Witajcie Kochani,
Miesiąc powoli zbliża się do 3 tygodnia,pora więc przedstawić Wam "NOWOŚCI WRZEŚNIA". Tym razem dużo produktów naturalnych i zagranicznych. Będzie też parę moich hitów do których wracam jak australijski boomerang. Chodźcie zobaczyć co tym razem zasiliło moją "kosmetyczkę" ;)
PEARLESSENCE - ARGAN+ WITAMINA E, tak jak sama nazwa wskazuje niesamowity zastrzyk energii dla cery, skóry i włosów :)
Kosmetyki ze sklepu
ZIELONY KREDENS. Marsylskie, migdałowe mydełko oraz arsenał Babuszek do ciała, twarzy i włosów ;)
Zestaw przeciwko żółtemu odcieniowi włosów. Szampon i odżywka marki SWISS O PAR.
Nowa marka mineralnej kolorówki u mnie, tym razem padło na produkty
Eartnicity (fb). Stosuję puder Velvet HD oraz jasną wersję pudru rozświetlajacego tzn. Silk Glow Light. Bardzo drobno zmielony, jestem zdumiona efektem.
Już druga buteleczka kwasu hialuronowego od firmy
LaQuintessence. Kocham, kocham, kocham - zdecydowany killer pięknie wygładza ale nie złuszcza cery. Jestem zdumiona i rozkochana efektem:)
SOAP DELI. Naturalne mydełko, moja wersja dyniowo-waniliowa, przeznaczona do skóry delikatnej, suchej i wrażliwej:) używam od paru dni - pachnie ładnie nawilża, IDEALNE do mycia naturalnych pędzli :)
KORANA (fb). Dotychczas nie znałam tej firmy, zestaw też trafił do mnie przypadkiem. Składy całkiem przyjazne, naturalne a produkty naprawdę godne uwagi, jeśli macie okazje to szczerze zachęcam do odwiedzenia ich strony i zapoznania się z ofertą.
Zielone glinki to niezapowiedziany prezent od marki
DERMAGLIN. Wprawdzie nie mam i nigdy nie miałam problemow z potliwością stóp, ale zdecydowanie chętnie przetestuję maseczkę "Kleopatrę".
Olejek oliwa z oliwek marki AVON. Jeden z prezentów jaki dostałam w paczce od mojej kochanej
Oli. Zapach delikatny a działanie naprawdę dobre, świetnie sprawdza się na włosach jak i przesuszonych skórkach dłoni. Wychodzi na to, że nie taki Avon straszy jak go malują :) Były też fantastyczne mgiełki, ale słuch już o nich zaginął, jeśli lubicie słodkie zapachy to polecam wanilia-śliwka, lub wanilia-drzewo sandałowe.
PSZCZELA DOLINKA (fb)! Tej marki nie muszę Wam chyba przedstawiać, nie pamiętam który to produkt z ich sklepu, uwielbiam ich twarde perfumki o zapachu Słodki lemongrass oraz mydełka, szczególnie dwa: macierzanka-bez lub wanilia-mleko. Stopień nawilżenia skóry 200% !
Zamówienie od
SKIN79. Same nowości i perełki. Nie powinnam Wam zdradzać, bo zdecydowanie napiszę o nich więcej, stosowałam już mnóstwo produktów tej marki ale naprawdę nie spodziewałam się takiej jakości. Rewelacja ♥♥♥ !
Niedawno zostałam wytypowana przez
APIS do elitarnego grona testerek tej marki. Wybrałam sobie trzy produkty, które obecnie intensywnie użytkuję. Ze względu na to, że nigdy nie miałam styczności z produktami tej firmy, sięgnęłam po trzy całkowicie różne rodzaje pielęgnacji :) Są plusy i minusy, ale o wszystkim już niebawem przeczytacie na blogu.
IVA NATURA (fb) Kolejna marka którą dotychczas znałam jedynie z blogów fanatyczek naturalnej pielęgnacji. W moje łapki wpadła organiczna, certyfikowana pianka do demakijażu z esencji kwiatów lukrecji. Produkt jest niezwykle interesujący, hamuję powstawanie melaniny przez co ogranicza powstanie przebarwień.
WYTWÓRNIA MYDŁA (fb)Kolejna świeżynka. Firma, która pierwszy raz zagościła w moim domu. Testuję właśnie lekki mus do ciała oraz aloesowe mydełko o subtelnym zapachu cytrusów. Krótkie składy, niesamowite właściwości nawilżające.
Zamówienie z
MIA KOSMETYKI NATURALNE. Tak jak widać Olej avocado z Avebio - uwielbiam jego działanie na moje włosy, lipowy micel od Sylveco oraz werbenowe mydełko z Yope :) Same sprawdzone produkty :)
Paczuszka niespodzianka, długo się wzbraniałam ale w końcu wyraziłam chęci na jej otrzymanie..
Kopertówka-kosmetyczka z dosyć popularnym ostatnio motywem holo oraz zamiennik Travalo. Ten zielony śmieszny
pocisk to nic innego jak
kieszonkowy atomizer do napełniania perfum. Wygodna sprawa szczególnie na ważne wyjście lub zwyczajnie na dzień do torebki. Wygodny, solidny gadżet dzięki któremu mamy swoje ulubione perfumy zawsze pod ręką, bez konieczności tachania ze sobą dużego flakonika. Jak to funkcjonuje ?? Ściągamy korek z ulubionych perfum, nabijamy na nie atomizer i pompujemy do chwili wypełnienia pojemniczka, następnie zamykamy korek a zielony "pocisk" wrzucamy do torebki. Pojemniczek wystarcza na ok.10 psiuknięć.
Atomizery możecie nabyć w Sephorze za 49 zł, ja jednak znalazłam je w znacznie korzystniejszej cenie, więcej informacji
znajdziecie tutaj.
Pod koniec sierpnia wygrałam facebookowy konkurs na stronie
MAROKO.SKLEP. Marka przygotowała dla mnie niesamowity zestaw : rękawice Hammam-Kessa, czarne marokańskie mydło o zapachy wanilli, oraz 5 wybranych przez siebie aromatów DropEssence.
Nie byłabym sobą gdybym nie zaopatrzyła się w spaniałe aromaty. Tym razem uległam Yankee, nabyłam je
w swoim ulubionym sklepie. Jeśli jesteście ciekawe aromatów dajcie, znać przygotuję dla Was wpis o moich faworytach na jesienne wieczory :) Nie mogę również zapomnieć o doskonałej niespodziance od Madzi z bloga
http://www.takiemojeoderwanie.pl/ która wysłała mi kilka nieznanych zapachów wosków które zawładnęły totalnie moim sercem i głową :)
Kolejna nowość, tym razem nieziemskie mydełko od szkockiego
ARRAN AROMATICS. Dobrze oczyszcza, świetnie nawilża a przy tym pachnie subtelnie lecz orzeźwiająco. Cena regularna ok. 12 funtów, sama kupiłam w TK Maxxie za 29zł. Przyznam szczerze - nabyłam dla pięknego, minimalistycznego opakowania. Kocham taki design, zabawy fontami i ramki ♥.
Rozpoczęłam stosowanie również nocnych maseczek
DERMOMASK od
L'Biotica.
Będąc z SuperPharmie, oczywiście musiałam kupić dwa produkty bez których nie wyobrażam sobie funkcjonowanie latem czy jesienią. Dwie wody termalne,
Uriage oraz
La Roche Posay, mgiełki które scalają makijaż mineralny a także dają idealne odświeżenie i ukojenie podrażnionej skóry.
Najnowsza paczuszka, zestaw od
DERMOFUTURE. Swieżynka która już niebawem będzie w sprzedaży. Masło do ciała oraz żel pod prysznic, aromat zielonej herbaty i trawy cytrynowej. Żel uzyję dopiero dzisiaj, ale masełko to prawdziwa petrada! Wyczekujcie recenzji bo jest czego !
Balsam
BALEA dostałam w czerwcu od mojej kochanej
Klaudii. Czarnulka jest teraz za granicą więc ma dostęp do DM, często rozpieszcza nas wspaniałościami z tej drogerii. Jako, że miałam mnóstwo nie wykończonych produktów sięgnęłam po ten gigantyczny słoiczek dopiero 1 września, pachnie obłędnie naturalnym kokosem z nutką słodkiej wanilii, konsystencję ma lekką, szybko się wchłania i jest po prostu boski ! Jeśli będziecie miały okazję to szczerze polecam :) Obok również prezent od Klau - mini gąbeczki do makijażu !
Poniżej kolejna nowość, pomadka firmy
DECODERM - totalna nowość, która czeka na testy.
Kolejne hity, totalne must have, nie liczę już nawet zużytych opakowań! Drożdżowa maska do włosów od Bani Agafii oraz cynamonowo-kofeinowy koncentrat od firmy BINGOSPA. Zakupy zrobione w drogerii
E-KOBIECA.
Balsam BEE BAR LOTION w kostce od
HONEY HOUSE NATURALS . Wybrałam zapach waniliowy. Cena takiego balsamu to około 12 dolarów, cena może nie mała ale skład zachwyca :olej kokosowy, masło shea, masło kakaowe, lanolina, olej ze słodkich migdałów, olej jojoba, witamina E olej i wosk pszczeli. Zapowiada się doskonale prawda ?
MEASURABLE DIFFERENCE - wersja z pestek winogron. Świetny skład, cudowne działanie a do tego obłędny design i wygodna pipeta, tylko zachęcają do używania.
Maseczka
CONNY. Jest to coś nowego dla mnie, znalazłam ją w Naturze, węgiel drzewny i obietnice dogłębnego oczyszczenia skusiły mnie do zakupu.
Najprawdopodobniej w środę dotrze do mnie jeszcze jedna paczuszka, niestety nie mogę dłużej czekać z "nowościami". Jeśli dam radę uzupełnię wpis.
Jak widzicie trochę nowych produktów wpadło w moje łapki, niektóre już używam, inne czekają grzecznie w kolejce. Jutro zapraszam Was na recenzję pędzli. Będzie konkretnie i na temat, odradzę i doradzę po które warto sięgnąć :)
Dajcie znać czy znacie te marki oraz czy miałyście okazję już coś od nich stosować :)
Ściskam :*