Witajcie Kochani,
Dawno nie było gadżetów, a moja euforia nakazuje podzielić się zbawiennym działaniem magicznego młoteczka. Złoty, luksusowy i niezwykle skuteczny. Poznajcie jego zbawienne właściwości oraz moje przypadkowe odkrycie podczas przeprowadzanych testów.
PULSACYJNY MASAŻER DO TWARZY Z GŁOWICĄ WZBOGACONĄ 24K ZŁOTEM/ DERMOFUTURE
OD PRODUCENTA
"Pulsacyjny masażer do twarzy ma kształt litery T i posiada szerokie zastosowanie odmładzające. Służy głównie do stymulacji i masażu mięśni twarzy, wspomaga podtrzymywanie owalu twarzy, eliminuje zmarszczki wokół ust, oczu, podbródka, jak i szyi. Głowica w 99,9% została pokryta 24-karatowym złotem, który w czasie masażu uwalnia czyste jony złota, które stymulują produkcję kolagenu w skórze, wygładzającego głębokie zmarszczki oraz pobudzają mięśnie, ujędrniają i naprężają skórę. Codzienny 2-3 minutowy masaż zmniejsza zmarszczki wokół oczu, ust, czoła i brody oraz błyskawicznie zmienia kształt konturu twarzy."
OPAKOWANIE
Produkt trafia do nas w masywnym i sztywnym pudełku na którym widnieją liczne informację dotyczące zastosowania oraz sposobu użytkowania. W środku znajdujemy produkt docelowy, nie ukrywam masażer totalnie zaskoczył mnie swoim wyglądem, pierwsze skojarzenie - neurologiczny młoteczek. Złota, niezwykle ładnie wykonana literka "T" - dosyć ciężka jak na swoje wymiary.
Masażer umieszczono w tłoczeniu sztywnej gąbki, w tym przypadku nawet zwykła pianka zabezpieczająca wygląda ekskluzywnie. Dbałość o szczegóły sprawia, że opakowanie jak i sam masażer prezentują się niezwykle elegancko a odcień intensywnego złota podkreśla fakt, że mamy do czynienia z gadżetem z wyższej półki cenowej.
CZYM JEST MASAŻER...
JAK STOSOWAĆ?
SPOSÓB UŻYCIA
Gadżet pulsacyjny do twarzy którego cechą rozpoznawalna jest masująca głowica wzbogacona 24 K złotem. Producenci celowo posunęli się do tego zabiegu bowiem nie od dziś wiadomo, że metaliczne właściwości "24" są w stanie uwolnić czyste jony złota a co za tym idzie przyczynić się do wygładzenie oraz napięcia zmarszczek. Jak się więc domyślacie masażer ma silne właściwości odmładzające, zapobiega tworzeniu się głębszych linii a oprócz tego doskonale poprawia- wyostrza kontur twarzy. Warto zaznaczyć, że główka masażera wytwarza 6,5 tyś. wibracji/minutę, ta zatrważająca liczba rotacji sprawia, poprawę ukrwienia i dotlenienia cery.
Masażer składa się z głowicy, wzmocnienia oraz rączki. W ostatnim elemencie czyli zakończeniu rączki, znajduje się włączni obrotowy. W zależności od skrętu możemy włączyć lub wyłaczyć urządzenie. Mocniejsze przekręcenie w kierunku zgodnym do wskazówek zegara spowoduje otwarcie, po zdjęciu okrągłej końcówki oczom ukazuje się miejsce na aplikacje baterii (AA 1,5V).Kiedy "paluszek" zasila już wnętrze masażera postępujemy zgodnie z oznaczeniami, przekręcamy okrągłą końcówkę w prawo, do momentu kiedy koniec urządzenia nie zostanie dokręcony. Rotacja urządzenia powinna się włączyć i zacząć wibrować. Ponownie przekręcamy w prawo aby upewnić się,że nakładka została naniesiona prawidłowo.
SPOSÓB UŻYCIA
Masażera używamy zawsze na czystej,pozbawionej makijażu twarzy. Możemy stosować go "na sucho" (skóra tylko oczyszczona) lub przy użyciu "poślizgu" (serum, olej itp.) bez względu na rodzaj podłoża zawsze postępujemy zgodnie z wytycznymi:
- Trzymamy urządzenie w 1/3 dolnej części, chwycenie wyżej spowolni wibracje.
- Masaż wykonujemy zawsze od środka twarzy kierując się na zewnątrz.
- Urządzenie posiada zaokrąglenia na ramionach głowicy, dzięki temu doskonale spiszę się w miejscach trudno dostępnych np. gładzina, płatki nosa.
Gadżet dobrze spiszę się również na kark, dekolt czy przedramiona. Producent wspomina również o szyi w tym przypadku należy bardzo uważać, a u osób z chorą tarczycą stanowczo odradzam tego typu masaże w okolicach woli.
EFEKT NA SKÓRZE
Od razu zaznaczę, że masażera używam namiętnie od paru miesięcy i praktycznie zawsze stosuje metodę z poślizgiem. Zazwyczaj sięgam po olejkowe serum z Biolavenu lub eliksir z Santaverde (od 2 tygodni do tego zacnego grona dołączyła jeszcze kuracja z biotyną). Masaż wykonuję od środka twarzy ku zewnątrz. Staram się sumiennie masować twarz przynajmniej raz dziennie. Masaż zajmuje zaledwie 2-3 minuty więc to niewiele zważając na to jakie efekty przynosi.
Jak zapewne wiecie grudzien 2013r. nie był dla mnie najszczęśliwszym okresem, doznałam porażenia mięśni Bella (dla osób które nie wiedzą jak to wygląda odsyłam w filmik) więc doświadczyłam paraliżu twarzy - przez 1,5 miesiąca nie zamykałam oka, nie potrafiłam zrobić "dziubka" jeść, pić ani funkcjonować jak normalny człowiek. Na szczęście dzięki intensywnej fizjoterapii, sterydom i zabiegiem z dużą dawką prądu udało mi się wyjść z tego, jednak pewien drobny paraliż a w sumie przykurcz mięśni pozostał. Od kiedy stosuję masażer doświadczam przyjemnej relaksacji zmienionego punktu, mam wrażenie jakby ten obszar twarzy powoli zaczynał się "rozbijać" i wracać do normalności. Zdaje sobie sprawę, że jeszcze długa drogę zanim martwy punkcik zostanie uruchomiony, ale czuje wyraźną poprawę, oprócz pomocy doskonale wygładza, ujędrnia, wyostrza rysy twarzy. Mam wrażenie, że pomaga lepiej penetrować cerę i dzięki temu substancję z aplikowanego produkty łatwiej przedostają się w głąb skóry. Dodatkowo moja blada wręcz szarobiała cera nabiera zdrowego kolorytu.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ
Produkty DermoFuture powoli ale jednak pojawiają się w sprzedaży stacjonarnej, m.in. w sieci drogerii Rossmann, niektórych aptekach. Osobiście polecam zaglądać na adres TENEXu, dzięki promocjom można upolować ich skarby w znacznie niższych cenach:)
Masażer o którym piszę powyżej dostaniecie w cenie 150,50zł/sztukę. Gwarancja na 12 miesięcy.
PODSUMOWUJĄC
Urządzenie wypadło w testach nadzwyczaj dobrze. Masuje i usprawnia, pomaga wrócić mojej twarzy do symetryczności. Doskonale nadaje się jako relaksator skroni w chwili przemęczenia czy bólu głowy. Niewinne i jednostajne buczenie sprawia, że czuje się jak w spa i mam ochotę błyskawicznie zasnąć. Jest ładne, poręczne i dosyć wygodne. Łatwe w utrzymaniu i czyszczeniu. Jedyne do czego muszę się przyczepić to fakt, że niekiedy ciężko wymienić w nim baterię - sprecyzuję. Tańsze baterię wypadają znacznie lepiej niż Duracele. Nie wiem jak to możliwe ale znane "króliczki" nie współpracują najlepiej z pulsującym młoteczkiem. W opakowaniu brakuje mi też woreczka lub małego miękkiego etui, przemieszczam się dosyć często i tak jak wożę ze sobą szczoteczkę soniczna w specjalnym woreczku tak bardzo chciałabym mieć na niego podobny pokrowiec. Oczywiście, wszystko można samemu uszyć lub zakupić, ale nie ukrywam, tego jednego brakuje mi w opakowaniu.
Uczciwie polecam, szczególnie osobom które mają bardzo suchą cerę, problem z wchłanialnością produktów, zmęczoną, słabo dotlenioną skórę której potrzeba poprawy ukrwienia i profilaktyki przeciw zmarszczkowej.
Widziałyście już gdzieś ten masażer? Zastanawia mnie to w jaki sposób dbacie o skórę, stosujecie już zapobiegawczo jakieś metody " odżwywiająco-odmładzające" :)? Dajcie znać!
Ściskam ♥