Nie zamierzam ściemniać, z marką TOŁPA nigdy nie byłam w zażyłościach, nasze stosunki śmiało mogłabym określić jako oziębłe, wręcz arktyczne. Liczne przejścia nie pozwalały oceniać mi marki w inny sposób - kremy mnie zapychały, żele nie domywały a toniki tak przesuszały i ściągały skórę, że miałam ochotę zrywać naskórek aby tylko poczuć ulgę.
Przez lata żyliśmy w konflikcie aż, w ubiegłym roku na Meet Beauty otrzymałam żel micelarny do mycia twarzy który z niechęcią ale jednak zaczęłam stosować i... szok! Produkt okazał się strzałem w 10! Delikatny o gęstej konsystencji, wspaniale zmywał codzienny makijaż i dobrze oczyszczał cerę bez uczucia dyskomfortu, zero podrażnienia i pieczenia oczu.
Po blisko roku czasu marka znowu mnie zaskoczyła tym razem w paczce znalazłam czarną maskę detoksykującą, żel oczyszczający i peeling enzymatyczny - i to właśnie o nim opowiem Wam więcej.
OD PRODUCENTA
hypoalergiczny
NOC
skóra: wrażliwa, mieszana, tłusta i trądzikowa, niedoskonałości
Działa jak peeling, ale nie zawiera drobinek ani kwasów AHA. Usuwa zrogowaciały naskórek dzięki trzem aktywnym enzymom, bez pocierania i dodatkowych podrażnień. Głęboko oczyszcza pory, zapobiega ich blokowaniu i zmniejsza ilość zaskórników. Reguluje rogowacenie naskórka i wygładza jego powierzchnię. Eliminuje nawracające i uporczywe niedoskonałości. Pozostawia skórę odnowioną, nawilżoną, matową i bez zaskórników.
SKŁAD
Aqua, Glycerin, Propylene Glycol, Peat Extract, Papain, Bromelain, Algin, r-Bacillus Lichenifors Keratinase, Carbomer, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Parfum, Tromethamine, Sodium Chloride, Calcium Chloride, Ethylhexylglycerin, Phenoxyetanol, Caprylyl Glycol.Rozłóżmy ten skład..
- Aqua - (woda )
- Glycerin - (gliceryna) ma właściwości higroskopijne - przenika do przestrzeni międzykomórkowej i tam wiąże cząsteczki wody, w naturalny sposób osłania skórę i zapobiega wysychaniu kosmetyku.
- Propylene Glycol - hydrofilowa substancja nawilżająca skórę, wzmacnia przenikanie - ułatwia transport składników aktywnych kosmetyku w głąb naskórka. Związek niby uważany jest za bezpieczny, wg badań nie wykazuje rakotwórczości. Jest promotorem przenikania, więc może również wspomagać transport szkodliwych substancji. Związek ma zdolność do akumulacji. Niewłaściwe stężenie do rodzaju skory może wywołać podrażnienia.
- Peat Extract - (ekstrakt z torfu)- działa przeciwzapalnie, ściągająco i antybakteryjnie. Przyspiesza procesy regeneracyjne skóry.
- Papain (papaina) - enzym, działanie złuszczające i rozjaśniające. Ma właściwości antybakteryjne oraz przeciwzapalne. Często stosowana w peelingach enzymatycznych.
- Bromelain (bromelaina) -enzym otrzymywany z ananasa, ma właściwości łagodzące i przyspieszające gojenie się ran. Wykorzystywany w peelingach enzymatycznych jako substancja złuszczająca.
- Algin - pozyskiwany z brązowych alg, wiąże wodę w naskórku. Stosowany jako zagęstnik i substancja nawilżająca.
- r-Bacillus Lichenifors Keratinase - substancja bazująca na mikrokapsułkowej uwodnionej keratynazie. Otrzymywana poprzez fermentację bakterii Bacillus licheniformis. Łagodniejsza alternatywa dla mocznika i kwasów AHA. Ma delikatne właściwości złuszczające, ujędrniające oraz zapobiega powstawaniu zmarszczek.
- Carbomer - (karbomer) -zagęstnik, zwiększa lepkość kosmetyku.
- Tetrasodium EDTA - EDTA (EthyleneDiamine Tetraacetic Acid) i jego sole to krystaliczne substancje często spotykane w postaci wodnych roztworów.
- Xanthan Gum - guma ksantanowa. Stabilizator, zagęstnik, reguluje lepkość kosmetyku.
- Sodium Hydroxide - jedna z najsilniejszych zasad, znana także jako ług lub soda kaustyczna. W kosmetykach reguluje odczyn pH. Jest to związek silnie drażniący, dlatego jest dopuszczony w kosmetykach w ograniczonych stężeniach. Nie powinien mieć kontaktu z oczami.
- Parfum - substancja zapachowa. U niektórych może wywołać reakcję alergiczną.
- Tromethamine - regulator pH. Pełni także funkcję substancji zapachowej.
- Sodium Chloride (chlorek sodu.) - w kosmetykach stosowany jako zagęstnik. Poprawia też właściwości myjące produktu. Może wysuszać skórę osób nadwrażliwych.
- Calcium Chloride - reguluje lepkość kosmetyku. Ma też właściwości przeciwzapalne, rozjaśniające i łagodzące.
- Ethylhexylglycerin - naturalny konserwant, wspomaga działanie innych substancji konserwujących.
- Phenoxyetanol - jeden z najczęściej stosowanych środków konserwujących w kosmetykach. Używany także jako stabilizator i substancja zapachowa.
- Caprylyl Glycol - emolient, zapobiega wysychaniu kosmetyku, kondycjonuje włosy, zmiękcza i wygładza skórę. Tworzy film, co daje właściwości pośrednio nawilżające, substancja renatłuszczająca.
OPAKOWANIE
Bardzo dobrze przemyślane. Niby standardowy kartonik ale z ogromem konkretnych informacji dotyczących porad pielęgnacyjnych,składu czy sposobu użycia. Tekturowe opakowanie skrywa w środku metalową tubę o pojemność 40ml. Wykonana jest z plastycznego aluminium więc bez problemowo udaje się wydobyć pożądany produkt. Dodatkowo taki rodzaj opakowania nie zasysa powietrza, sprawia eliminuje do maksimum powstawanie bakterii.
Tuba zamykana jest na plastikowy, solidny korek, jest na tyle stabilny, że spokojnie możemy na nim stawiać nasze opakowanie. Aplikator to wydłużony, bardziej przypomina mi klej ale to nie zmienia faktu, że niesamowicie przypadł mi w takiej formie. Jest wygodny i łatwy do utrzymania w czystości.
ZAPACH/ KONSYSTENCJA
Aromat przyjemny aczkolwiek niespotykany - określiłabym go zapachem papai z domieszką mokrej ziemistości. Konsystencja żelu o średniej gęstości.
SPOSÓB UŻYCIA
Peeling nakładamy grubą warstwą na zwilżoną i oczyszczoną, czystą skórę twarzy. Najlepiej zacząć od szyi i kierować się w ku górze. Omijamy okolicę oczu i tu podkreślam - uważajcie również na oczy podczas zmywania bo będzie PIEKŁO! Producent sugeruje nakładać produkt na 10 minut / 2 razy w tygodniu.
WYDAJNOŚĆ
Tutaj oczywiście wszystko będzie zależało od ilości "obfitości" jaką aplikujemy każdorazowo na twarz. W moim przypadku została jakaś 1/6 produktu więc szacuje, że tubka wystarczy na jakieś 10 użyć.
POJEMNOŚĆ/CENA/DOSTĘPNOŚĆ
40ml/ 33zł. Dostępność - z pozoru powinna być we wszystkich stacjonarnych drogeriach, ale widzę, że w większości z nich jest wysprzedany. Najlepiej chyba zakupić go na stronie TOŁPY.
PODSUMOWANIE
Moja cera nie jest przeciążona niedoskonałościami, ma skłonności do delikatnego zapychania ale to sporadycznie i tylko w rejonach brody, czasem płatków nosa - niestety jest to wynik częstych eksperymentów z kremami więc czasami te pory po prostu się zapychają, ale nie są to też jakieś szkody górnicze. Wystarczy dobre złuszczenie i oczyszczenie a skóra wraca do względnej normalności.
Po enzymatyczną serię sięgnęłam z ciekawości, chciałam przekonać się o co tyle szumu w internecie. Nałożyłam wg przepisu producenta - pierwsze sekundy - czuję paraliż twarzy, następne sekundy, nie czuje nic tylko żywy ogień. Po pół minucie totalny luzik, zero zaczerwienienia, zero bólu czy pieczenia. Zostawiam go więc na twarzy. Nie czułam nic, po 10 minutach zmyłam i efekt mnie zaskoczył. Skóra niewiarygodnie miękka, gładka, pory jakby niewidoczne, suche skórki rozpuszczone. Cera pięknie rozświetlona, ale nie błyszcząca.
Kolejne użycie peelingu było znacznie łagodniejsze, efekt mrowienia ale nie pieczenia. To samo jest teraz kiedy już jestem po kilku zabiegach tym produktem. Podczas pierwszych sekund odczuwam mrowienie wręcz łaskotanie na twarzy które szybko mija.
Jest to silny produkt który działa błyskawicznie a jego efekt jest nie tylko odczuwany palpacyjnie ale i wizualnie i to już po pierwszym zabiegu. Cera po zabiegu lepiej wchłania kosmetyki pielęgnacyjne, lepiej też jest przygotowana pod kolorówkę np. podkłady czy rozświetlacze które potrafią wyeksponować każdą nierówność cery.
Sam kosmetyk ma świetne opakowanie, bardzo wygodne i łatwe w utrzymaniu. Oprócz tego bardzo podoba mi się szata graficzna - niezwykle przejrzysta,genialne są oznaczenia związane m.in.z temperaturą.
Widać, że liczne enzymy roślinne zawarte w tym peelingu faktycznie rozpuszczają i zmiękczają martwy naskórek, a ten z torfu działa również łagodząco i przeciwzapalnie.
Jestem na tak, pozytywne zaskoczenie, że TOŁPA stworzyła coś co wkupiło się w moje gusta. To już drugi produkt tej marki który uczciwie mogę polecić. Kolejne dwa czekają na testy, na pewno o każdym z nich wspomnę i przyznam odpowiednią notę :)
Kochani, dajcie mi proszę znać czy stosujecie peelingi do twarzy. Należycie do grupy osób które preferują peelingi enzymatyczne czy raczej te bogate w drobinki? Jak to jest u Was z Tołpą, lubicie produkty tej marki?
_________________________________________________
PS. WIECIE, ŻE... Papaja ma właściwości antynowotworowe? Papaja, zwana też melonowcem właściwym, jest drzewem podobnym do palmy i pochodzi z Ameryki Środkowej. W liściach i owocach papai znajduje się wspomagający trawienie i wykorzystywany w lecznictwie enzym – papaina (wspomaga m.in. trawienie białek). Są one często używane przy terapii witaminą B17. Liście Papai to enzymy, minerały i witaminy, znajdziemy tu również witaminy z grupy B, C, E oraz potas, żelazo, cynk i błonnik. Stosowane są w celu odzyskania zdrowia, wzmacniania organizmu, oczyszczaniu krwi i limfy, odświeżenia oddechu, w leczeniu układu pokarmowego - wątroby, dobrze radzi sobie ze wzdęciami, hemoroidami pasożytami i grzybami. Indyjscy naukowcy odkryli także unikalne właściwości papai w leczeniu raka.
Zaleca się pić kubeczek herbaty dziennie (na kubek 250ml jedna czubata łyżka suszonych liści papai).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)