Ostatni maraton dyżurów nie sprzyjał testom, postanowiłam więc wykazać się sprytem, nie marnować czasu i wybrać na ten okres produkty które mogę stosować nawet w pracy. Testy rozpoczęłam od produktu do ust. Dzisiaj pod lupę biorę znane już prawie wszystkim jajeczko EOS.
Zacznijmy od początku....
OPAKOWANIE
Dużo kobietek pytało mnie do czego mogłabym przyrównać jego wielkość. Jeśli dorastaliście w latach 90tych to zapewne sięgnęła Was fala Kinder Niespodzianek, EOS to dokładnie takie jajeczko Kinderka w wersji fat! (7g) (ta sama wysokość, troszkę większe jeśli chodzi o obwód)
Jajeczko wykonane jest z grubego plastiku powleczonego gumą w tym samym kolorze.
Zachwyt wzbudzają detale : żłobienia, ścięty dół dzięki czemu kosmetyk się nie turla po stole i lekkie wgłębienie dzięki któremu łatwiej jest otworzyć sam produkt. Bo EOS mimo swej futurystycznej formie jak na błyszczyk otwiera się dosyć tradycyjnie poprzez odkręcenie :)
WERSJA
STRAWBERY SORBET
KONSYSTENCJA
Zbita, tłusta a jednocześnie na tyle miękka, że bez problemu nakłada się ją na usta.
SMAK/ ZAPACH
Smak już jak zdążyliście się domyślić to truskawkowy sorbet. Zapach to jednak nie tyle truskawkowy sorbet co raczej guma truskawkowa, słodka, różowa i balonowa :)
Smak przyjemny ale zapach zdecydowanie mniej wyczuwalny.
SKŁAD
Idealny!
"Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Beeswax/Cera Alba (Cire D'abeille)*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Natural Flavor (Aroma), Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Stevia Rebaudiana Leaf/Stem Extract*, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Fragaria Vesca (Strawberry) Fruit Extract*, Limonene**, Linalool**.
*Organic.
**Component of Natural Flavor. Certified Organic by Oregon Tilth"
Jak widać EOS jest w 95% organiczny i co ważne pochodzi w 100% z naturalnych składników. Pozbawiony jest glutenu, parabenów, ftalanów a nawet wazeliny!
Bogaty jest w witaminę E, masło shea i olejek jojoba, które sprawiają, że usta są gładkie, miękkie i nawilżone. Posiada właściwości odżywiające, regenerujące i antybakteryjne.
Bogaty jest w witaminę E, masło shea i olejek jojoba, które sprawiają, że usta są gładkie, miękkie i nawilżone. Posiada właściwości odżywiające, regenerujące i antybakteryjne.
DZIAŁANIE
Czytałam wiele pochlebnych opinii na jego temat, sadziłam, że będzie to killer wśród innych pomadek i że od razu doznam wielkiego zachwytu po jego zastosowaniu...
Zdziwicie się, ale tak nie było...
Eos ładnie nawilżył moje usta ale było to porównywalne z innymi, ulubionymi pomadkami.
Wargi były gładkie, miękkie i dogłębnie nawilżone. Smak wyczuwalny ale bardzo przyjemny.
Różnicę przemawiającą na korzyść EOS-a dostrzegłam dopiero po 2 godzinach. Zazwyczaj po tym czasie sięgam ponownie po nawilżacza, tym razem nie było takiej potrzeby, usta mimo, iż bez śliskiej warstwy nadal były gładkie i miękkie.
CENA
Cena: 23,59 / 7 g (cena ze sklepu iPerfumy)
OCENA
+ designerski gadżet
+ wygodne i solidne opakowanie
+ szeroka gama zapachów/smaków
+ głębokie nawilżenie, długotrwałe wygładzenie
+ za ładne wykończenie ( połysk bez lepkości ust)
+ za naturalny skład
+ za brak testów na zwierzętach
+ najlepiej zużyć go w 12 miesięcy ale całkowity okres przydatności to 36 miesięcy
+/- cena
PODSUMOWUJĄC
EOS to produkt bardzo uniwersalny, zapewnia ustom długotrwałe nawilżenie i widoczne wygładzenie oraz wysoki komfort użytkowania. Jest ładnym i wygodnym gadżetem w mojej torbie.
I mimo iż nie jest najtańszym produktem do ust to zamierzam kupić jeszcze nie jeden, warto wspierać firmy które bazują na naturze oraz nie testują swych produktów na zwierzakach.
Miśki dajcie znać co sądzicie o tym jajeczku, stosowaliście ? Macie jakiś ulubiony smak ?
Ściskam :*
_______________________________________
PS. Jutro wieczorem o pewnej odżywce do rzęs ;)