Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że każda współczesna kobieta maluje usta. Mogą to być błyszczyki,pomadki nawilżające lub turbo intensywne odcienie o różnym wykończeniu ale zawsze coś pokrywa nasze wargi.W moim przypadku najczęściej sięgam po czerwone kolory,klasyczne czy bardziej ekstrawaganckie służą nam kobietom od lata nawet wieków. Zdziwione? Poznajcie historie czerwonej pomadki!
Pierwsze wzmianki o karminowych pomadkach pochodzą ze starożytności a dokładniej z antycznej Mezopotamii, Egiptu. Mieszkanki tych rejonów świata otrzymywały barwiące mazidło w sposób połączenia ze sobą nietypowych składników: skruszonych: kamieni szlachetnych, żuków, ochry i karminu. Mieszanka przepoczwarzała się w zależności od regionu ale w większości przypadków była bardzo trującą kompozycją która przyczyniała się do przedwczesnej śmierci. Miejsce zamieszkania również wpływało na formę mikstury oraz rodzaj aplikacji - Egipcjanki nakładały go za pomocą dłoni, Japonki całowały nasączoną pigmentem bibułkę natomiast w Grecji używano patyczka. Pomadki Greczynek opierały się na papce z rozgniecionych jeżyn oraz zmielonych korzeni czerwienicy barwierskiej. Pomadka miała bardzo intensywny odcień i o ile było to niezwykle chwalone w Egipcie gdzie wyrazisty makijaż stanowił kanon urody i był oznaką oddania czci bóstwom to w Grecji po tak napigmentowane pomadki sięgały głównie prostytutki.Zupełnie inaczej było w starożytnym Rzymie gdzie czerwień na wargach mogły nosić jedynie kobiety o wysokim statusie społecznym.
W średniowieczu, epoce rozwoju chrześcijaństwa i skromności czerwona pomadka była powodem do napiętnowania.Kobiety widziane z czerwonymi ustami zazwyczaj były szykanowane i posądzane o kontakty z szatanem. Intensywne usta stały się synonimem rozwiązłości i wszechobecnego zła. Przełom nastąpił w drugiej połowie Średniowiecza kiedy to księżne i królowe przypomniały sobie o zaletach intensywnego koloru. Ideałem było posiadanie idealnej, mlecznej cery oraz krwistoczerwonych warg, aby uzyskać ten efekt władczynie posuwały się do mocno abstrakcyjnych kompozycji o których w dzisiejszych czasach toczony byłby niejeden bój "barwniczka" tzn. wywar z jaszczurki plamistej, krew jeża, odrobina siarki i szczypta arszeniku. Oczywiście chyba nie muszę wspominać o jej destrukcyjnym działaniu na życie człowieka.
Barwniczka czyli jedna z pierwszych nazw czerwonej pomadki przezywała swój niesamowity rozkwit w okresie Baroku. Ponownie a nawet jeszcze intensywniej nasilił sie kult białej cery, ogromnych pukli i czerwonych ust, które o dziwo zdobiły ( kwestia umowna) również męskie wargi.
Barok jak zapewne wiecie kiedyś musiał się skończyć a wraz z nim powoli zaczęto odchodzić od wszechobecnego przepychu. Również dobre imię czerwonej przemieniło się ponownie w symbol prześladowań. Historia podaje, że końcówka XVIII wieku to był istny Salem dla miłośniczek owego makijażu. Prym w piętnowaniu wiodła Wielka Brytania która wprowadziła w swym prawie akt który wyraźnie oskarżał te kobiety o powiązania z diabłem, a każda ingerencja w poprawę urody była przestępstwem za które ponoszono kary: m. in. publiczne naznaczenia, wykluczenia, grzywny a nawet pozwalały mężczyźnie rozwieść się w trybie ekspresowym, jeżeli zgłosił, że kobieta przed zamążpójściem nosiła makeup. Kobieta pomalowana była traktowana ponownie jak wiedźma która swym nowym wcieleniem pragnie przygruchać sobie kochanka, a co za tym idzie kobietę rozwiązłą i niegodną związków. Zupełnie inaczej sytuacja się miała w Japonii, gdzie czerwona pomadka postrzegana była jako symbol siły, tajemniczości kobiecości i elegancji. Stała się również symbolem Gejsz.
Dodam tylko, że pomadki XVIII wieczne to mikstury bazujące na mieszance karminu, szafranu, etanolu, stopionego wosku, wyciągu z ogórka i uwaga cielęcego kręgu lędźwiowego. Pomijając kręg hodowlanego dzieła skład wydaje się całkiem niezły i już zdecydowanie doskonalszy niż projekty średniowieczne.
Dacie wiarę, że pierwsza pomadka pojawiła się w sprzedaży dopiero pod koniec XIXw.? Wypuszczona na rynek w 1883r. zawierała w sobie wosk pszczeli, farbowany olejek rycynowy i ŁÓJ JELENIA! Pomadka sprzedawana była w metalowych słoiczkach, opakowania jednak były niepraktyczne dlatego też paręnaście lat później światło dzienne ujrzała nowa szminka- przełomowa tubka marki Guerlain. Pomadka zyskała ogromną popularność a czerwone usta na nowo weszły na salony - głównie za sprawą aktorek czarno-białych filmów niemych. Aktorki malując usta w ten sposób dodatkowo podkreślały kontrast dodając ekspresji swojej twarzy.Charakteryzatorami gwiazd kina niemego był słynny MAXFACTOR który również wypuściła na rynek swoje pomadki, a chwilę po nich Elizabeth Arden która promocję sklepu przeniosła na dzień manifestu, każda z sufrażystek otrzymała czerwoną pomadkę. O czerwonych pomadkach zrobiło się jeszcze głośniej. Trend makijażowy porwał Europę a co za tym idzie stylowe marki m.in. CocoChanel czy Estée Lauder które sprzedawały czerwone sztyfty w swoich butikach. W Europie w latach dwudziestych czerwone pomadki najchętniej nosiły flaperki które uważały, że odcień ust miał podkreślać ich niezależność i podążanie za trendami.
Okres II Wojny Światowej to niezwykle trudny czas, brak produktów spożywczych m.in.różnego rodzaju olei i tłuszczy m.in. potrzebnych do wytworzenia pomadek. Mimo ciężkiego czasu kobiety nadal chciały wyglądać kobieco, ze względu na ciężką dostępność pomadka stałasię towarem niezwykle rzadkim i luksusowym. Cery drastycznie wzrosły więc automatycznie stały się produktem niedostępnym dla ogółu. Marki aby obniżyć koszt pomadek zrezygnowały z metalowych opakowań na korzyść plastikowych czy papierowych. Po wojnie kiedy świat powoli zaczął wkraczać na lepsze tory, po pomadki sięgnęły gwiazdy ekranu - kolorowego ekranu :) Do zwolenniczek czerwonych ust zaliczymy: chyba najbardziej charakterystyczną - Marilyn Monroe, Elizabeth Taylor, Ava Gardner, seksowne kobiety które napędzały koniunkturę bo przecieżkażdy facet chciał mieć taką kobietę, a każda kobieta chcała wyglądać tak jak jedna z nich.
Badania przeprowadzone na początku lat sześćdziesiątych wykazały, że do końca lat pięćdziesiątych, aż 98% kobiet w Stanach Zjednoczonych używało już szminek ( w odcieniach czerwieni i bordo)
Kolejne lata - 60"te to nawiązanie do czerwieni pomarańczowej a 70'te to mała lawiracja w bardziej malinowe tony. W latach późniejszych zaczęły pojawiać się nowe wykończenia- perłowe, błyszczące itp. W roku 1984 pojawił się MAC który jako pierwszy wypuścił nietypowe sztyfty - niebieskie , żółte itp. ale nigdy nie zrezygnował z czerwieni której ma w swoich szafach kilkanaście odcieni :)
Obecnie czerwona pomadka to już kultowy "kolor" chociaż tak naprawdę to jedynie wyjściowa baza do miliona odcieni które można stworzyć pod mianem "red lipstick". Swoją drogą zastanawiam się kto kojarzy się Wam z czerwoną pomadką, jakaś gwiazda kina a może ktoś ze świata muzyki? Podzielcie się swoim skojarzeniem. Nosicie czerwone usta?
Ściskam 💓
_____________________________________________________________________
PS. W Polsce pierwsza wykręcana szminka pojawiła się w 1923 roku.
_____________________________________________________________________
***Wpis ten powstał w ramach blogersko/vlogerskiej akcji „Wyjątkowy rok”, w której udział biorą znani twórcy internetowi, których podlinkuję Wam poniżej.Zachęcam Was zajrzenia na ich strony aby zobaczyć ich historie „made with love”. A TU znajdziecie linki do ich publikacji w tym temacie.
kolorowy kraj lifein colour TWOJE ŹRÓDŁO URODY BlondeBangs MadebyGigi Kerli -Kinga Kerth Arsenic Niewyparzonapudernica Zakochanaw kolorkach TwojeŹródło Urody Interendo Codziennośćnasza Mamatrójki Esyfloresy fantasmagorie wblasku Marzeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)