10.10.2017

JAK ZOSTAĆ AMBASADORKĄ MARKI?

Ostatnio wiele marek wychodzi z akacjami dla influencerów, oferuję ambasadorstwo, pokaźne zniżki,  wyjazdy, darmowe jedzenie, udział w eventach. Wszystko super, wygląda to kolorowo i bajecznie ale czy taki  tytuł wiążę się również z mniej przyjemnymi obowiązkami? 
Dziś napiszę o ciemniejszej stronie bycia AMBASADOREM marki :)



Zacznijmy może od faktu, iż rynek Polski zalany jest falą bloggerów. Każdy chce prowadzić bloga, każdy chce na nim zarabiać a jeśli nie to zbierać z niego obfite jak wór Mikołaja #darylosu. Młodzi, starzy, matki z dziećmi, bezrobotni, uczniowie, każdy pisze. Niepojęte jest to jak wielu humanistów wykluło się na naszych ziemiach w przeciągu ostatniego roku. Teksty o kotkach, o kupkach, o kosmetykach, podróżach, kotlecikach, lotach w kosmos czy dzierganiu skarpet. Każdy znajdzie coś dla siebie. Co gorsze każdy pisze i uznaje się za eksperta w dziedzinie o której najczęściej wie mniej niż o znakach interpunkcyjnych. Każdy z nich startuje w konkursach i każdy z nich chce zostać ambasadorem marki. Bez względu na tematykę mnóstwo bloggerów zgłasza swe chęci i  udział w każdych testach i w każdych kampaniach. Wynikiem czego blogi urodowe testują serki twarożkowe, blogi kulinarne bieliznę, a matki z dziećmi zestawy prezerwatyw (chociaż przyznam szczerze, że to ostatnie nawet mnie bawi). Kosmos prawda? Zaraz pewnie poleje się hejt i wszystkie łuki zostaną skierowane grotem w moją stronę ale zastanówcie się jaki  sens ma Wasz blog, jaki sens ma to co tworzycie. Nawet jeśli jesteście ekspertami w swojej tematyce ale Wasze miejsce w sieci silnie trzyma się jednego zagadnienia i jesteście pewni, że nie chcecie odbijać w lifestyle to czy taka kampania wyjdzie Wam na korzyść? 
Warto to przemyśleć bo nikt, nie wie gdzie będziesz za 5-10 lat a w przyrodzie i internecie nigdy nic nie ginie ;)

Jeśli jednak, nie widzisz mój drogi czytelniku nic złego w takich zjawiskach przejdę do samej akcji ambasadorskiej. Ambasadorstwo zawsze wiąże się z profitami, rabaty, darmowe zakupy, prezenty itp.  - to zawsze kusi. Jednak w większości przypadków wymiar wynagrodzenia nie jest proporcjonalny do obowiązków jakie influencer musi spełnić. Jeśli jesteś małym, dopiero raczkującym blogiem, nie oszukujmy się marka nie zaproponuje kokosów, złotych gór i arabskich hoteli w Dubaju. Możliwe, że skończy się na kartonie jogurtów marki X albo zestawie kosmetyków od marki Y. Cena zestawu nie przekroczy 30 zł a w zamian za to będziesz musiał napisać [bagatela] post na tysiąc znaków, recenzję w kilku serwisach, wypełnić dziesiątki ankiet,wstawić zdjęcia w social mediach, otagować wpisy,  ale wszystko to oczywiście może zaistnieć dopiero gdy wygrasz z tysiącami zgłoszeń które tak jak Ty spełniają warunki  jakimi jest zaproszenie dziesięciu osób do akcji i opisania jak wielkim szczęściem będzie promowanie dezodorantów Y i jedzenia jogurtów X. 

Jeśli Wasz blog jest już troszkę wyżej, ale nadal nie jest w złotej setce spokojnie możecie negocjować i walczyć o lepsze warunki. W zależności od tematyki, ale i Waszego podejścia (barter/ wynagrodzenie) tutaj wszystko zależy od Was i przychylności marki. Mając bazę jaką stanowi Twój blog, możesz naprawdę wiele. Warto jednak kalkulować swoją ciężką pracę i nie dać się nabijać w przysłowiową butelkę. Nie oszukujmy się, piszę to z pozycji blogerki głównie urodowej, każde podjęcie współpracy to nie tylko opisanie kremu. To sumienne testowanie produktu minimum miesiąc( a w większości przypadków ok.3 miesięcy), obserwacja  jak dany produkt zachowuje się w różnych warunkach atmosferycznych, czy współgra w innymi produktami, czy nie podrażnia, jak długo utrzymuje się zapach, czy można go usunąć z tkaniny jeśli się zabrudzimy i wiele, wiele innych zagadnień które są istotne... Teksty, zdjęcia to już naprawdę wisienka na torcie. Czy tak sumienna obserwacja, prawie badanie przedmiotowe  jest warte paczki z "jogurtem"? 


Jeżeli wkroczyliście już na wyższy level i tworzycie czoło polskich influencerów marki same będą o Was zabiegały, "spożycie jogurtu" nie będzie wiązało się z żadną recenzją, bo firma sama zacznie zabiegać o Wasze względy. Zanim to jednak nastanie przed każdym ciężka droga :) Polecam jednak trzymać karczycho prosto i dumnie, nie brać wszystkiego jak leci. Marki o wiele bardziej doceniają tych którzy czekają, wybierają to co zgodne z ich tematyką i zainteresowaniem. Zresztą jest taka zasada firma oferująca luksusowe produkty nigdy nie będzie podejmowała współpracy z kimś kto otacza się tylko tym co darmowe. Każdy kiedyś zaczynał, podejmował najprawdopodobniej różne współprace, lepsze i gorszę chcę Was jednak uczulić na ostateczne podejmowanie decyzji, bo nawet jeśli w przyszłości postanowicie coś zmienić, to ciężko odpiąć etykietę która została już raz przypięta. 



Czy sama podejmuję Ambasadorstwo? 
Tak, ale tylko wtedy kiedy wiem, że tytuł będę mogła nosić jak koronę. Kiedy będę pewna, że marketing zgodny jest z moimi zasadami, wtedy śmiało i zgodnie z własnym sumieniem jestem skłonna zostać "twarzą" marki. 
Póki co zaimponowała mi kampania Zalando, która naprawdę przebiegła bardzo sprawnie i sympatycznie. Świetny kontakt z serwisem,dogodne warunki wspólpracy i profesjonalna obsługa.
Jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam  na wpis o kampanii. Ubolewam, że czas nie pozwolił mi teraz podjąć akcji ambasadorskiej w Lumene, firma dla swoich faworytów organizuje warsztaty, szkolenia beauty i fotograficzne :) Dowiedziałam się o tym m.in. od Basi Smoter która wzięła udział w pierwszym spotkaniu firmy. Zachęcam zaglądać do Basi bo pewnie nie długo zdradzi coś więcej o tych eventach :)




Podsumowując...
1.Zanim podejmiesz współpracę a już tym bardziej zdecydujesz się zostać ambasadorem  marki zastanów się czy jesteś pewna aby kiedyś kojarzono Cię z danym produktem.
2. Pomyśl o wynagrodzeniu,  bez względu na to czy będzie to dla Ciebie wartość emocjonalna, barter czy gotówka. Przemyśl czy praca jaką włożysz w testy jest Ci w stanie to wynagrodzić. 
3. Zadaj sobie pytanie czy masz czas podejmować daną kampanię, często natłok obowiązków nie pozwala angażować się w pełni w zadania jakie stawia dana marka, nie wywiązanie się często zamyka furtki w późniejszej współpracy. 
4. Przyłóż się do bloga, prowadź sumiennie swoje miejsce w sieci a wtedy zdecydowanie ktoś doceni to co robisz. 


Trzymam kciuki i wierzę, że każdy z Was osiągnie sukces, warunek jest jeden to co robicie musi być prawdziwe płynąć z Waszego serducha i głowy. Bądź szczery a ludzie szybko to docenią :) 

Ściskam ♥







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)