W tym poście chce Wam pokazać moją absolutną nowość, księżniczkę firmy Virtual.
WERSJA / TESTOWANY PRODUKT
Cień jaki mam w swoim posiadaniu to nr. 08 Princess.
OD PRODUCENTA
"Zabłyśnij z Shine on you…. Kremowe lśniące cienie Shine on you , to cienie do powiek w 4 iskrzących kolorach, nadają metaliczny efekt.
Całkowicie nowa masa, bez parabenowa formula na bazie miki. Zrobiony za ich pomocą makijaż jest świeży, lekki i seksowny. Utrzymują się na powiece do 8 godzin !!!"
OPAKOWANIE
"Zabłyśnij z Shine on you…. Kremowe lśniące cienie Shine on you , to cienie do powiek w 4 iskrzących kolorach, nadają metaliczny efekt.
Całkowicie nowa masa, bez parabenowa formula na bazie miki. Zrobiony za ich pomocą makijaż jest świeży, lekki i seksowny. Utrzymują się na powiece do 8 godzin !!!"
OPAKOWANIE
Zdecydowany plus tego produktu, niby zwyczajne a jednak bardzo w moim stylu.
Schludne, przejrzyste, solidnie wykonane. Mimo, iż to plastik to niezwykle twardy i oporny, zamknięcie mocne z charakterystycznym"clikiem".
Po zamknięciu możemy rzucać tym produktem i gwarantuje,że się nie otworzy ( specjalnie dla Was i z ogromną przyjemnością to przetestowałam ;) ) Bardzo poręczne, niezwykle wygodnie trzyma się je w dłoni.
KONSYSTENCJA / WYDAJNOŚĆ
Schludne, przejrzyste, solidnie wykonane. Mimo, iż to plastik to niezwykle twardy i oporny, zamknięcie mocne z charakterystycznym"clikiem".
Po zamknięciu możemy rzucać tym produktem i gwarantuje,że się nie otworzy ( specjalnie dla Was i z ogromną przyjemnością to przetestowałam ;) ) Bardzo poręczne, niezwykle wygodnie trzyma się je w dłoni.
KONSYSTENCJA / WYDAJNOŚĆ
Konsystencja przyjemna, pierwsza warstwa satynowa, przyjemna w dotyku i raczej "zbita".
Ciężko pisać o wydajności, bo cienie rzadko kiedy zużywam całkowicie, ale sprawia wrażenie standardowej wydajności.
EFEKT
Księżniczka jak to często z niby bywa, wypada tutaj niebanalnie. Odcień mocno połyskuje w opakowaniu, stwarza wrażenie obłędnie mokrej i iskrzącej tafli.EFEKT
Numer 08 balansuje między kolorem słomkowym a barwą szampana. Wygląda to naprawdę dobrze i szczerze zachęca mnie do zakupu a już na pewno do testów :)
Nie byłabym sobą gdybym nie przedstawiła Wam wszystkich plusów i minusów tego produktu.
Początkowo, cień posiada niezwykle intensywny lustrzany efekt, niestety blask ten jest tylko warstwą wierzchnią, po jej starciu cień przemienia się w zupełnie inny produkt, same zobaczcie...
Mimo totalnej zmiany struktury, oraz efektu jaki pozostawia na skórze nadal chętnie po niego sięgam. Nr. 08 to niezwykle uniwersalny cień, sama stosuje go na środku powieki., w wewnętrznym kąciku oraz uwaga! jako rozświetlacz szczytów kości policzkowych.
Kolor jest wprost idealny dla mojej jasnej, chłodnej cery, tworzy delikatny ale jednak nie nachalny efekt rozświetlenia zarówno na dzień jak i na wieczorne wyjście :)
Poniżej przedstawiam Wam porównanie z chyba jednym z najsłynniejszych rozświetlaczy ostatnich lat,
od góry Marry Lou ( TheBalm), poniżej Princess (Virtual).
CENA / DOSTĘPNOŚĆ/ DATA WAŻNOŚCI
Cena : ok. 10.99 zł za sztukę, Cień znajdziecie w każdej wyspie i punkcie sprzedaży marki Virtual. oraz za pośrednictwem internetu. Zapraszam na stronę producenta Miraculum.
Termin przydatności : 12 miesiące (to bardzo ważne ! tutaj przekonacie się dlaczego)
PODSUMOWUJĄC
Przyznam szczerze, że dotychczas korzystałam jedynie z lakierów winylowych Virtuala, sporadycznie gdzieś na drodze w moje ręce wpadały drobiazgi z kolorówki. Cień Virtual zrobił na mnie ogromne wrażenie. Początkowo stosowałam go tylko na powiekę i delektowałam się efektem foliowym , teraz kiedy tafla już dawno została starta cień służy mi w codziennym makijażu jako rozświetlacz.
Znacie produkty Virtuala, może miałyście okazję stosować jakiś inny odcień z tej serii?
Jestem ciekawa co sadzicie o stosowaniu tego produktu w formie rozświetlacza, dla mnie efekt jaki zostawia na cerze jest bardzo zbliżony do Marry, tylko odcień zdecydowanie przyjemniejszy dla cery bladej :)
Ściskam :*
Jak widzicie cień prezentuje się okazale w krążku. Poniżej efekt na skórze...
Pigmentacja dla mnie jest totalnie zadowalająca ! Jedno dotknięcie a jak widać skóra zostaje dokładnie pokryta intensywna taflą. Uwiodła mnie jego konsystencja, jedwabista i lekko kremowa.
Nie byłabym sobą gdybym nie przedstawiła Wam wszystkich plusów i minusów tego produktu.
Początkowo, cień posiada niezwykle intensywny lustrzany efekt, niestety blask ten jest tylko warstwą wierzchnią, po jej starciu cień przemienia się w zupełnie inny produkt, same zobaczcie...
Mimo totalnej zmiany struktury, oraz efektu jaki pozostawia na skórze nadal chętnie po niego sięgam. Nr. 08 to niezwykle uniwersalny cień, sama stosuje go na środku powieki., w wewnętrznym kąciku oraz uwaga! jako rozświetlacz szczytów kości policzkowych.
Kolor jest wprost idealny dla mojej jasnej, chłodnej cery, tworzy delikatny ale jednak nie nachalny efekt rozświetlenia zarówno na dzień jak i na wieczorne wyjście :)
Poniżej przedstawiam Wam porównanie z chyba jednym z najsłynniejszych rozświetlaczy ostatnich lat,
od góry Marry Lou ( TheBalm), poniżej Princess (Virtual).
CENA / DOSTĘPNOŚĆ/ DATA WAŻNOŚCI
Cena : ok. 10.99 zł za sztukę, Cień znajdziecie w każdej wyspie i punkcie sprzedaży marki Virtual. oraz za pośrednictwem internetu. Zapraszam na stronę producenta Miraculum.
Termin przydatności : 12 miesiące (to bardzo ważne ! tutaj przekonacie się dlaczego)
PODSUMOWUJĄC
Przyznam szczerze, że dotychczas korzystałam jedynie z lakierów winylowych Virtuala, sporadycznie gdzieś na drodze w moje ręce wpadały drobiazgi z kolorówki. Cień Virtual zrobił na mnie ogromne wrażenie. Początkowo stosowałam go tylko na powiekę i delektowałam się efektem foliowym , teraz kiedy tafla już dawno została starta cień służy mi w codziennym makijażu jako rozświetlacz.
Znacie produkty Virtuala, może miałyście okazję stosować jakiś inny odcień z tej serii?
Jestem ciekawa co sadzicie o stosowaniu tego produktu w formie rozświetlacza, dla mnie efekt jaki zostawia na cerze jest bardzo zbliżony do Marry, tylko odcień zdecydowanie przyjemniejszy dla cery bladej :)
Ściskam :*
Mnie bardzo zaskoczyło to że wierzchnia warstwa tak szybko się wytarła ale cień i tak jest ładny :)
OdpowiedzUsuńnienawidzę cieni, które "kłamią", ze sa perłowe. Cień ma być cały czas taki sam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńO proszę, jaką uroczą nazwę ma ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńKolorek adekwatny do nazwy :P albo nazwa do barwy :)
UsuńO matko, jaki pięknyyy! Ja go chcę! <3 Ciekawe czy u mnie w mieście można gdzieś go kupić, jakoś nie widzi mi się płacić za wysyłkę :D
OdpowiedzUsuńJa cieniowa nie jest ale dobrze, że taki z niego wielofunkcyjny gagatek ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam niczego tej marki ale fajnie ze spełnia także rolę rozświetlacza :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam niczego tej marki ale fajnie ze spełnia także rolę rozświetlacza :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo jego odcień :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o wielu zastosowaniach :) Przy mojej bladej twarzy sprawdziłby się idealnie :)
OdpowiedzUsuńWow! Niesamowity efekt!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że można podziałać nim na różne fronty :D Nigdy nie miałam tych cieni, ale nie maluję oczu zbyt często, więc się temu nie dziwię :P
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale wygląda całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńMini rozświetlacz? :D I tak mnie nie przebijesz haha.. kiedyś skończył mi się puder i zastąpiłam go zwykłym beżowym cieniem do powiek @_@
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńja bym go wzięła chyba jako rozświetlacz ;))
OdpowiedzUsuńKiedyś coś miałam tej marki, ale nawet nie pamiętam co. A tu proszę - widać się poprawili w jakości :)
OdpowiedzUsuńooo super rozświetlenie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, przyznam że nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie zauroczył ;/
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem świetny zamiennik właśnie rozświetlacza. Muszę wypróbować. Kolor według mnie nawet lepszy niż The Balm. Wygląda na bardziej delikatny, subtelny. Nie wspomniałaś o trwałości, ale mam nadzieję, że chociaż troszkę producent się wywiązuje ze wspomnianych 8 godzin. :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.blondiverse.com/
Wygląda świetnie :) chyba się skuszę! :D
OdpowiedzUsuńładniutki!! cena równie kusząca
OdpowiedzUsuńWow, naprawdę ciekawy :)
OdpowiedzUsuńLubię taki cień nakładać na całą powiekę, ale chyba lepiej spisałby się jako rozświetlacz
OdpowiedzUsuńA mi bardziej podoba się w "startej" wersji :)
OdpowiedzUsuńNie zetknęłam się z tą firmą, ale podoba mi się efekt, jaki daje ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńNie zetknęłam się z tą firmą, ale podoba mi się efekt, jaki daje ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa Księżniczka! Prezentuje się pięknie na dłoni, a co dopiero na powiece!
OdpowiedzUsuńJako rozświetlacz byłby idealny! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny szampanski kolor :) lubie takie
OdpowiedzUsuń