25.10.2016

OPUCHLIZNA, OBRZĘKI, CIENIE POD OCZAMI? ZNALAZŁAM TWOJEGO WYBAWCĘ / RESIBO

Witajcie Kochani, 
Jesień to pora roku którą uwielbiam, jednak jak wszystko co lubimy  ma swoje plusy i minusy, ciągłe zmiany ciśnienia, sprawiają, że człowiek potrafi mocno rozregulować swój sen i odpoczynek. Robi się zimno więc w budynkach zostaję włączone ogrzewanie, na dworze wieje lodowaty wiatr więc często nasze oczy łzawią i w afekcie borykamy się  z posiekniętą skórą w zewnętrznych kącikach. Gałki oczne jak i skóra wokół nich nie ma lekko, przesuszone, poranione, często zapuchnięte  z sińcami i totalnie rolującym się makijażem. Czy jest więc sposób aby okiełznać  jesienne bolączki? Nawilżyć, zabezpieczyć a jednocześnie sprawić aby makijaż wytrzymał perfekcyjnie od rana do późnego wieczora? Znalazłam na to sposób... Dziś pod lupę trafia produkt który wkupił się w moje łaski zaskakującym składem jak i niebanalnym designem. Później było już tylko lepiej... Zapraszam na wpis!

resibo krem pod oczy, serum wygładzające,korektor na cienie, krem na opuchnięte oczy, sińce pod oczami, zmarszczki, kurze łapki

WERSJA / TESTOWANY PRODUKT 
KREM POD OCZY / RESIBO
resibo krem pod oczy, serum wygładzające,korektor na cienie, krem na opuchnięte oczy, sińce pod oczami, zmarszczki, kurze łapkiDLA KOGO?
Krem przeznaczony jest dla każdego rodzaju cery, ale szczególnie mocno polecany jest dla skóry niezwykle wrażliwej oraz osób borykającymi się z wrażliwymi partiami twarzy którym zależy na walce ze zmarszczkami oraz uzyskaniu rozświetlenia - efekt wypoczętych oczu.


OD PRODUCENTA
"To wyjątkowy produkt ze względu na swoje działanie, ale także przyjemność jaką daje samo używanie. Jest bardzo lekki, dzięki czemu świetnie sprawdza się pod makijażem. Pachnie delikatnie, kobieco, co wprowadza w dobry nastrój i motywuje do regularnego stosowania. Posiada wszechstronne działanie, daje efekty tam, gdzie ich oczekujemy. Nawilża – skóra pod oczami nie posiada gruczołów łojowych, dlatego jest pierwszym miejscem, na którym tworzą się zmarszczki. W tak małej buteleczce znajdziesz aż 15 składników, które wpływają na odpowiedni poziom nawilżenia skóry, m.in. olej arganowy, sezamowy czy wyciąg z korzenia rabarbaru. Wypycha zmarszczki od środka – głównym sprawcą tego efektu jest ekstrakt z żywicy indyjskiego drzewa Commiphora Mukul.
Redukuje cienie i obrzęki poprzez usprawnienie krążenia - dzięki wyciągowi z ruszczyka kolczastego i kofeinie. Natomiast ekstrakt ze skórki cytrynowej ma działanie udrażniające i przeciwobrzękowe – wzmacnia naczynia krwionośne i wspomaga ich przepuszczalność. Krem pod oczy - Resibo kosmetyki organiczne - naturalne zdrowe kosmetyki."


SKŁAD   
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Propanediol, Crambe Abyssinica Seed Oil, Coco Caprylate/Caprate, Glycerin, Cetearyl Olivate, Argania Spinosa Kernel Oil, Sorbitan Olivate, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopherol, Cetearyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Rheum Rhaponticum Root Extract, Commiphora Mukul Resin Extract, Leptospermum Scoparium Branch/Leaf Oil, Caffeine, Cucurbita Pepo Seed Extract, Ruscus Aculeatus Root Extract, Solidago Virgaurea Extract, Citrus Limon Peel Extract, Zea Mays Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Sucrose Palmitate, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, Xanthan Gum, Glyceryl Linoleate, Sodium Phytate, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum

Olej arganowy, Kofeina, Ekstrakt ze skórki cytryny, Ekstrakt z nasion dyni, Aquaxtrem ™(wyciąg z korzenia rabarbaru), Ekstrakt z kłączy ruszczyka kolczastego, Wyciąg z ziela nawłoci czy to nie brzmi doskonale ? ♥


OPAKOWANIE
Niezwykle designerskie. Piękne, naturalne i recyklingowe. Krem trafia do nas w tekturowej tubie na której zamieszczono wyczerpujące informację dotyczące produktu. W środku znajduje się mistrz całego zamieszania. Krem pod oczy zamknięty został w  solidnym, plastikowym pojemniku typu airless (całkowite zużycie kremu, bez osadzania na ściankach). Opakowanie działa sprawnie a sam aplikator pozwala dozować produkt w zależności od potrzeby. Całość prezentuje się niezwykle wdzięcznie, głównie za sprawą pięknych etykiet jak i solidnego wykonania.

resibo krem pod oczy, serum wygładzające,korektor na cienie, krem na opuchnięte oczy, sińce pod oczami, zmarszczki, kurze łapki
resibo krem pod oczy, serum wygładzające,korektor na cienie, krem na opuchnięte oczy, sińce pod oczami, zmarszczki, kurze łapki
KONSYSTENCJA
Z gatunku tych bogatych, przypomina luźniejsze masełko. Niezwykle jedwabista i łatwa w aplikacji. Wchłania się błyskawicznie. Dobrze dogaduje się z podkładami (od minerałów po cięższe wydania typu Revlon, Mac-Prolongwear). Mam wrażenie, że dzięki niemu korektor jest bardziej wydajny bo wtapia się w skórę spełniając swoje funkcję znacznie dłużej. Nie ma mowy o rolowaniu czy zbieraniu się w załamaniach.

resibo krem pod oczy, serum wygładzające,korektor na cienie, krem na opuchnięte oczy, sińce pod oczami, zmarszczki, kurze łapkiZAPACH
Nieoczywisty, trudny do identyfikacji, lekko kwaśny trochę różany, wyczuwam ciepłe nuty dyni i arganu. Nie drażni, jest delikatny - ok, aczkolwiek nie są to aromaty które chwytają mnie za serce.

SPOSÓB UŻYCIA
1. Oczyszczamy i osuszamy cerę.
2. Niewielką ilość kremu wklepujemy opuszkami palców w skórę wokół oczu.
W celu uzyskania najlepszych efektów zaleca się używanie rano i wieczorem.

WYDAJNOŚĆ
Rozpoczęłam używanie kremu marki Resibo w pod koniec sierpnia(pisałam o tym tutaj). Po 2 miesięcznej przygodzie i stosowaniu go praktycznie codziennie (1 raz na dzień) dziś obserwuję zużycie - mocne 2/3 opakowania czyli jakieś 11-12ml. Podejrzewam, że wykończę go z końcem miesiąca.

CENA / DOSTĘPNOŚĆ
89zł/15ml. Ten jak i inne produkty marki Resibo zakupić można na stronie producenta lub stacjonarnie (lista miejsc).

WŁAŚCIWOŚCI / EFEKT 
Krem pod oczy - jak najbardziej wykazuje działanie napinające i wygładzające. Sprawnie radzi sobie z obrzękami, wprawdzie moje cienie są delikatne, ale w chwili kiedy nie śpię dobę - dwie, sprawia, że wyglądam na wypoczętą. Skóra jest niesamowicie nawilżona, miękka i taka sprężysta. W dotyku cera nabiera gęstości, zmarszczki nazywane "kurzymi łapkami" zostają jakby wypchnięte i wygładzone niczym żelazkiem. Oprawa oczu jest rozświetlona, twarz wygląda zdrowiej i znacznie młodziej. 

resibo krem pod oczy, serum wygładzające,korektor na cienie, krem na opuchnięte oczy, sińce pod oczami, zmarszczki, kurze łapki
MOJA OCENA
U mnie - czyli na skórze bardzo suchej i ultra wrażliwej spisał się doskonale, odżywił wygładził, rozprostował moje "śmiechowe" zmarszczki. Pierwsze efekty wygładzenia zauważyłam po 7-8 dniach stosowania, natomiast nawilżenie i redukcja opuchlizny zauważalna była zaraz po wchłonięciu produktu. 

Jestem zaskoczona składem, szybkim działaniem i szczęśliwa, że takie firmy powstają w mojej okolicy. Szczerze polecam Wam ten krem, zdecydowanie sięgnę po kolejne opakowanie. Kusi mnie również wersja "zestaw prezentowy" lub pojedynczy zakup serum wygładzającego i toniku /płynu micelarnego, ale na wszystko przyjdzie pora :)

Dajcie znać czy miałyście okazję stosować już ich produkty, czy również tak jak ja byłyście zadowolone z efektu ? 

Ściskam :*
Czytaj dalej »

17.10.2016

OCZYSZCZANIE TWARZY RYŻEM?/CLEANEST RICE - SKIN79

Witajcie Kochani,
Świat pielęgnacji nie raz zaskoczył nas swoimi sposobami na oczyszczanie twarzy, były już glinki, naturalne papki, kleiste żelatynowe brejki (fuj!), maseczki magnetyczne. Czemu więc nie spróbować z ryżem?  Dziś opisuje przebieg testów z nietypowym produktem od Skin79. Zapraszam !

skin79, nowości azjatyckie, koreańska pielęgnacja, olejek do demakijazu, olejek do mycia pędzli, cleanest rice cleansing oil, 


WERSJA / TESTOWANY PRODUKT 

skin79, nowości azjatyckie, koreańska pielęgnacja, olejek do demakijazu, olejek do mycia pędzli, cleanest rice cleansing oil,

CLEANEST RICE / CLEANSING OIL - SKIN79


OD PRODUCENTA
"Olejek myjący to pierwszy etap demakijażu w 10 krokach koreańskiej pielęgnacji. Dzięki doskonałej przyczepności w czasie minutowego masażu twarzy skóra zostaje oczyszczona z makijażu, zanieczyszczeń środowiskowych oraz sebum, bez naruszania bariery hydrolipidowej. Bazą Cleanest Rice Cleansing Oil jest połączenie neutralnego dla skóry, za to świetnie rozpuszczającego zanieczyszczenia, oleju mineralnego z dobroczynnie działającym olejem z łusek ryżowych, który zawiera dużą ilość naturalnej witaminy E, skwalenu, kwasów i alkoholi tłuszczowych. Olej ryżowy jest silnym antyoksydantem i filtrem UV. Przyspiesza podziały komórkowe, powstrzymuje procesy starzenia. Wyciąg z jeżówki purpurowej, poprzez aktywację procesów regeneracji komórek, stymuluje syntezę kolagenu i ochronia przed szkodliwym działaniem promieniowania UV."

SKŁAD 
skin79, nowości azjatyckie, koreańska pielęgnacja, olejek do demakijazu, olejek do mycia pędzli, cleanest rice cleansing oil,

 Skład jak widzicie jest całkiem ok, druga pozycja pewnie wzbudzi w wielu Was oburzenie - znienawidzony i jakże kontrowersyjny produkt w i tak nie krótkim składzie. Fakt, olej o którym mowa, wielokrotnie przyczyniał się zapychania cery, wysypu niedoskonałości a nawet do  nasilania łojotoku, jednak wszelkie skutki uboczne powstają tylko i wyłącznie wtedy kiedy produkt  pozostaje na cerze a jego zadaniem jest wniknięcie w głąb warstw skory tzn. jako składnik kremów, filtrów, różnego rodzaju serum i balsamów.  Oczywiście warto też zaznaczyć,że nie każdy wykazuje taką nadwrażliwość na olejek mineralny.
"Mineral Oil"  to jeden z najlepiej rozpuszczających  zanieczyszczenia olejków.  Oczyszcza szybko i sprawnie nawet uciążliwy makijaż i zanieczyszczenia. Ważne jednak, aby zaraz po procesie zmywania, od razu zmyć go z twarzy, najpierw ciepłą wodą a następnie sprawdzonym żelem do twarzy.  Wtedy cera zostanie oczyszczona z makijażu oraz delikatnej  błyszczącej warstewki jaką  żel pozostawił na skórze.  Jeśli cera zostanie umyta dokładnie, nie ma możliwości aby produkt  wyrządził nam jakąkolwiek skazę na cerze :)

Oprócz naszej kontrowersji w składzie znajdziemy też wyciąg z jeżówki purpurowej odpowiedzialnej za regenerację komórek oraz syntezę kolagenu, olejek z pestek jabłka oraz drugi z łusek ryżowych - bogactwo witaminy E, antyoksydantów i filtrów UV :)

skin79, nowości azjatyckie, koreańska pielęgnacja, olejek do demakijazu, olejek do mycia pędzli, cleanest rice cleansing oil,OPAKOWANIE 
Olej przyjeżdża do nas w smukłym, tekturowym kartoniku. W środku znajdujemy poręczną i niezwykle ładną buteleczkę. Opakowanie  wykonane z solidnego matowego i przezroczystego plastiku charakteryzuje  minimalizm i elegancja. Uwielbiam design kosmetyków które swoją prostotą sprawiają, że produkt wygląda doskonale, okazale i szykownie. Zasada "mniej znaczy więcej", sprawdza się tutaj wybitnie!

skin79, nowości azjatyckie, koreańska pielęgnacja, olejek do demakijazu, olejek do mycia pędzli, cleanest rice cleansing oil,KONSYSTENCJA
Mimo, iż jest to olejek konsystencje ma luźną, lekko wodnistą. Idealna w nakładaniu i niezwykle przyjemna w samym stosowaniu :)

ZAPACH
Kolejny, niezaprzeczalny plus. Aromat jest tu po prostu nieziemski, świeży, delikatny i elegancki od razu wkupił się w moje łaski. 


SPOSÓB UŻYCIA

1. Wyciśnij na dłoń 2-3 pompki Rice Cleansing Oil.
2. Wykonaj minutowy (lub dłuższy wg potrzeby) masaż twarzy.
3. Zmocz dłonie i wykonaj krótki masaż twarzy zamieniając olej w białą emulsję.
4. Delikatnie opłucz twarz.
5. Teraz możesz wykonać 2 krok (oczyszczanie żelem lub pianką) lub zakończyć ten etap, tonizując skórę i nakładając krem.

Przyznam szczerze, że od 3 podpunktu wspomagam się gąbeczką Konjac. Używam jej do ściągania i wyczesywania z rzęs resztek tuszu, dalej postępuję wg. zaleceń tzn. spłukuję, myję żelem, później micelarny i dopiero serum lub krem w zależności od potrzeby mojej skóry.



WYDAJNOŚĆ/ WŁAŚCIWOŚCI / EFEKT
Stosuję od 4 tygodni,  zmywam nim praktycznie każdy codzienny make-up. Dwie kroplę wystarczają na całkowite pozbycie się makijażu z twarzy i oczu (tusz+eyeliner). Przy tak częstym stosowaniu zużyłam 1/3 opakowania, co widać na zdjęciu.

Mimo wodnistej konsystencji, olejek w kontakcie ze skóra nabiera oleistości, która w błyskawiczny sposób ściąga z twarzy lekki jak i ciężki podkład. Nie spotkałam na swej drodze produktu ktory tak szybko i dokładnie a jednocześnie bez jakiegokolwiek tarcia zmywałby makijaż w kilkadziesiąt sekund. Twarz mimo błyszczącej i lekko tłustej warstewki nie pozostawia  na cerze lepkiego osadu. jest to dla mnie całkowity plus! Po oczyszczeniu twarzy wodą, cera jest nieziemsko miękka.




skin79, nowości azjatyckie, koreańska pielęgnacja, olejek do demakijazu, olejek do mycia pędzli, cleanest rice cleansing oil,

 
CENA / DOSTĘPNOŚĆ
Regularna cena to 110zł. Jednak od dłuższego czasu Skin79 prowadzi różnego rodzaju promocję na produkty oczyszczające oraz kremy BB. Z tego co widziałam na stronie cena olejku  to 74,90/ 150ml.
Dla mnie jest to cena jak najbardziej ok za produkt tak wydajny i skuteczny.

Olejek myjący ważny jest przez 12 miesięcy od chwili otwarcia.

MOJA OPINIA
Mimo zakały w składzie, produkt spisuje się na medal. Spełnia wszelkie obietnice producenta, rewelacyjnie i błyskawicznie oczyszcza twarz  nawet z ciężkich podkładów i  wodoodpornych mascar. Ładnie oczyszcza, nawet długotrwale zanieczyszczone pory. Pozostawia cerę miękką i przyjemną w dotyku. Jest bardzo wydajny a jego zapach zachęca do stosowania. Pompka działa sprawnie, nie zacina się, dozuje właściwą ilość produktu. Całość prezentuje się pięknie w swej minimalistycznej butelce. Dla mnie hit! Zdecydowanie wrócę do tego olejku po wykończeniu pierwszego opakowania.
Szczerze polecam !

skin79, nowości azjatyckie, koreańska pielęgnacja, olejek do demakijazu, olejek do mycia pędzli, cleanest rice cleansing oil,Kochani dajcie znać czy znacie ten produkt, może jakiś inny produkt ze Skin79 zwróciła waszą uwagę, dajcie znać chętnie dowiem się co jest na Waszych wishlistach :)

Ściskam :*
Czytaj dalej »

12.10.2016

MEZOROLLER - SKUTECZNA KURACJA CZY "TORTURA" BEZ EFEKTÓW ? / DERMOFUTURE

Witajcie Kochani,
Dziś przychodzę do Was z podsumowaniem kuracji  regenerująco - odmładzającej.  Kurację rozpoczęłam w połowie  sierpnia i oficjalnie w dniu dzisiejszym zdenkowałam serum. Jak się u mnie sprawdziła ? O tym przeczytacie poniżej.

Ale zacznijmy od początku, pod lupę trafia dziś...
ZESTAW DO  ZABIEGU ODMŁADZAJĄCO-REGENERUJĄCEGO Z MEZOROLLEREM / DERMO FUTURE


 
SKŁAD ZESTAWU
  • PŁYN MICELARNY  DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU
  • INTENSYWNA KURACJA DO TWARZY Z NANOPEPTYDAMI I KOMÓRKAMI MACIERZYSTYMI
  •  MEZOROLLER 0,2mm
  •  ŻEL ŁAGODZĄCY

Jak widzicie zestaw składa się z produktu oczyszczającego, serum o skoncentrowanym działaniu, urządzeniu do mezoterapii mikroigłowej oraz żelu przynoszącym ulgę po całym zabiegu. Żaden produkt nie znalazł się tutaj przypadkowo, set zaprojektowany jest z precyzją i funkcjonalnością o czym przekonacie się poniżej.

PRZYGOTOWANIE...
Przed rozpoczęciem  użytkowania zestawu należy pamiętać o dwóch, kluczowych zasadach. Pierwsza - dokładne oczyszczenie cery, druga - sterylność sprzętu na którym pracujemy. Pisząc sprzęt mam tu na myśli  nasz mezoroller. Jako osoba pracująca w służbie zdrowia, potrójnie przestrzegająca sterylności, czasem zapominam Wam akcentować, jak ważne jest dbanie o nieskazitelną czystość naszego miejsca pracy. U mnie jest to na porządku dziennym, że wszystko jest odkażone, zdezynfekowane i zabezpieczone, bez względu na to, czy jestem w domu czy pracy. Rzeczy o których teraz piszę mogą wydawać się oczywiste, ale zdziwilibyście się jak wiele osób nie dezynfekuje pędzli, nie myję dłoni przed nałożeniem kremu, o okresowej dezynfekcji  produktów z kolorówki  nie wspominając.
W przypadku stosowania mezoterapii, dochodzi do licznych mikronakłuwań skóry. Wyobraźcie sobie co dzieje się  z cerą w chwili wprowadzenia pod  warstwę wierzchnią zainfekowanych igieł. Wypryski, ropienie, ogólnie stany zapalne i rozwijająca się infekcja, której wyleczenie może wiązać się z długoterminowym i mało przyjemnym leczeniem. 
Dlatego w tym momencie uczulam i przestrzegam Was na higienę otoczenia. 

PLAN DZIAŁANIA
W pierwszej kolejności sięgamy po płyn micelarny, sumiennie zmywamy cały makijaż, suniemy wilgotnymi płatkami do chwili uzyskania całkowicie czystego wacika. Dla pewności absolutnej, dodatkowo myje twarz oczyszczającym żelem lub pianką a następnie  powtarzam rytuał z wacikiem i micelem.

Płyn micelarny jaki dołączono do zestawu zmywa nawet uporczywy makijaż, dobrze radzi sobie z wodoodpornym tuszem.  Testowany na 3 osobach - sprawdził się świetnie. U mnie o ile twarz zmywa doskonale, to niestety zbyt intensywnie działa na oczy, powoduje szczypanie i mocne łzawienie. U mamy i koleżanki spisał się doskonale, bez skutków ubocznych. Mimo, iż nie współgra z moimi mega wrażliwymi oczami to z ogromną przyjemnością stosuje go na twarz, bo doskonale i szybko oczyszcza.

Kiedy cera została już oczyszczona i resztka micela wchłania się w skórę, wyciągamy  z opakowania mezoroller. Tak jak wspominałam wcześniej ważne, jest aby zawsze stosować na skórę w pełni zdezynfekowaną i oczyszczoną rolkę. W tym celu zaleca się aby  główkę mezorollera zanurzyć w 40% spirytusie. Po około 60 sekundach mezoroller jest gotowy do działania. 

Zanim rozpoczniemy nakłuwanie, na twarz należy nałożyć serum. Nabieramy całą pipetę a następnie kropelkami dozujemy na twarz, należy pamiętać aby pipeta nie dotykała skóry! Serum z nanopeptydami i komórkami macierzystymi ma lekką formułę - wodnistą, Dopiero w chwili rozprowadzania  po skórze serum nabiera subtelnej żelowatości. Preparatem dokładnie pokrywam twarz, warstwa ma być cienka i w miarę równa. 








Kiedy cera została już przygotowana pod zabieg, sięgamy po nasze narzędzie. Urządzenie jest lekkie i wygodne, wyprofilowana raczka dopasowuje się do dłoni, wgłębienie oraz antypoślizg w główce sprawia, że palec wskazujący leży pewnie i umożliwia precyzyjne manewrowanie.





Mezoroller jaki znalazłam w zestawie, wyposażony jest w igły o długości 0,2mm. Jak widzicie igiełki są cieniutkie i bardzo, ale to bardzo krótkie. Aby bezpiecznie wykonać zabieg pamiętamy o sterylności oraz o prawidłowych kierunkach rollowania.
Nasze nakłuwanie zaczynamy od czoła, pracujemy główką w trzech kierunkach: 
  • wertykalnie - w pionie 
  • horyzontalnie - w poziomie - od skroni do skroni
  • ukośnie - pod kątem, najpierw z jednej później z drugiej strony 
Każdy obszar rolujemy po maksymalnie 10 razy. Niedawno miałam okazje porozmawiać z  moim dermatologiem na temat tej kuracji. Lekarz pochlebnie wypowiadała się o serii, wspominała również, że jeśli cera  boryka się z większymi problemami typu blizny, głębsze zmarszczki, można w te miejsca stosować nawet i 15 powtórzeń, lecz nie więcej. Jeśli to nie pomoże zastosować dłuższe igły lub skorzystać z usług profesjonalistów w gabinetach na igłach nawet o długości 1,5mm.

Po zakończonym rolowaniu na twarz ponownie nakładamy serum  z nanopeptydami i komórkami macierzystymi. Może się to wydawać dla niektórych  nieprzyjemne, w tej chwili skóra zaczyna delikatnie mrowić, dzieje się tak bowiem nasza kuracja wnika przez powstałe w skórze mikrokanaliki w głąb cery. Sięgamy po ostatni preparat z zestawu - łagodzący żel.
Nałożenie żelu sprawia, że  skóra momentalnie staje się gładka, maksymalnie nawilżona, a delikatny dyskomfort związany z wnikaniem serum znika po kilku sekundach, cera jest ukojona i zabezpieczona


Cały zabieg powinien trwać od 15 do 20 minut, seria powinna być powtarzana 2-3 razy w tygodniu..  


 CZY WARTO ? CZY BOLI ? CZY...
Od kiedy poinformowałam Was o stosowaniu kuracji, dostałam wiele wiadomości prywatnych dotyczących samego procesu wykonywania zabiegu jak i moich odczuć związanych z bólem czy regeneracją skóry. 
Minęły dwa miesiące mogę w pełni i naprawdę uczciwie opowiedzieć Wam o całej kuracji coś więcej.
Pierwsze użycie nie było zbyt zgrabne, miałam wiedzę książkową, ale nie wiedziałam z jakim natężeniem i czy w ogóle dociskać mezoroller do skóry, wszystko robiłam na wyczucie. Po pierwszym zabiegu zasięgnęłam opinii ekspertów, chciałam rozwiać wszelkie wątpliwości oraz dowiedzieć się czy poszczególne etapy rollowania są wykonywane prawidłowo. Z każdym użyciem było łatwiej i przyjemniej. Roller nie powodował bólu ale był odczuwalny na skórze. Za każdym razem po serii nakłuć cera przybierała kolor intensywnego różu, nie powinno to nikogo dziwić, gdyż igły nakłuwają wierzchnią warstwę  naskórka, tworząc w niej mikrokanaliki które odpowiadają za transport substancji aktywnych w głąb skóry. Igły oprócz tworzenia teleportów do penetracji, stymulują również fibroblasty, czyli pobudzają proces regeneracji na zasadzie  naturalnego impulsu :)
20ml serum wystarczyło mi na 15 zabiegów, przy stosowaniu go co 3 dni, uważam, że to świetny wynik, tym bardziej, że wcale nie oszczędzałam przy jego aplikacji. 
Czy było warto ? Oczywiście, już po dwóch pierwszych zabiegach odczułam poprawę elastyczności skóry. Cera po każdym zabiegu szybciej "wracała" do siebie, odczułam wyraźne napięcie skóry szczególnie w rejonach brody i szyi. Moja sucha jak wiór cera, przestała się łuszczyć, była a w sumie jest nawilżona i odżywiona. Skóra z każdym zabiegiem regenerowała sie szybciej, stała się gęstsza i wygląda zdrowiej.

Z mojego osobistego doświadczenia, szczególnie polecam wykonywanie  zabiegu wieczorami. skóra ma wtedy czas  na mocną regenerację  oraz na wchłonięcie dogłębne produktów. Rano budzimy się piękniejsze ;)

PODSUMOWUJĄC
Jestem jak najbardziej na tak, przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie teraz pielęgnacji bez tego małego drobnego gadżetu. Serum wpłynęło korzystnie na stan mojej cery, zarówno w dotyku jak i wizualnie skóra zrobiła ogromny postęp, z dumą napiszę,że wyładniała :) Czy dostrzegam minusy w tej kuracji ? Jedynie jeden - igły nie należą do nieśmiertelnych, po dłuższej eksploatacji  zaczynają się tępić i roller trzeba będzie wymienić na nowy. Na chwilę obecną wykonałam 15 serii, igły pracują bez zarzutu. Mimo iż, serum z nanopeptydami już zdenkowane, zamierzam używać innego, a następnie wrócić do serii z zestawu, jest naprawdę dobre. 

O zestawie możecie poczytać na stronie - DermoFuture. Zamówić go możecie w wielu internetowych aptekach, ceny są różne. Najkorzystniejszą znalazłam tutaj. 

Zestaw miałam możliwość przetestować dzięki Michałowi z TZU.

Dajcie znać co myślicie o tym zestawie, znacie markę Dermo Future ?

Ściskam :*
Czytaj dalej »

7.10.2016

KENZO - LIFE / NOWY ZAPACH DLA AVON

 Witajcie Kochani,
Dziś zabieram Was w podróż po czerwonym dywanie z światowej sławy projektantem. Kenzo Takada (bo tak brzmi jego pełne imię i nazwisko) to  projektant który od dobrych 40 lat podbija rynek mody, zaczynał od projektów ubrań, ale jako mistrz kreatywności szybko poszerzył horyzonty zdobywając wysoki level w designie oraz branży perfumeryjnej. Swój pierwszy aromat skomponował i wypromował w 1988r. Takada odniósł wtedy ogromny sukces. Mistrz innowacji, niebanalności i piękna dziś wkracza na rynek z ofertą bardziej przystępną cenowo - perfumami stworzonymi dla popularnego koncernu jakim jest Avon. O jego inspiracjach, kompozycji oraz intensywności zabutelkowanych wspomnień przeczytacie poniżej.

LIFE/ KENZO TAKADA dla AVON



LIFE FOR HER
________________________
To propozycja dla kobiet kochających piękne życie i korzystających z każdej jego chwili. Flakonik rewelacyjnie odzwierciedla energię zapachu. Elegancki, nowoczesny ale i bardzo kobiecy. Zadbano tu o każdy detal, to samo dzieje się z aromatem. 

Kompozycja jest niezwykle spójna, wyzwala energię, a zarazem podkreśla delikatną stronę kobiecości.Całość można zaliczyć do aromatów drzewno-kwiatowych. Mocna baza jakim jest połączenie paczuli, irysa oraz piżma roślinnego, zostaje przełamana intensywnymi akordami fiołka, po czasie w tle zaczyna uwydatniać się wdzięczna nuta serca, lekka ale charakterystyczna biała piwonia i kwiat japońskiej wiśni. Całość otula aromat szlachetnej białej herbaty, nienachalne cytrusy i o dziwo wcale nie wyczuwalna na mojej skórze  lilia wodna. Kompozycja intryguje jest radosna  i energetyczna. 


Głowa: cytrusy, biała herbata, lilia wodna, czerwone jabłko
Serce: fiołek, biała piwonia, sakura
Baza: korzeń irysa, paczuli, nasiona ambrette

Woda perfumowana  dostępna jest w jednej wielkości - 50ml. 







LIFE FOR HIM
________________________

Druga propozycja Mistrza Takado, wariacja zapachowa dla mężczyzn którzy kochają życie i doceniają w nim każdą chwilę.  Flakonik  to była miłość od pierwszego wejrzenia, wygląda przepięknie, jest ciężki, minimalistyczny i kanciasty.  wprowadzenie drobnego detalua jednocześnie swym drobnym detalem nawiązuje do świata przyrody. 


Zapach fenomenalnie dobrany dla nowoczesnego mężczyzny. Oryginalna i niebanalna kompozycja, świeża a jednocześnie orientalna. Dla mnie to zapachowe ying-yang, z jednej strony ciężkie nuty jałowca z drugiej słodycz liści fiołka.


Po otwarciu wyraźnie wyraźnie wyczuwam akordy jagód jałowca i piżma, chwilę później  te dwie mocne nuty zostają przełamane słodkimi tonami liści fiołka i geranium, delikatnie przenika anyż. Na skórze dominuje  uwielbiane przeze mnie drzewo cedrowe i czarny pieprz, całość subtelnie i niezwykle szlachetnie otula cyprys  i kłącze  irysa. 


Jest w tej mieszance coś intrygującego, aromatyczne olejki, różnorodne przyprawy, mocne nuty drzewne. Zapach zapada w pamięci, jest elegancki ale nie należy do ciężkich i duszących. Zdecydowanie sprawdzi się na co dzień.



Głowa: czarny pieprz, cyprys, jagody jałowca
Serce: liść fiołka, geranium, anyż
Baza: cedr, piżmo, korzeń irysa

Woda toaletowa dostępna jest w flakoniku - 75ml.




MOJA OPINIA
________________________

Urzekły mnie detale... Zresztą sami spójrzcie. Kenzo wprowadził jeden element łączący obydwie wersje. Mam na myśli motyw kwiatu, w wersji FOR HER  wyeksponowany na korku i w wariancie dla mężczyzn na spodniej ściance. Denko przedstawia wgłębienie idealnie pasujące do motywu zatyczki z modelu damskiego. Mała rzecz a cieszy.






Jestem pozytywnie zaskoczona zapachami jakie powstały ze współpracy Kenzo + Avon. Aromaty są oryginalne, kwiatowe ale nowoczesne, delikatne ale jednak z pazurem. Dostrzegam w nich radość i zadziorność. Kobiece najpiękniej pachną po godzinie, dwóch... Znika wtedy aromat cytrusa, więcej w nich pudrowości, soczystego mroźnego jabłka i fiołka. Jest kobieco i elegancko ale w nowoczesnym wydaniu bez pudernic, futer i ciężkich oparów.
For Him to lekka, świeża i naprawdę przyjemna wersja zapachowa. Śmiem twierdzić, że bardziej widzę ją u młodszych mężczyzn, bardziej artysty lub humanisty. ;) Nie wyobrażam sobie coatcha lub dyrektora banku w tym aromacie. Dlaczego ?  Kilka czynników się z tym wiąże, mam na myśli nie tylko racje natężenia zapachu  ale i  dobrane olejki eteryczne. Zapach mocno relaksuje, rozleniwia i daje poczucie błogości. Wącham go i sama uśmiecham się do siebie. Zdecydowanie sprawdzi się u ponuraków lub marud. Może obudzi w nich optymizm i radość do życia :)



Przez lata uwielbiałam Kenzo Takadę za buty, z szybszym biciem serca przeglądałam jego  minimalistyczne projekty, mocno rozkoszując się we wzornictwie espadryli. Dwa lata temu, uwagę na jego aromaty zwróciła mi Siouxie  podsyłając miniaturkę Jeu D'Amour, zapachu totalnie nie mojego a jednocześnie tak niesamowitego, że nie mogłam przestać po niego sięgać. Teraz kiedy Kenzo wydał wersję bardziej przystępną cenowo, warto spróbować i przekonać się jak pachnie połączenie orientalnoeuropejskie ;) Z tego co wiem, wody są teraz w obniżkach -30zł, więc myślę,że warto. Jeśli jesteście zainteresowane zajrzyjcie do katalogów u swoich konsultantek. Jeśli nie macie takich osób stacjonarnie zachęcam do wypróbowania mojego sposobu:) Zawsze, przed złożeniem zamówienia korzystam z tej strony  aby obejrzeć katalog wirtualnie


Dajcie znać czy znacie KENZO i co myślicie o tym projekcie. 

Ściskam :*



Czytaj dalej »

5.10.2016

#OPENBOX ! / ASIAN BOX 3 / My Asia A&K Beauty

Witajcie Kochani,
Dla tych którzy śledzą mojego bloga systematycznie, nie będzie nowością fakt, że od ponad roku często sięgam po azjatyckie nowości. Rozkochana działaniem azjatyckiej pielęgnacji, zapragnęłam czegoś więcej... Skuszona piękną grafiką a i zamiłowaniem do cyfr nieparzystych postanowiłam zamówić nową wersję azjatyckiego pudła! Dziś odkrywam rąbek tajemnicy a tak naprawdę całą przykrywkę i zdradzam co skrywa  trzecia, limitowana edycja AsianBoxa.

myAsia A&K Beauty, asianbox, 3, holika holika, nowości, azjatycka pielęgnacja


BABY PET MAGIC MASK PANDA
Rewitalizująca maseczka Holika na bawełnianej płachcie, ma za zadanie nawilżyć oraz rozjaśnić naszą skórę. Wpływa na redukcję zaciemnienia pod oczami. Panda niweluję "pandę" ;) Odżywia skórę, przywraca jej naturalny blask oraz wygląd. /17,95zł

myAsia A&K Beauty, asianbox, 3, holika holika, nowości, azjatycka pielęgnacja


JUMBO CONCEALER
Wykręcany korektor w kredce marki Lioele, ma delikatną formułę i kremową konsystencję. Kryje niedoskonałości, przebarwienia skóry i cienie pod oczami.Podobno  ma bardzo dobre krycie. Zobaczymy ;) /42,95zł

myAsia A&K Beauty, asianbox, 3, holika holika, nowości, azjatycka pielęgnacja, lioele, snail, kwas hialuronowy,


DR AMPOULE HYALURONIC ACID
Ampułka z ciemnowłosą pielęgniarką, przypadek ? :)Wysoko skoncentrowane, nawilżające serum z zawartością 20% kwasu hialuronowego firmy Lioele. Zwiększa jędrność i elastyczność skóry przeciwdziałając procesom starzenia się. Cera ma być gładsza, nawilżona i odżywiona./ 54,95zł


myAsia A&K Beauty, asianbox, 3, holika holika, nowości, azjatycka pielęgnacja, lioele, snail, kwas hialuronowy,


WATER DROP SLEEPING PACK
Całonocna maseczka  do twarzy w postaci lekkiego żelu firmy Lioele. Głęboko nawilża i regeneruje skórę całą noc. Według producenta rano skóra, jest wypoczęta i zdrowo wyglądająca. Zawiera ekstrakty z roślin alpejskich, które dogłębnie pielęgnują i nawilżają skórę. Specjalna formułazapewnia szybkie  wchłanianie nie pozostawiając lepkiej warstwy na skórze. Maseczka odpowiednia do każdego typu cery. / 49,95zł

myAsia A&K Beauty, asianbox, 3, holika holika, nowości, azjatycka pielęgnacja, lioele, snail, kwas hialuronowy,


BLACK SNAIL CARE KIT
Zestaw produktów z ekstraktem ze śluzu ślimaka firmy Holika. 

myAsia A&K Beauty, asianbox, 3, holika holika, nowości, azjatycka pielęgnacja, lioele, snail, kwas hialuronowy,
Piękne, czarne pudło skrywa w sobie 4 wspaniałe miniaturowe produkty. Miniatury ogólnie nie takie znowu malutkie bo w składzie znajdziemy maseczkę w płachcie, krem (18ml),  emulsja (30ml), oraz toner(30ml). Każdy z produktów zawiera od 45% do 70% ekstraktu śluzu czarnego ślimaka. Wydzielina ta przyspiesza regenerację skóry, odpowiada za odbudowę i odnowę. Skóra goi się znacznie szybciej, zmarszczki, blizny i  niedoskonałości ulegają znacznej redukcji. Mogę to już potwierdzić, bo miałam styczność z maską  z tej serii i szczerze polecam.

myAsia A&K Beauty, asianbox, 3, holika holika, nowości, azjatycka pielęgnacja, lioele, snail, kwas hialuronowy,





myAsia A&K Beauty, asianbox, 3, holika holika, nowości, azjatycka pielęgnacja, lioele, snail, kwas hialuronowy, Tak prezentuje się już całe azjatyckie pudełko. Co myślicie o trzecim wydaniu boxa ? Przyznam szczerze, że jestem mega zadowolona.  Wszystkie produkty pielęgnacyjne przydadzą się w 100% mam jedynie drobne wątpliwości odnośnie koloru korektora, bo jednak należę do osób o karnacji topielicy i rzadko kiedy kolor ogólnodostępny mi pasuje, ale sprawdzę to jeszcze. Być może dorzucę go do paczki rozdaniowej:)
Boxa możecie zamówić jeszcze na stronie MyAsia. 

Ściskam :*


Czytaj dalej »