Hej Skarby
Jakiś czas temu pisałam Wam o moich przygodach z koloryzacją włosów (na chyba wszystkie możliwe kolory tęczy) oraz o drastycznym ich wypadaniu. Poruszałam wtedy kwestie właściwej diety i mineralizacji. Niedawno odkryłam dwa produkty kosmetyczne które niewątpliwie przyczyniły się do zahamowania owego "lnienia" oraz spowodowały liczny wysyp baby hair :)
Dziś opiszę jeden z nich :) Zapraszam na recenzję lotionu marki VITAPIL.
WERSJA / TESTOWANY PRODUKT
VITAPIL - BIOTYNA + BAMBUS – LOTION ZAPOBIEGAJĄCY NADMIERNEMU WYPADANIU WŁOSÓW
OD PRODUCENTA
"Preparat został opracowany na bazie substancji odżywczych oraz aktywnych składników roślinnych o udowodnionym, korzystnym wpływie na strukturę włosów i skóry głowy. Dedykowany jest osobom, które chcą cieszyć się mocnymi, gęstymi, zdrowymi i przyjemnymi w dotyku włosami. Inteligentne połączenie składników pozwala na codzienne stosowanie preparatu bez ryzyka podrażnień. Delikatnie pachnie i jest przyjemny w użyciu."
OPAKOWANIE
Produkt otrzymujemy w schludnym tekturowym kartoniku. Na nim widnieje bogactwo informacji, skład,sposób użycia, wyniki badań oraz rycinka przedstawiająca dynamizację wzrostu włosa.
W pudełku znajdujemy plastikową butle.
Piękne, niezwykle estetyczne opakowanie z poręcznym atomizerem.
Atomizer dodatkowo posiada zabezpieczenie w postaci nakładki z tworzywa sztucznego, uniemożliwia to m.in. samoistne wydobycie się produktu np. w trakcie transportu.
Na pojemniku widnieją najważniejsze informację, szata graficzna jest niezwykle przejrzyście rozplanowana i zachęca do korzystania, całość prezentuje się niezwykle minimalistycznie i profesjonalnie.
SKŁAD
"Aqua, Alcohol Denat., PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Arginine, Panthenol, Propylene Glycol, Urea, Disodium Phosphate, Biotin, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Niacinamide, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk, Cysteine, Bambusa Vulgaris Leaf Extract, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone."
WŁAŚCIWOŚCI
Jak zauważyłyście w składzie widnieje: arginina, wit.B( panthenol), biotynę, cysteinę, keratynę,mocznik, olej rycynowy, proteiny jedwabiu oraz ekstrakt z bambusa (krzem) - brzmi zachęcająco prawda ?
Przyjrzyjmy się poszczególnym składnikom :)
Zachwalany przez producenta KOMPLEKS 2-HGS (hair growth stimulation) to tak naprawdę połączona Arginina + Wit.B3.
Nie od dziś wiadomo,że Arganina to prekursor tlenku azotu, który rozszerza naczynia krwionośne oraz stymuluje mikrokrążenie. Przyczynia się do aktywności komórek leżących m.in. u podstaw tworzenia się łodygi włosa. Wit.B3 podobnie jak Arginina stymuluje i poprawia ukrwienie, ta jednak skupia się głównie na cebulce włosa.
W skrócie KOMPLEKS 2-HGS wpływa doskonale na ukrwienie skóry głowy,pobudza cebulki a co za tym idzie przyczynia się do prawidłowego wzrostu włosów.
BIOTIN COMPLEX mieszanina biotyny ze składnikami które przyspieszają jej przenikliwość w głąb naskórka. Przyspieszony proces ma za zadanie skuteczniej zapobiegać wypadaniu i przetłuszczaniu się włosów.
PANTHENOL składnik wnika w głąb skóry oraz do struktury włosa, hamuję utratę wilgoci więc wpływa na barierę lipidową. Odpowiedzialny jest za prawidłowe nawilżenie włosa i skóry głowy.
PROTEINY JEDWABIU tworzą delikatny film na strukturze włosów, dzięki czemu intensywnie je nabłyszczają oraz dodają im sprężystości.
BAMBUS. W medycynie i kosmetologii chińskiej, bambus zaraz obok aloesu uważany jest za roślinę unikatową i wielowymiarową. Azjaci od wieków twierdzili,że silne i elastyczne pędy bambusa przyczyniają się do poprawy jakości cery i włosów. Bambus jest rośliną posiadającą liczne składniki odżywcze, np. mikroelementy a w szczególności KRZEM.
W prawdzie w składzie i to na początku widnieje Alcohol Denat ale bez obaw działa on tutaj jako składnik dzięki któremu całość substancji odżywczych jest w stanie szybciej przeniknąć w głąb skóry głowy, dodatkowo wpływa korzystanie na cebulki włosa - opóźnia ich przetłuszczanie.
Oczywiście A.Denat ma czasem tendencje do przesuszania i podrażniania skóry głowy, ale u mnie na szczęście owych objawów nie zaobserwowałam :)
KONSYSTENCJA
Lotion ma bardzo delikatną i lekką konsystencję. Mocno wodnistą, nie lepką.Zdecydowanie nie obciążą ani nie przetłuszcza skóry głowy.
ZAPACH
Zdecydowany atut. Niesamowity, nowoczesny, świeży, delikatny, uzależniający. Uwielbiam takie nuty nawet jako zapach wnętrz. Więc jeśli znacie woski/ świece z tego gatunku to proszę mi je przytoczyć w komentarzu :)
WYDAJNOŚĆ / SPOSÓB UŻYCIA
Lotion stosowałam ( piszę stosowałam ponieważ, wczoraj wydenkowałam) od 6 grudnia 2015r., 2-3 razy w tygodniu. Nanosiłam go na umyte i delikatnie podsuszone włosy.
Włosy dzieliłam na pasma, następnie spsiukiwałam je 2-3 cm od nasady, oczywiście część preparatu bezpośrednio osiadała na skórze głowy. Lotion ma na tyle przyjemną konsystencję, że nie spływał, równomiernie osiadał na włosach.
Później w zależności od dysponowanego czasu albo podsuszałam je suszarką ( zimnym powietrzem) lub pozwalałam im doschnąć naturalnie :)
Mimo,iż producent tego nie sugerował, również 1 w tygodniu lotion nanosiłam na końcówki włosów. Zdecydowanie polepszył ich kondycję. Ale o tym napisze Wam poniżej :)
EFEKT
Przyznam szczerze,że nie ulegam reklamom, nie wierzę w magiczne hasła itp. mydlenia oczu ze strony producentów. Nie pokładam zbyt wielkich nadziei w tym produkcie i być może dlatego, zostałam nim totalnie oczarowana !
Po 2 miesiącach stosowania (2-3 razy w tygodniu) włosy uległy znacznej poprawie.
Już po dwóch użyciach zaobserwowałam wyraźne uniesienie od skalpu,włosy stały się lżejsze i bardziej "sypkie".
Po miesiącu nabrały objętości, stały się sprężyste, przestały się tak obficie puszyć. łatwiej było mi je rozczesać. Kiedy zauważyłam efekt, postanowiłam stosować go na moje wymęczone końcówki. Oczywiście w lipcu (po ombre) obcięłam 8 cm, ale nadal ich stan pozostawiał wiele do życzenia, teraz końcówki już się nie rozdwajają, są grube i mocne.
Ostatnio dostaję więcej komplementów, odnośnie włosów, "że urosły", "że błyszczą", "że są jakieś gęstsze i teraz fajnie wyglądają".
Przyznam szczerze,że od jakiegoś czasu staram się nie prostować włosów, sięgam po to narzędzie tortur tylko na większe wyjścia i gdy pewnego razu wyprostowałam moje pofalowane kudełki. Zdębiałam, włosy faktycznie urosły. Oczywiście, powiecie,że stale rosną i przecież widzę to chociażby po fakcie kiedy co miesiąc traktuje spore odrosty farbą, ale ta długość zawsze ginęła przez to,że moje końcówki były kruche, wiecznie po czesaniu,w zlewie znajdowałam setki, pokruszonych 2-3 cm włosków. Od kiedy stosowałam Bambusa, problem praktycznie zanikł. Końce przestały się łamać, więc wreszcie widzę ową długość i serce się raduję :)
Oprócz bambusa stosuje wprawdzie genialną maskę drożdżową i dwa równie dobre szampony na zmianę. Ale widzę,że wcierka stałą się tą przysłowiową wisienką na torcie i dopełniła perfekcji w całej pielęgnacji.
CENA/ DOSTĘPNOŚĆ
w zależności od miejsca (apteki stacjonarne i internetowe) Lotion 40-50 zł / 125 ml.
PODSUMOWUJĄC
Wiecie, że o rzęsy , włosy i paznokcie dbam z ogromnym pietyzmem. Na swojej liście mam setki przetestowanych masek, odżywek,wcierek, lotionów, itp. mgiełek i żadna, podkreślam żadna nie wpłynęła tak cudownie jak ta na moje włosy.
Jestem oczarowana i mimo sporej ceny, podejrzewam,że szybko zakupię drugie opakowanie.
MOJA OCENA
+ za opakowanie ( dużo informacji, ładna szata graficzna)
+ za wygodny, nie zapychający się atomizer
+ za skład
+ za piękny zapach
+ za spełnienie obietnic producenta
+ za nie obciążanie i nie przetłuszczanie włosów
+ za szybkie i skuteczne działanie
+ za brak skutków ubocznych
+ za poprawę jakości włosów ( sprężyste, mocne, błyszczące, zdrowe)
+ za zahamowanie wypadania
+ za wzmocnienie kruchych końcówek
+ wprawdzie stosowany z innymi preparatami ale jednak widoczne liczne i dłuuugie babyhair !
+ za wydajność
+ nie zawiera glutenu
+ jest hipoalergiczny
+ może być stosowany przez kobiety w ciąży, oraz w okresie laktacji
+/- nie ukrywam cena jest wysoka ale znowu produkt jest bardzo wydajny no i skuteczny
PS. W tym tygodniu rozpoczęłam systematyczne stosowanie tabletek tej samej firmy. Nie są zbyt pyszne w smaku, duże i ciężko mi je łykać( ale mam problem nawet z łyknięciem małej wit.B) ale patrząc na efekty lotionu, pokładam duże nadzieje w pigułkach :)
Jak zobaczymy, pewnie opiszę, po zakończonej kuracji :)

Dajcie znać czy używałyście coś z Vitapilu, oraz czy macie swych skutecznych ulubieńców w tej dziedzinie :) Jesteście zainteresowane może postem o mojej obecnej pięlegnacji włosów ?
Dajcie znać :)
Ściskam :*
___________________________________________________________________________________
Za tydzień kończy się rozdanie, warto wziąć udział - paka kosmetyków czeka na nowego właściciela :)
___________________________________________________________________________________
Za tydzień kończy się rozdanie, warto wziąć udział - paka kosmetyków czeka na nowego właściciela :)