W serii #SZYBKIERECENZJE przemycasz Wam wyniki długotrwałych testów ale w nietypowej, bo skondensowanej dawce. Staram się dobierać produkty tak aby były to kosmetyki które nie wymagają wielu szczegółowych zdjęć. Dziś postanowiłam zabrać Was w dział naturalnej pielegnacji.
Naturalne kosmetyki już od dawna dominują w mojej codziennej pielęgnacji, często wybieram polskie marki ale po niemieckie sięgałam naprawdę rzadko. Markę Cosnature poznałam ponad rok temu i o tamtej pory śledzę ich poczynania z wypiekami na twarzy.
Cosnature to produkty tworzone przez niemiecką firmę Cosmolux. Marka posiada nowoczesną fabrykę a w niej własny instytut badawczy. Firma współpracuje też z renomowanymi instytucjami akademickim tak aby zapewnić najwyższą jakość swoim produktom zarówno w kwesti samego produktu jak i designu opakowania. Dosyć ogolnikow, przejdźmy do tego co najcenniejsze, poznajcie ich pielęgnację!
NATURALNA, REGENERUJĄCA MASKA DO WŁOSÓW - AVOCADO+MIGDAŁ
Maska do każdego typu włosów ze szczególnym zaleceniem do tych zniszczonych, odwodnionych i farbowanych. Bogata formuła opiera się na odżywczym masełku avocado, oleju: migdałowym, arganowym oraz proteinach pszenicy.
Stosuję ją standardowo - rozprowadzam na wilgotnych włosach od wysokości ucha kierując się ku dołowi. Tak nałożony produkt zostawiam na ok 5 minut mimo, iż producent wspomina o 3 minutach. Maskę stosuję w zależności od potrzeby 1-2 w tygodniu.
Maska ze względu na zawarte w niej składniki wzmacnia strukturę włosa, wpływa na mniejsze kruszenie, włosom w gorszej kondycji dodaje witalności. Włosy stają się nawilżone, zdecydowanie bardziej wygładzone i lśniące. Maska nie obciąża włosów nie, nie wpływa na ich szybsze przetłuszczenie. Zdecydowanie polecam ją dla osób które farbują, rozjaśniają włosy lub mają problem z kruchością włosa tzn. rozdwajane końcówki, połamane włosy na różnej długości. Jeśli macie problem z nadmierną elektryzacją włosów ta maska zdecydowanie sprawdzi się u Was (ogólnie szampony i maski z proteinami pszenicy). Maska mimo swych niewielkich rozmiarów jest dosyć wydajna - przy mojej długości włosów (za łopatki) starczyła na 6 użyć.
Poniżej zamieszczam skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Glyceryl Stearate, Persea Gratissima Oil, Lecithin, Sodium Cetearyl Sulfate, Argania Spinosa Kernel Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Olus Oil, Xanthan Gum, Hydrolyzed Sweet Almond Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrogenated Olive Oil, Tocopherol, Citric Acid, Parfum, Linalool, Benzyl Salicylate, Limonene, Sodium Benzoate.
INTENSYWNIE PIELĘGNUJĄCA MASKA DO TWARZY - PINK POMELO
Maska opiera się na mocno skoncentrowanej formule: wyciąg z różowego pomelo, olej babassu, olej słonecznikowy. olejek jojoba, masło mango, masło shea, aloes, witamna E.
Zawarte składniki to energetyzująca mieszanka- wyciąg z różowego pomelo działa jak naturalny peeling enzymatyczny, jest również naturalnym źródłem kwasów AHA. Babassu tłoczony jest z orzechów brazylijskiej palmy - naturalny, nietoksyczny, bardzo treściwy, szczególnie bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe. Działa na skórę zmiękczająco, nawilżająco, antybakteryjnie, przeciwzapalne, zmniejsza podrażnienia, przyspiesza gojenie ran - niekrwawiących, wygładza zmarszczki poprzez głębokie nawilżenie komórek. Masło mango działa podobnie, tłoczone na zimno doskonale wpływa na trudno gojące się miejsca. Wpływa zmiękczająco i wygładzająco, poprawia elastyczność skóry, Masło mango bogate jest w to co najlepsze witaminy A,C,E - (przeciwutleniacze) K (przeciwzapalna), B1, B2, B12, MANGIFERYNĘ,KWERCYTYNĘ (działają przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwzapalnie). Jojoba oraz masło shea odżywiają, zmiękczają, nawilżają i natłuszczają skórę.
Maskę nakładam na dobrze oczyszczoną twarz. W tym miesiącu stosowałam w tym celu pianki o której napisze poniżej i zestaw ten bardzo dobrze ze sobą współpracował. Kosmetyk rozprowadzałam na skórze twarzy, szyi i dekoltu. Trzymałam tak ok 10-15 minut w zależności od potrzeby. Następnie usuwałam z twarzy ( w tym celu zawsze stosuję ukochaną gąbeczkę Konjac, ale spokojnie możecie wykonać to nawet wacikiem). Po maseczce zawsze zmywam cerę naturalnym płynem micelarnym i nakładam tonik + dalsza pielęgnacje ;)
Maska zaraz po zdjęciu sprawia, że cera jest jedwabiście miękka i promienna. Sprawia wrażenie jakby rozpulchnionej, bardzo dokładnie nawilżonej. Cera promienieje, wygląda zdrowo. Po zmyciu micelem efekt nie znika, skóra nadal jest odżywiona i wygląda dobrze. Maska nie zapycha, nie podrażnia, doskonale wygładza, łagodzi podrażnienia i jakby delikatnie wpływa na przebarwienia.
Opakowanie składa się z dwóch saszetek po 8ml ( stosując na twarz,dekolt i szyję starczy nam na dwa podejścia) używając tylko na twarz na 4-6 podejść.
Poniżej zamieszczam skład:
Aqua, glycerin, alcohol, helianthus annuus seed oil, cetearyl alcohol, butyrospermum parkii butter, simmondsia chinensis seed oil, glyceryl stearate citrate, glyceryl stearate, orbignya oleifera seed oil, mangifera indica seed butter, vitis vinifera seed oil, aloe barbadensis leaf juice, citrus paradisi fruit extract, tocopherol, xanthan gum, sodium hydroxide, citric acid, levulinic acid, sodium anisate, sodium levulinate, phytic acid, parfum, limonene, linalool, geraniol, citral.
Cena za opakowanie (2x8ml)/ ok.6zł.
NATURALNY KREM DETOX NA DZIEŃ Z ZIELONĄ HERBATĄ
Krem posiada epicki skład, opiera się na ekstraktach z zielonej herbaty oraz tych z cytryny, brokułów i aloesu (producent nazywa ten innowacyjny kompleks BioDToxTM) . W kremie znajdziecie witaminę E oraz mieszankę cennych olejków pielęgnacyjnych: z nasion drzewa moringa, marula, pestek moreli i oleju jojoba. Przy takim antyoksydacyjnym składzie nie może być źle.
Stosuje go codziennie rano na dobrze oczyszczoną skórę. Opakowanie wystarczyło mi na pełny miesiąc stosowania.
Krem działa niezwykle odświeżająco i regeneracyjnie. Wspaniale wygładza, daje efekt natychmiastowej regeneracji oraz poprawy wizualnej skóry. Cera jest bardzo miękka, niesamowicie elastyczna, dobrze zabezpieczona ale nie lepka. Krem wspaniale łagodzi podrażnienia, szybko unicestwia suche skórki. Szybko się wchłania, doskonale współpracuje z podkładami (nawet tymi ciężkimi typu Revlon, Kat von D). Nie zapycha, nie podrażnia oczu, do tego ma przyjemny świeżo cytrynowy zapach. Dla mnie prawdziwa petarda i kocham go miłością szczerą i prawdziwą :)
Poniżej zamieszczam skład:
Aqua , Glycerin , Helian- Thus Annuus Seed Oil,Cetearyl Alcohol ,Caprylic/Capric Triglyceride,Coco-Capry- Late/Caprate,Glyceryl Stearate Citrate,Prunus Armeniaca Kernel Oil,Simmondsia Chinensis Seed Oil,Glyceryl Stearate,Pro- Panediol,Sclerocarya Birrea Seed Oil,Moringa Oleifera Seed Oil,Aloe Barba- Densis Leaf Extract ,Camellia Sinensis Leaf Extract,Bioflavonoids,Brassica Olera- Cea Italica Extract,Tocopherol, Xanthan Gum,Phytic Acid,Citric Acid, Parfum, Linalool,Geraniol, Limonene,Alcohol ,Sodium Benzoate.
Cena za opakowanie 50ml/ok.32-39zł w zależności od miejsca.
SKŁADNIKI PIANKA OCZYSZCZAJĄCA DO TWARZY - CYTRYNA+ MELISA
Pianka o wielorakim sposobie użytkowania - możemy nią skutecznie usuwać makijaż, zmyć zanieczyszczenia skóry, pozbyć się nadmiaru sebum albo zwyczajnie dodając do niej np. korundu zrobić sobie przyjemny peeling twarzy. Przeznaczona jest głównie do cery tłustej i mieszanej ze względu na swój skład ale jestem posiadaczką cery suchej i wrażliwej i sprawuje się u mnie ten produkt fantastycznie. Przejdźmy do konkretów. Pianka posiada ciekawe, wręcz inspirujące ekstrakty tzn. ten ze skórki cytryny oraz melisy lekarskiej. produkty te znane są chyba każdemu, cytryna posiada silne własciwości antybakteryjne i antyseptyczne. Wpływa rozjaśniająco na przebarwienia, oczyszcza skórę, ściąga rozszerzone pory a do tego pozostawia przyjemne uczucie odświeżenia :)
Melisa lekarska skutecznie wpływa na wszelkie podrażnienia, przynosi ulgę zmęczonej skórze. Działa regenerująco, koi i poprawia komfort szczególnie mocno ściągnietej cery.
Sposób użycia jest banalny. Wstrząsamy opakowaniem, ściągamy korek i naciskamy dozownik. Nakładam na twarz i delikatnie masuję, następnie spłukuję dużą ilością letniej wody. Pianką oczyszczam twarz zarówno rano jak i wieczorem, sporadycznie stosuję do zmycia makijażu, na co dzień stosuję w tym celu balsamu myjącego od Czarszki.
Pianka pozostawia skórę czystą, dokładnie oczyszczoną, niesamowicie miękką bez uczucia ściągnięcia czy dyskomfortu. Nie podrażnia i nie przesusza. Jest niesamowicie wydajna i zdecydowanie trafia do grona moich faworytów jeśli chodzi o pianki do mycia twarzy. Na jednym podium razem z EOLabem.
Poniżej zamieszczam skład:
Aqua, Coco-Glucoside, Sucrose, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Betaine, Alcohol, Lactic Acid, Melissa Officinalis Leaf Extract, Citrus Limon Peel Extract, Citric Acid, Parfum, Citral, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool, Potassium Sorbate, Soduim Benzoate.
Cena za opakowanie 150ml/ ok 23-25zł.
CZY WARTO ZAKUPIĆ COŚ Z TEJ MARKI?
Zdecydowanie! Składy są całkiem przyjemne. Kosmetyki spełniają obietnice producenta. Na chwilę obecną może nie należą do najpopularniejszych ale zdecydowanie warto poświęcić im pięć a nawet dziesięć minut. Ciężko znaleźć produkty w których tak niska cena będzie porównywalna do jakości. Kosmetyki Cosnature nie zawierają syntetycznych zapachów, brawników ani konserwantów. Posiadają natomiast certyfikaty świadczące o wysokiej jakości składników, są przyjazne weganom (nie posiadają składników pochodzenia zwierzęcego oraz nie są testowane na zwierzętach). Posiadają ciekawe - naturalne zapachy. Są bardzo wydajne, większość produktów ważna jest ok 12 miesięcy od chwili otworzenia.
Kosmetyki na chwile obecną dostępne są w sklepach internetowych a stacjonarnie w Aptekach DOZ, Cefarm, Drogeriach: Hebe i Natura.
Jeśli będziecie meli okazję zdecydowanie polecam sięgnąć po ich produkty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)