawilżające, substancje chelatujące i zakwaszające
1. SILK - ( RÓŻOWA) - MASKA Z JEDWABIEM - REGENERACJA WŁOSÓW
ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, MATOWE, ŁAMLIWE I ZNISZCZONE
ZAWIERA : PROTEINY OLIWY Z OLIWEK I JEDWAB
Obietnica producenta : włosy błyszczące, jedwabiste i elastyczne, odzyskują zdrowy wygląd
1. SILK - ( RÓŻOWA) - MASKA Z JEDWABIEM - REGENERACJA WŁOSÓW
ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, MATOWE, ŁAMLIWE I ZNISZCZONE
ZAWIERA : PROTEINY OLIWY Z OLIWEK I JEDWAB
Obietnica producenta : włosy błyszczące, jedwabiste i elastyczne, odzyskują zdrowy wygląd
Kallos Silk skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Parfum, Sericin, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
_________________________________________________________________________________
2.KERATIN - (TURKUSOWA) - MASKA Z KERATYNĄ - WŁOSY PO ZABIEGACH FRYZJERSKICH
ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, ŁAMLIWE, ZNISZCZONE, PODDAWANE ZABIEGOM CHEMICZNYM
ZAWIERA : WYCIĄG KERATYNY I PROTEINY MLECZNE
skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolized Milk Protein, Hydrolized Keratin, Cyclopentasilioxane, Dimenthiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Keratin był moim drugim zakupem, maska faktycznie się u mnie sprawdziła, już po pierwszym użyciu widoczna była poprawa, włosy nabrały blasku a po drugim użyciu zyskały na wygładzeniu i stały się sprężyste ale wiadomo, maska proteinowa :)
____________________________________________________________________________
3. COLOR - ( POMARAŃCZOWA) - MASKA Z LNEM - WŁOSY FARBOWANE
ZASTOSOWANIE : WŁOSY FARBOWANE
ZAWIERA : WYCIĄG Z OLEJU ZIAREN LNU, FILTR UV
Obietnica producenta : włosy błyszczące, jedwabiste , elastyczne, zachowują kolor i piękny wygląd
Była to moja jedyna maska w małym opakowaniu, zdecydowałam się na jej zakup gdyż wierzę w zbawienną moc lnu i siemienia lnianego. Od nastu lat maluję włosy, więc ochrona koloru jest dla mnie ważna szczególnie wtedy gdy schodziłam po dekoloryzacji z czerni i zależało mi na jak najdłuższym zachowaniu wymarzonego pigmentu na dosyć mocno wypranych włosach.
Maska faktycznie nadała pięknego połysku, kolor wypłukiwał się standardowo :) Super jest to, że nie ma silikonów, bezproteinowa mieszanka z olejem lnianym więc szansa ze dziewczyny z wysoką porowatością ją pokochają
____________________________________________________________________________
4. ALGAE - ( ZIELONA) - MASKA Z ALGAMI I OLIWĄ Z OLIWEK - NAWILŻA WŁOSY
ZASTOSOWANIE : WŁOSY ZMĘCZONE, ZNISZCZONE,
ZAWIERA : EKSTRAKT Z WODOROSTÓW I OLIWY Z OLIWEK
Obietnica producenta : włosy jedwabiste i lśniące
skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Fucus Vesiculosus Extract, Laminaria Digitata Extract, Spirulina Maxima Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Ascophyllum Nodosum Extract, Benzyl Alcohol, MethylchloroisothIazolinone, Methylisothiazolinone.
Jedna z moich ostatnich ;) Kupiłam ją dosyć późno, przyznam szczerzę,że obawiałam się jej zapachu... o ile jestem pożeraczem zielonych oliwek, to zapachu oliwy z nich nie toleruje, a już tym bardziej przetworzonego ich aromatu w kosmetykach. Obawiałam się,że woń będzie na tyle nie przyjemna,że nie wytrzymam nawet tych 20 minut z maską na głowie. Ku mojemu zdziwieniu aromat był delikatny, świeży i nie miał nic wspólnego ze standardowym ostrym, śmierdziuchowatym oliwkowcem.
Maska genialnie spisała i właściwie nadal spisuje się na moich włosach, szczególnie po przeproteinowaniu. Po jednorazowym nałożeniu czuć wyraźne nawilżenie, włosy są zregenerowane, bardziej sprężyste i błyszczące.
Dajcie znać czy stosowałyście maski Kallos, macie swoich ulubieńców ? szczególnie interesuje mnie to czy Cherry i Blueberry nie są przereklamowane :)
3. COLOR - ( POMARAŃCZOWA) - MASKA Z LNEM - WŁOSY FARBOWANE
ZAWIERA : WYCIĄG Z OLEJU ZIAREN LNU, FILTR UV
Kallos Color skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Linum Usitatissimum Seed Oil, Citric Acid, Benzophenone-3, Propylene Glycol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Była to moja jedyna maska w małym opakowaniu, zdecydowałam się na jej zakup gdyż wierzę w zbawienną moc lnu i siemienia lnianego. Od nastu lat maluję włosy, więc ochrona koloru jest dla mnie ważna szczególnie wtedy gdy schodziłam po dekoloryzacji z czerni i zależało mi na jak najdłuższym zachowaniu wymarzonego pigmentu na dosyć mocno wypranych włosach.
Maska faktycznie nadała pięknego połysku, kolor wypłukiwał się standardowo :) Super jest to, że nie ma silikonów, bezproteinowa mieszanka z olejem lnianym więc szansa ze dziewczyny z wysoką porowatością ją pokochają
____________________________________________________________________________
4. ALGAE - ( ZIELONA) - MASKA Z ALGAMI I OLIWĄ Z OLIWEK - NAWILŻA WŁOSY
ZASTOSOWANIE : WŁOSY ZMĘCZONE, ZNISZCZONE,
ZAWIERA : EKSTRAKT Z WODOROSTÓW I OLIWY Z OLIWEK
skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Fucus Vesiculosus Extract, Laminaria Digitata Extract, Spirulina Maxima Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Ascophyllum Nodosum Extract, Benzyl Alcohol, MethylchloroisothIazolinone, Methylisothiazolinone.
Jedna z moich ostatnich ;) Kupiłam ją dosyć późno, przyznam szczerzę,że obawiałam się jej zapachu... o ile jestem pożeraczem zielonych oliwek, to zapachu oliwy z nich nie toleruje, a już tym bardziej przetworzonego ich aromatu w kosmetykach. Obawiałam się,że woń będzie na tyle nie przyjemna,że nie wytrzymam nawet tych 20 minut z maską na głowie. Ku mojemu zdziwieniu aromat był delikatny, świeży i nie miał nic wspólnego ze standardowym ostrym, śmierdziuchowatym oliwkowcem.
Maska genialnie spisała i właściwie nadal spisuje się na moich włosach, szczególnie po przeproteinowaniu. Po jednorazowym nałożeniu czuć wyraźne nawilżenie, włosy są zregenerowane, bardziej sprężyste i błyszczące.
____________________________________________________________________
5. OMEGA ( CZERWONA) - MASKA Z OMEGA -6 I MAKADAMIA - WŁOSY SUCHE BEZ POŁYSKU, ROGOWACIAŁA SKÓRA
ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, ZNISZCZONE, MATOWE BEZ POŁYSKU
ZAWIERA : KWASY TŁUSZCZOWE OMEGA-6 I OLEJ MAKADAMIA
Obietnica producenta: włosy odżywione, błyszczące, skóra zregenerowana
skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Parfum, Borago Officinalis Seed Oil, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone.
Maska którą dostałam od znajomej, Koleżanka zachwalała jej zbawienną moc, że pięknie nawilża,cudownie wygładza, uelastycznia itd. U mnie niestety się nie sprawdziła, suche włosy zaczęły strączkować, a sama skóra głowy - przetłuściła się w parę godzin ( totalny szok,u mnie skóra raczej emanuje w stronę przesuszenia niż przetłuszczenia) .
Koleżanka cierpi z powodu łupieżu suchego i u niej maska sprawdza się idealnie, skóra głowy została wzmocniona, nawilżona i nie rogowacieje w takim stopniu jak kiedyś. Więc jeśli cierpicie na taką przypadłość to Aga szczerze polecała.
Koleżanka cierpi z powodu łupieżu suchego i u niej maska sprawdza się idealnie, skóra głowy została wzmocniona, nawilżona i nie rogowacieje w takim stopniu jak kiedyś. Więc jeśli cierpicie na taką przypadłość to Aga szczerze polecała.
___________________________________________________________________________
6. BANANA (ŻÓŁTA) - MASKA BANANOWA Z WITAMINAMI - WŁOSY STARZEJĄCE SIĘ, SUCHE
ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, SŁABE, POROWATE,MATOWE BEZ POŁYSKU
ZAWIERA : EKSTRAKT Z BANANA I OLIWY Z OLIWEK, WIT.A, B1,B2, B3, B5, B6, C, E
Obietnica producenta: włosy gładkie, miękkie i błyszczące
skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Olea Europaea Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Musa Sapientium Fruit Extract, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Acsorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCI, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisoth Iazolinone, Methylisothiazolinone.
Moja ostatnia, uwielbiana i rozchwytywana, zabierana wszędzie gdzie tylko wyjeżdżam. Maska o intensywnym zapachu , trochę sztucznym ale jednak przywołującym lata dzieciństwa aromacie, jeśli urodziłyście się w latach 80/90tych to zapewne zaznałyście smaku bananowego wapna na odporność i mocne kości ;))) Sama w sobie jest luźna, odrobinę rzadsza od innych maseczek tej firmy, a mimo to gęstość nadal zachwyca, nie ma mowy o ściekaniu czy słabszym działaniu.
Maska fantastycznie nawilża, wygładza, pobudza do regeneracji osłabione cebulki, wyraźnie odżywia i działa idealnie jako podłożę pod suszarkę cz prostownicę.
Sprawdzi się również idealnie na włosach rozjaśnianych , naturalnych blond lub kobietek które są tak jak ja po dekoloryzacji i chcą zejśc z odcieniem w jaśniejszą stronę mocy :)
_______________________________________________________________________________
7. MILK - MASKA Z MLECZNYMI PROTEINAMI - WŁOSY PO ZABIEGACH CHEM.
ZASTOSOWANIE : WŁOSY SŁABE, BO ROZJAŚNIANIU, KOLORYZACJI, ZABIEGACH TERMICZNYCH
ZAWIERA : EKSTRAKT Z PROTEIN MLECZNYCH
Obietnica producenta : włosy stają się miękkie, błyszczące, delikatne i sprężyste
skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolyzed Milk Protein, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Maskę dostałam w "odlewce" od znajomej blogerki, faktycznie powoduje wysokie nawilżenie, mam wrażenie, że raczej dla fanek protein. Po jej stosowaniu widzę jedwabistość i odżywienie, Niestety stosowałam tylko dwa razy na bardzo osłabione włosy więc nie wiem jak sprawdziłaby się przy dłuższym stosowaniu,
skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrolyzed Milk Protein, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Maskę dostałam w "odlewce" od znajomej blogerki, faktycznie powoduje wysokie nawilżenie, mam wrażenie, że raczej dla fanek protein. Po jej stosowaniu widzę jedwabistość i odżywienie, Niestety stosowałam tylko dwa razy na bardzo osłabione włosy więc nie wiem jak sprawdziłaby się przy dłuższym stosowaniu,
________________________________________________________________________________
8. CHERRY (WIŚNIOWA) - MASKA CZEREŚNIOWA - WŁOSY BARDZO MOCNO ZNISZCZONE
ZASTOSOWANIE : WŁOSY SUCHE, SŁABE, ŁAMLIWE,ZNISZCZONE FARBOWANIEM
ZAWIERA : OLEJ Z PESTEK CZEREŚNI, WIT. A, B, B2,,B6, C, WAPŃ, FOSFOR, POTAS , ŻELAZO
skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Prunus Avium Seed Oil, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Obietnica producenta : włosy odżywione, lśniące, aksamitne, bardzo miękkie
Słodki zapach lizaków, raczej wygładzająca, niestety miałam tylko odlewkę więc nie wiem jak spisywałaby sie na dłuzej.
_________________________________________________________________________
9. BLUEBERRY - (CHABROWA) - MASKA Z CZARNYMI JAGODAMI I AVOCADO - WŁOSY MARTWE
ZASTOSOWANIE : WŁOSY ZNISZCZONE FARBOWANIEM, MARTWE,
ZAWIERA : EKSTRAKT Z JAGODY CZARNEJ, OLEJ Z AVOCADO
Obietnica producenta : włosy stają się lśniące, elastyczne i zdrowe
Kallos Blueberry skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Persea Gratissima Oil, Parfum, Vaccinium Myrtillus Extract, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCl, Maltrodextrin Sodium Starch, Octenylsuccinate Silica, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone.
Skład zachęca do testowania! Kupie na pewno!
Skład zachęca do testowania! Kupie na pewno!
Cherry i Blueberry to maski których nie zdążyłam jeszcze zakupić, moja alga i banan są już praktycznie na wykończeniu, więc najprawdopodobniej na dniach zamówię kolejne Kallosy tym razem zamierzam pokusić się własnie o Czereśnie i Jagodę.. czytając opisy producenta sprawiają wrażenie niezwykle mocno kondycjonujących, a moje włosy po zimie zdecydowanie potrzebują dogłębnego odżywienia i uelastycznienia :) Niestety to tylko informację zasłyszane i przeczytane na opakowaniu, dlatego jeśli znacie te maski dajcie znać czy warto je nabyć :) Będę bardzo wdzięczna :)
_______________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
+ za wydajność
+ za pojemność
+ za cenę
+ za piękne zapachy
+ za czytelne opakowania
+ za konsystencje
+ za rodzaj i czas aplikacji
+ za niesamowity blask
+ za spełnienie obietnic producenta
+ za pielęgnację skóry głowy
+ za ułatwienie rozczesywania
+/- za wielkość opakowania
+/- za brak pompki
+/- za dostępność
+/ za niewielkie ilość sylikonów
_______________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
Jeśli miałabym polecić jedna maskę z oferty Kallosa to wybrałabym Banana. Żółta wersja zdecydowanie wybija się na tle innych testowanych przeze mnie masek tej firmy.
Pamiętajcie jednak,że moje włosy są farbowane, suche, po dekoloryzacjach, prostowaniach, charakteryzuje je miliard fryzjerskich kataklizmów... i na nich sprawdza się rewelacyjnie :) !
__________________________________________________________________________
Dajcie znać czy stosowałyście maski Kallos, macie swoich ulubieńców ? szczególnie interesuje mnie to czy Cherry i Blueberry nie są przereklamowane :)
Kończę na dzisiaj i lecę leniuchować :) ( 4 dni wolnego motywują do odpoczywania i działania - pisania na blogu :)) We wtorek wpadnę z pierwszą recenzją produktów ze spotkania :)
PS. Z okazji lanego poniedziałku ( bo z Wielkanocą się spóźniłam) życzę Wam mniej wiader wody a więcej pięknych perfum ( najlepiej ulubionych) którymi "obleją" Was najbliżsi ) Pamiętajcie ! w Święta możemy się bezkarnie objadać ale i tak uważajcie na brzuszki :)
Ściskam :*
___________________________________________________________________________
Jeszcze nie używałam tej maski. Wybrałabym cherry lub blueberry, ale tak jak napisałaś, jest ciężko z ich dostępnością :-(
OdpowiedzUsuńHurtownie fryzjerskie, ewentualnie sklepy internetowe maja je w swojej ofercie , ale póki co miałam jeszcze dwie więc nie ma sensu kupować na zapas :)
Usuńhttps://kosmetykizameryki.pl/index.php?action=szukaj&szukaj=kallos tu jest fajna str :) czytałam dużo o niej i sama mam zamiar z tej str własnie zamówić
UsuńBananowa to też mój Kallosowy ulubieniec :) Ciekawi mnie czereśnia i jagoda tak samo jak Ciebie. Bananowej mam jeszcze trochę, a do tego jeszcze z pół czegoś mlecznego, więc jak wykończę zapasy to pewnie też skuszę się na te owocowe ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńtak je zachwalają, sład wydaje się jeszcze mocniejszy niż banan :) trzeba się brać za owoce :))
UsuńNigdy nie miałam żadnej z tych masek ale powoli się na nie czaję :)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :)
UsuńMiałam keratin i ja lubiłam teraz mam litrową milk w zapasie i chyba dokupię ta bananowa ;)
OdpowiedzUsuńwykończ te i bierz się za banana :D będziesz zadowolona skoro te Ci podpasowały :)
UsuńPrzydatny post, szczególnie teraz gdy chce właśnie jakieś dwie sobie zamówić ;)
OdpowiedzUsuńWreszcie sie na coś przydałam :DD
UsuńBanan też mnie zaciekawil !
OdpowiedzUsuńJa stosowałam tylko różowego Kallosa i takiego zwykłego zielonego, tu go nie widzę. Różowy lepszy od zielonego ale jakoś mnie nie zachwycił. Ostatnio zastanawiałam się nad bananem właśnie ale po tamtych 2 które mnie nie zachwyciły jakoś wolałam wybrać BioVaxa. Może kolejnym razem się skuszę .
OdpowiedzUsuńJedyne zielone to Algi i Keratyna - może kolor nieznacznie się różni na zdjęciach :) ? Mnie własnie Biovax nie przekonuje ;/ nie spisał się w ogóle na moich włosach ... jesli mam wybierac coś po za kallosem to wybrałabym WAX-a ale tego oryginalnego starego typu i Antyage ;)
UsuńJa kilka tygodni temu pierwszy raz zakupiłam maskę Kallos i to bananowa wlasnie, juz po pierwszym zastosowania bylam nią zachwycona, jak zużyje to wypróbuje inne :)
OdpowiedzUsuńBanana ma duzo wspaniałych składników, działa niezwykle korzystnie na włosy :) a im bardziej osłabione tym większa przemiana :)
UsuńJa miałam w tamtym roku Kallos Serical Crema Al Latte , miała piękny zapach :) Ta bananowa baaardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńTej Latte jakoś nigdy nie używałam :) może dlatego,że tylko na małe opakowania trafiałam :) a mnie jednak te duże bardziej kuszą :)
UsuńA u mnie banan spisał się tak na dwa razy, miałam po nim miękkie włosy, ale to był jedyny plus, w ogóle nie ułatwiał rozczesywania i ogólnie jakoś średnio mi się jej używało. Teraz próbuje czekoladowej i jest ciut fajniejsza, ale chyba zdecydowanie najlepiej na moich włosach spisała sie latte :)
OdpowiedzUsuńWidzisz ile włosów tyle opinii :) Może Twoje są lepiej odżywione niż moje :) i dwa użycia sprawiły,że już wiecej maski nie potrzebowałaś :) Kusicie mnie tą latte :)
UsuńU mnie jak na razie gości bananek i Keratin :D Kocham ♥
OdpowiedzUsuńBananek jest cudny :) !
UsuńPoluję na banana :)
OdpowiedzUsuń^^ Poluj i upoluj ! Będziesz zadowolona :))
UsuńKallos Bluberry ma słabe opinie. Zastanawiałam się nad nią, ale chyba odpuszczę. Za to mam teraz ochotę na opcję z algami.
OdpowiedzUsuńAlga jest intensywna, ładnie pachnie, daje uczucie mocnego odżywienia, włosy po niej wydają się gęstsze, mocniejsze :)
UsuńJa mam Keratin i Color i mimo, że nie farbuję włosów już od ponad roku sprawdzają się świetnie również na tych naturalnych! :3
OdpowiedzUsuńto zapewne zasługa filtrów :) moje malowane od ponad 15 lat ;)
UsuńNie używałam tych masek, a nawet o nich nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńjeśli bedziesz miała okazję to zachęcam - tańsze i lepsze od większości kosmetyków dostepnych w drogeriach :)
Usuńjeśli bedziesz miała okazję to zachęcam - tańsze i lepsze od większości kosmetyków dostepnych w drogeriach :)
UsuńJa zdecydowanie za bardzo się dzisiaj objadłam...
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o maski... jak tylko wykończę aktualnie, to marzy mi się ta bananowa! :) Ostatnio włosy jakoś straciły swoją miękkość :C
też, się przeżarłam - sałatka z selera i ananasa mnie zawsze skusi... jem aż,zjem! :(
UsuńSzczerze polecam:) Banan robi swoje :) poprawia kondycje włosów i nastrój :)
wszystko wina ostrego wiatru i ciagłej zmiany temperatur :(
opisy na prawdę super, moja top top top top odżywka to ta Keratynowa:)
OdpowiedzUsuńjuż dawno jej nie miałam , to jedna z moich pierwszych :) ale miło wspominam jej uzywanie :) jednak serce oddałam banankowi :)
UsuńMam chrapkę na bananka od Kallosa :)
OdpowiedzUsuńi słusznie ! bardzo dobrze ulokowane pragnienia :)
Usuńnie miałam jeszcze okazji używać żadnej z tych masek, ale banan żółta faktyczne kusi :)
OdpowiedzUsuńjest naprawdę cudowna <3!
UsuńDobrze wiedzieć, miałam problem, którą z nich wybrać dla siebie, pomogłaś mi, dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy nie próbowałam żadnej z masek tej firmy, ale na pewno to zrobią. Świetny przegląd ogólnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: http://striveforperfectionblog.blogspot.com/2015/04/strive-for-perfection-blog-wita-po.html#more
Miałam keratin, obecnie używam bananowej i po skończeniu chcę kupić jagodową! :)
OdpowiedzUsuńw keratin zbytnio mi zapach nie pasował
OdpowiedzUsuńuwielbiam oprawę muzyczną Twojego bloga! poza genialnym wpisem urzekła mnie muzyka totalnie w moim klimacie. nic tylko czytać więcej i wieeeecej :))
OdpowiedzUsuńAle mi się teraz miło zrobiło ! To wpadaj częściej :* Stawiam kawę i ciacho :)
UsuńQrcze banana nie próbowałam. Miałam keratin, teraz mam milk ale następnym razem chyba skuszę sie na banana :p
OdpowiedzUsuńBananowej nie miałam, bo nie było, jak kupowałam. Za to mam dwie inne teraz :)
OdpowiedzUsuńBananek Ci się spodoba :)kupuj w ciemno jak zobaczysz ;P
UsuńDostałam kiedyś w hurtowni kosmetycznej maskę kallos kokosową....była naprawdę świetna.
OdpowiedzUsuńDostałam kiedyś w hurtowni kosmetycznej maskę kallos kokosową....była naprawdę świetna.
OdpowiedzUsuńMaski Kallos są najlepsze !
OdpowiedzUsuńhttp://weronikablog11.blogspot.com/
świetnie opisałaś wszystkie rodzaje masek, też stosowałam pomarańczową maskę, ale niestety nie widziałam żadnej poprawy w wyglądzie moich włosów. Patrząc po komentarzach u Ciebie innym pasuje, może działanie zależy od rodzajów włosa. Poleciłam Twój wpis na swoim blogu w recenzji tej maski:) bo bardzo mi się spodobał twój wpis :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
sylwia
jest jeszcze czekoladowa ;)
OdpowiedzUsuńDziewczyneczki miałam algi maseczkę i mam teraz banana suuuuper polecam obie ;) A ta czekoladowa czy latte na co są dobre?
OdpowiedzUsuńStosowałam maskę bananową, bluberry, silk. Chcę spróbować cherry. Uwielbiam ich, i zapach mają niesamowity!
OdpowiedzUsuńJa używałam czereśniowej, lecz nie było jakiegoś łał efektu.. Z moimi włosami, które są farbowane od około 6 lat na ciemno i po kilku rozjaśniaczach nie poradziła sobie ta maseczka. Będę próbowała inne :)
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną jest Keratin <3 Ale teraz chcę wypróbować bananowej :)
OdpowiedzUsuńMój kanał na yt
Mój blog
Jest jeszcze maska argan. Czy ktoś wie, czy jest dobra? Zastanawiałam się nad kupnem. Chciałabym kupić od razu dwie, bo mieszkam w Anglii i uzywać ich na zmianę :) Kupię na pewno keratynową a nad drugą się zastanawiam. Mam okropnie suche włosy. Co poradzicie? :) Dzięki serdeczne :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, od tygodnia posiadam Milka,mam naturalnie kręcone włosy, czyli ogólnie rzecz biorąc suche, dosłownie tygodniami mogę nie myć włosów bo się wcale nie przetłuszczają nawet gdy daję tony odżywek ze spłukiwaniem i bez spłukiwania, dodatkowo w tym momencie jestem w trakcie rozjaśniania włosów. Myślałam, że owszem kolor będzie ładny za to w zamian siano na głowie nie do ujażmienia otóż nie, po milku włosy miękkie, gładkie i błyszczące, kolor ładnie się ustabilizował, a loki się nie puszą. Zapach... obłędny to jak lody śmietankowe lub budyń normalnie czad, za to na włosach po wyschnięciu zostaje zapach świeżości. Mój sposób na milka jest następujący : po umyciu wiadomo zostawiam na włosach 5-10 min tak by dać szansę włosom by się odżywiły, po wypłukaniu biorę niewielką ilość rozcieram na rękach i delikatnie wgniatam we włosy i zostawiam do wyschnięcia. Genialnie bo już nic innego stosowa nie muszę ani żelów ani pianek ani lakierów, włosy same ładnie się układają a loki nie puszą polecam , choć myślę, że chiałabym sprawdzić bananową jeszcze pozdrawam
OdpowiedzUsuńJagodę mam i stosuję bardziej jako odżywkę niż maskę. Codzienna pielęgnacja, góra pięć minut na głowie. Sama byłam zdziwiona efektami, może nie są one spektakularne, ale pewnie inne stosowanie by znacznie je polepszyło. Co mogę powiedzieć? Na pewno moje włosy już się tak nie puszą. Miałam straszny problem z końcówkami, które - nie oszukujmy się - są zniszczone, ogólnie moje włosy to raczej siano i walczę z tym dzielnie, ale moja niechęć do fryzjerów i wizyty w salonach fryzjerskich to rzadkość. Przekłada się to na kondycje moich włosów, wiadomo. Po "Jagodzie" jednak o wiele lepiej mi się żyję, włosy są bardziej miękkie, nie puszą się tak jak kiedyś.
OdpowiedzUsuńTeraz zastanawiałam się nad Keratin i Algae, ale sama nie wiem. Może jednak przejadę całą Warszawę, żeby dobrać się ponownie do mojej "Jagódki"...
Pozdrawiam,
Mówiąc Słowami :)
Ja właśnie zaczynam przygodę z silk zobaczymy jakie będą efekty :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny nie wiem gdzie mieszkacie skoro piszecie, że macie trudny dostęp do tych odżywek. W mojej okolicy można je dostać w co drugim sklepie, a podkreślę, że nie mieszkam w mieście ;) Polecam kupować na allegro, gdyż są tam one dostępne non stop w bardzo przystępnych cenach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń