Witajcie Kochane,
Dzisiaj nadszedł moment który tak bardzo lubicie - recenzja tuszu do rzęs. Tym razem mascara drogeryjna, dostępna i przystępna cenowo. Pod lupę trafia kolejny produkt firmy Eveline. Czy się sprawdziła i co o niej myślę, przeczytacie poniżej. Zapraszam na wpis :)
TESTOWANY PRODUKT
Mascara - Grand Couture spectacular lashes
OD PRODUCENTA
"Spektakularna objętość dzięki formule tuszu, który precyzyjnie otula każdą rzęsę warstwą lśniącej czerni. Receptura została wzbogacona o naturalne woski, które są odporne na działanie wysokich temperatur, przedłużają trwałość makijażu i przeciwdziałają kruszeniu się tuszu. Zjawiskowe spojrzenie przez długie godziny – gwarantowane! Składniki nawilżające (olejek Jojoba, witaminy A, F i E) odżywiają i kondycjonują rzęsy, dzięki czemu spojrzenie godne hollywoodzkiej gwiazdy jest na wyciągnięcie ręki. Zawarty w składzie D-Panthenol regeneruje strukturę włosa, dzięki czemu rzęsy stają się wyraźnie pogrubione i zagęszczone.Mineralne pigmenty i naturalny Wosk Carnauba wzmacniają rzęsy i stymulują je do wzrostu.Innowacyjna silikonowa szczoteczka FLEXY BRUSHTM gwarantuje spektakularne pogrubienie rzęs do 200%".
OPAKOWANIE
Jeśli chodzi o kształt to jest to już chyba standardowy "model" tej firmy. Wygodne, opływowe, dobrze leży w ręce. Cieszę się, że plastik jest lepszej jakości oraz firma zdecydowała się na inny rodzaj nadruku ( nie ściera się tak szybko jak w przypadku uwielbianej przeze mnie BioFormuły)
Jak same zdążyłyście już zobaczyć czarne opakowanie ozdobiono złotem. Całość prezentuje się schludnie elegancko i profesjonalnie. Totalnie pochwalam zabawy fontem, jako miłośniczka czcionek i niebanalnych kompozycji, tupię nóżkami w zachwycie gdy widzę dobrze, dopracowane detale. Te drobne zabiegi sprawiają,że mascara od razu wybija się z drogeryjnej szafy.
SZCZOTECZKA
Szczoteczka silikonowa, taliowana z dosyć gęsto rozmieszczonymi ząbkami na grzebyku. Grzebyk do złudzenia przypomina swego poprzednika z Volume Celebrites. Jest jednak stabilniejszy, szczoteczka nie wygina się tak mocno jak w celebrytce. Grzebyczek prawie identyczy ale jednak inny, składa się z naprzemiennie rozstawionych dłuższych i krótszych "czepków". Szczoteczka dobrze chwyta poszczególnie włoski, zdecydowanie je pogrubia, raczej nie należy do gatunku tych,którymi pozlepiamy pajęcze nóżki.
KONSYSTENCJA / ZAPACH
Tusz jest rzadki, ale podejrzewam, że jest to kwestia świeżości, póki co potrafi odrobinę zaciapać powiekę aczkolwiek po nałożeniu nie odbija się już z rzęsek. Zasycha momentalnie.
Zapach świeży, nieinwazyjny, przyjemny.
EFEKT
Myślę,że najlepiej jeśli ocenicie same :)
PODSUMOWUJĄC
Jak widać rzęsy są uniesione, nieźle rozdzielone, dobrze pokryte tuszem ( chociaż jak przyjrzycie się to widać, że włoski maluję jakieś 1,5 milimetra od skóry ale jest to efekt celowy). Tusz ze względu na swoją świeżość potrafi delikatnie uciapać co widać, szczególnie na dolnej powiece, czy drugiej warstwie, nie ma z tym większego problemu ale chce Was poinformować o najdrobniejszych szczegółach użytkowania tej mascary.
DOSTĘPNOŚĆ/ CENA
Znajdziecie go w każdej drogerii z szafą EVELINE, oprócz tego dostępna jest na stronie producenta oraz w innych sklepach internetowych.
Ceny są mocno zróżnicowane, ze strony producenta to blisko 20zł/10ml, w Rossmanie - 19 zł a sklepy internetowe od 18 do 21 zł.
MOJA OCENA
Tusz spisuje się bardzo dobrze, wprawdzie jest nadal świeży, potrafi przy nakładaniu czasem wybrudzić powiekę pod linią rzęs , ale to dosyć popularne zjawisko wśród nowych tuszy.
Świetnie się spisuje na oku, rzęsy są lekkie, sprężyste, dobrze rozdzielone i pogrubione. Objętość jest wyraźnie podwojona ale nie jest to efekt teatralny, włoski wyglądają dobrze ale nie sztucznie.
Mascara nie osypuje się, nie rozmazuje po zastygnięciu a karbonowa czerń dodaję głębi spojrzeniu :)
Łatwo się zmywa ( testowane micelarnym i mleczkiem). Rzęsy są odżywione, mocne i w naprawdę dobrej kondycji. Nie zauważyłam, jeszcze aby nastał ich jakiś spektakularny wzrost, ale nie oszukujmy się, mascarę testuję od Meet Beauty, czyli niecałe 3 tygodnie . Nie ma czarodzieja który w tak szybkim czasie wpłynąłby zabójczo na ich wzrost :) Zresztą jeśli coś szybko działa , nie może być
zdrowe ;))
MOJA OCENA
zdrowe ;))
MOJA OCENA
+ wygodne i solidne opakowanie
+ gibkość i "czepność" szczoteczki
+ przyjemny zapach
+ ładne rozczesywanie
+ pogrubienie
+ intensywną czerń
+ efekt, miękkich, sprężystych rzęs
+ nie osypywanie się
+ łatwe zmywanie ( płyn micelarny, mleczko)
+ pozostawia rzęsy w dobrej kondycji
+ dostępność
+ cenę w stosunku do wielkości opakowania (10ml)
- potrafi delikatnie ubrudzić w trakcie malowania ale jest to raczej kwestia "świeżości"
+ gibkość i "czepność" szczoteczki
+ przyjemny zapach
+ ładne rozczesywanie
+ pogrubienie
+ intensywną czerń
+ efekt, miękkich, sprężystych rzęs
+ nie osypywanie się
+ łatwe zmywanie ( płyn micelarny, mleczko)
+ pozostawia rzęsy w dobrej kondycji
+ dostępność
+ cenę w stosunku do wielkości opakowania (10ml)
- potrafi delikatnie ubrudzić w trakcie malowania ale jest to raczej kwestia "świeżości"
Nota nie może być inna 10/10 ! Jeśli tusz nie zacznie się osypywać, rozwarstwiać w trakcie wysychania to będzie z tego dłuższy związek. Po cudownym tuszu Wonder Show i równie dobrej BioFormule , nie sądziłam, że firma z tak wysoko podniesioną poprzeczką stworzy mascarę lepszą lub równie dobrą a tu niespodzianka. Grand Couture, spisuje się fenomenalnie :)
Zastanawiam się czy stosujecie mascary Eveline, a może macie ulubieńców z innych firm ?
Jestem ogromnie ciekawa czego używacie :)
Ściskam :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)