#NEW - STAR DUST NO.118 / INGLOT

Witajcie Kochani,

Gdy pojawiam się  na Instastory lub Snapchacie często pytacie mnie co tak niesamowicie migocze na moich powiekach. Dziś zdradzam odpowiedź - galaktyczny pył wprost z inglotowej mgławicy. Poniżej  przeczytacie m.in. co robię aby wyglądał doskonale.

KOLEKCJA "STAR DUST" - PIGMENT NO.118 / INGLOT

OD PRODUCENTA

"Kolekcja sypkich cieni do powiek AMC to idealne połączenie intensywnych kolorów z opalizującymi drobinkami. Wysoko napigmentowane i niezwykle trwałe odcienie pozwalają uzyskać różnorodne efekty - od delikatnego podkreślenia po ultra-intensywny kolor na powiece."

OPAKOWANIE 

To coś co zawsze będzie mnie zachwycać w Inglocie. Perfekcyjny minimalizm który dodaję luksusu. Pyłek trafia do nas w czarnym, tekturowym kartoniku. Na opakowaniu widnieją informacje dotyczące produktu.W środku znajdujemy kosmetyk docelowy. Piękne, ciężkie i solidne opakowanie. Mogłabym pisać o tym plastikowym słoiczku jeszcze wiele... ale lepiej spójrzcie na zdjęcia. Cudo!

JAK NAKŁADAĆ? 

Polecam nakładać go opuszkiem palca albo za pomocą pacynki. Te dwa sprzęty spisują się znacznie lepiej niż najdroższy pędzelek. Dlaczego? Pigment wnika zbyt mocno we włosie a i osypuje się intensywnie, więc nie warto zanurzać go w pojemniczku bo marnujemy dużą ilość pyłku a w efekcie końcowym na powiekę trafia niewielka ilość pigmentu. 

Aby nasz migoczący pyłek nie migrował w ciągu dnia warto pomyśleć o dobrym przygotowaniu. Warto zadbać o odtłuszczenie powieki a następnie sięgnąć po sprawdzoną bazę do cieni ewentualnie Duraline. 

ODCIEŃ

Wspomniany powyżej No.118 to dosyć jasny odcień dosyć chłodnego, waniliowego złota z opalizującymi drobinkami. W zależności od rodzaju aplikacji potrafi przeobrażać się od jasnej i subtelnej tafli do super kryjącego cienia. Od czego to zależy? Pigment możemy aplikować  na wiele sposobów tzn.

• nałożyć bezpośrednio na powiekę -  po aplikacji na bazę lub na Duraline uzyskujemy efekt niesamowitej tafli  która do złudzenia przypomina cień foliowy
• nakładać na cienie -zarówno na jasnych jak i na mega ciemnych powiekach wygląda perfekcyjnie,efekt można stopniować od subtelnie mieniącej tafli po kosmiczny blask
• rozświetlać wewnętrzny kącik - nałożenie go delikatnie opuszkiem sprawi, że uzyskamy efekt świeżego spojrzenia
• malować nim kreski  - tak pyłek po zmieszaniu z Duralinem, przybiera formę płynną, teraz wystarczy precyzyjny pędzelek aby namalować nim całą jaskółkę albo wypełnić jej łuk metalicznym poblaskiem.
• aplikować na usta, rzęsy - wszystko zależy od pomysłu i Waszej  kreatywności, 

KONSYSTENCJA /WYDAJNOŚĆ/ EFEKT

Drobno zmieleny pigment o konsystencji pyłku. Jest na tyle drobny, że producent postanowił pakować go wagowo a nie objętościowo, ze względu na osiadanie. Mimo niewielkiej wagi(2g) pyłek jest niesamowicie wydajny. Mój stosuje od sierpnia/ września dosyć intensywnie  a zużycie to może 1/3 opakowania. Nałożony prawidłowo, nie migruje, nie osypuje się, nie zbiera w załamaniach. Efekt jaki nim uzyskacie  jest różnorodny i niezwykle opalizujący. Pod każdym kątem wygląda inaczej. 

CENA / DOSTĘPNOŚĆ

39zł/2g  Pigment dostępny jest w stacjonarnych punktach marki INGLOT oraz na stronie internetowej producenta. Termin przydatności od otwarcia  18M. (Jeśli chcecie poczytać o terminach przydatności to zapraszam TUTAJ)

PODSUMOWUJĄC

Pigment No.118 z serii STAR DUST zrobił na mnie fenomenalne wrażenie,jest wydajny, trwały a do tego daję niesamowite pole twórcze. Kupując jeden produkt możecie liczyć się z tym,że w zależności od humoru stworzycie nim niesamowity makijaż. 118 to zarówno cień który może stanowić bazę makeupu ale też stać się jego dopełnieniem prawdziwa wisienka na torcie. Przejrzałam całą kolekcję i już teraz wiem,że w przyszłości zdecyduje się na któryś z tych numerków: 120, 125 i może 117 :)

Czy polecam? Zdecydowanie! Mimo sporej ceny uważam, że warto. A Wy jakie macie zdanie na temat sypkich pigmentów, Używacie ? Dajcie znać :)

Ściskam ♥