Hej Skarby !
Nowy miesiąc więc nadchodzą zmiany :) po ostanich postach typowo pielęgnacyjnych nadchodzi seria tak bardzo lubianej przez Was kolorówki. Przetestowałam mnóstwo produktów znalazłam w nich masę bubli ale i serię prawdziwych perełek. Dziś właśnie o jednym z diamencików :)
Zapraszam na recenzję !
TESTOWANY PRODUKT
MASCARA WONDERSHOW VOLUME - od EVELINE

OD PRODUCENTA
"Urzekająca objętość rzęs dla zmysłowego spojrzenia!
Maskara WoderShow Volume fenomenalnie zwiększa objętość rzęs bez obciążania i sklejania.
Zaawansowana formuła tuszu zawiera naturalne woski, składniki aktywne i witaminę E, które dogłębnie pielęgnują, nawilżają i wygładzają rzęsy.
Smukła, modelująca szczoteczka Bold&Flexy Brush™ idealnie dopasowuje się do linii rzęs, pozwalając na równomierną i precyzyjną aplikację kolejnych warstw tuszu. Dzięki temu rzęsy stają się natychmiastowo gęstsze, uniesione i pełne objętości."
OPAKOWANIE
Jeśli chodzi o kształt to jest to już chyba standardowy "model" tej firmy. Wygodne, opływowe, dobrze leży w ręce. Cieszę się,że plastik jest lepszej jakości oraz firma zdecydowała się na inny rodzaj nadruku ( nie ściera się tak szybko jak w przypadku np. uwielbianej przezemnie BioFormuły)

SZCZOTECZKA
Szczoteczka silikonowa, wąska, elastyczna z dosyć gęsto rozmieszczonymi ząbkami na grzebyku.

KONSYSTENCJA
Tusz jest rzadki, ale podejrzewam,że jest to kwestia świeżości, póki co potrafi odrobinę zaciapać powiekę aczkolwiek po nałożeniu nie odbija się już z rzęsek. Zasycha momentalnie.
ZAPACH
Świeży, nieinwazyjny, przyjemny.
SKŁAD
AQUA, SYNTHETIC BEESWAX, PARAFFIN, ACACIA SENEGAL GUM, STEARIC ACID, TRIETHANOLAMINA, PALMITIC ACID, BUTYLENEGLYCOL, COPERNICIA CERIFFERA CERA, GLICERYL STEARATE, POLYBUTANE, VP/ELCOSENE COPOLYMER, ORYZA SATIVA CERA, HYDROXYETHYLCELLULOSE, MYRISTIC ACID, ARACHIIDIC ACID, BEHENIC ACID, OLEIC ACID, PHENOXYETHANOL, METYLPARABEN, PROPYLPARABEN
EFEKT
Myślę,że tutaj najlepiej będzie gdy pokaże Wam co potrafi zrobić na oku.
0- RZĘSY BEZ TUSZU (obnażone, golusieńkie)
1- RZĘSY Z JEDNĄ WARSTWĄ WONDER-SHOW (powyżej)
2- RZĘSY Z DWOMA WARSTWAMI MASCARY (poniżej)
Jak widać rzęsy są uniesione, rozdzielone, dobrze pokryte tuszem ( chociaż jak przyjrzycie się to widać, że włoski maluję jakieś 1,5 milimetra od skóry ale jest to efekt celowy). Tusz ze względu na swoją świeżość potrafi trochę uciapać co widać na zdjęciach z jedną warstwą, nie ma z tym większego problemu ale chce Was poinformować o najdrobniejszych szczegółach użytkowania tej mascary.
Jeśli chodzi o efekt pajęczych nóżek to pewnie da się go osiągnąć, jednak nakładając warstwy tuszu w odstępach czasowych np. po paru sekundach od wcześniejszej warstwy efekt nie występuję :)
Zawsze oszczędnie staram się nakładać tusz na dolną linię aby nie sklejać a dodatkowo nie potęgować efektu "lalkowego" spojrzenia. Tutaj nałożyłam jedną warstwę a rzęsy linii dolnej wyglądają wręcz teatralnie...
DOSTĘPNOŚĆ / CENA
Znajdziecie go w każdej drogerii z szafą EVELINE, oprócz tego dostępna jest na stronie producenta oraz w innych sklepach internetowych.
Ceny są mocno zróżnicowane, ze strony producenta to 18zł , w Rossmanie - 16 zł a sklepy internetowe od 12 do 16 zł.
PODSUMOWUJĄC

Świetnie się spisuje na oku, rzęsy są lekkie, sprężyste, idealnie rozdzielone i wydłużone. Objętość jest podwojona ale nie jest to efekt teatralny, włoski wyglądają dobrze ale jednak naturalnie.
Mascara nie osypuje się, nie rozmazuje po zastygnięciu a karbonowa czerń dodaję + 10 do spojrzenia ( jeśli się mylę wyprowadźcie mnie z błędu :) )
Łatwo się zmywa ( testowane dwufazowym, micelarnym). Pozostawia rzęsy w dobrej kondycji.
MOJA OCENA
+ wygodne i solidne opakowanie
+ gibkość i "czepność" szczoteczki
+ przyjemny zapach
+ ładne rozczesywanie
+ intensywną czerń
+ efekt, miękkich, sprężystych rzęs
+ nie osypywanie się
+ łatwe zmywanie ( płyn micelarny, dwufazówka)
+ dostępność
+ cenę w stosunku do opakowania (10ml)
- potrafi ubrudzić w trakcie malowania ale podejrzewam,ze jest to kwestia "świeżości"
Nota nie może być inna 10/10 ! Jeśli tusz nie zacznie się osypywać, rozwarstwiać w trakcie wysychania to będzie z tego miłość, póki co mija 3 tydzień stosowania i zauroczenie trwa :)
WONDER SHOW VOLUME MASCARA to zdecydowanie mój drugi faworyt ( o poprzedniku możecie poczytać tutaj) jeśli chodzi o firmę Eveline. A jeśli chodzi o całość moich mascar na pewno jest w złotej 5 :) Trafia do kosmetyczki ulubieńców :) !
Kobietki dajcie znać czy stosujecie mascary Eveline. Interesuje mnie czy spisują się u Was równie dobrze i czy też tak jak ja przerzuciłyście się z drogich wydań na lepsze i tańsze :) Macie jakieś niezaprzeczalne hity ? Chętnie poczytam co teraz używacie :)
Ściskam :*