Jak wybrać właściwy dla siebie smartwatch, czym się kierować, na co zwracać uwagę, myślę, że warto zapoznać się z moim artykułem szczególnie jeśli stoisz na samym początku tej drogi albo korzystałeś z wersji bardzo podstawowej.
Pierwsze co... to warto określić w jakim celu zamierzamy korzystać z owego smartwatcha. Najlepiej jasno określić czy bliżej nam do wygodnickiego kanapowca, totalnego fit wyczynowca, czy zamierzamy używać go w celach treningowych, bardziej zdrowotnych, a może zależy nam jedynie na tym aby mieć szybki podgląd na przychodzące komunikaty... Dużo pytań? Być może ale należy pamiętać, że każdy ze smartwatchy ma swoje określone funkcje, wiele jest cech wspólnych ale jednak różnią się i w zależności od modelu możemy znaleźć więc najlepsze dopasowanie z naszymi potrzebami no i też nie przepłacać jeśli wiemy ze 60% zaawansowanych funkcji nam nie posłuży.
I chociażby dlatego nie jestem zwolennikiem kupowania na pierwszego smartwatcha sprzętu za miliony monet. Dlaczego? Zazwyczaj dzielimy się na grupy w których część z nas nosi zegarki analogowe które oprócz pokazywania czasu przejmują formę biżuterii i druga część która totalnie nie jest przyzwyczajona do noszenia czegokolwiek na nadgarstku. U niektórych podejrzewam, ze nawet fajny gadżet nie musi od razu wywołać fali uniesień więc pewnie będzie zakładany okolicznościowo w czasie aktywności którą chce w danym momencie monitorować np. sen, ćwiczenia na macie w domu, spacer z psem czy bieganie. Jeśli o mnie chodzi to od małego jestem team zegarek, lewa ręka zawsze przyzwyczajona do dużego i ciężkiego analoga, smartwatcha zakupiłam z myślą weryfikacji kroków (na telefonie w samsungowej appce pokazywało mi często 21 tysięcy kroków więc czasami nie mogłam uwierzyć w realizm owej liczby). Nie ukrywam, że szukałam czegoś ładnego, z dosyć dużym i przejrzystym ekranem ale też z opcją wymiany różnych pasków (praca na oddziale kwestia higieny, wygodnictwo i ewentualny bardziej elegancki look). U mnie problem leży w kształtach jestem detalistką więc wiedziałam, że jak coś mnie zirytuje wizualnie to tym bardziej więcej po niego nie sięgnę. Po poszukiwaniach znalazłam model który mimo, iż jest mega leciutki (1/7 ciężaru mojego złotego wskazówkowego zegarka) to służy mi już 1,5roku i póki co nie zamierzam go wymieniać. Na przestrzeni tych miesięcy wiem po jakie funkcje sięgam z przyjemnością, co jest absolutnie zbędne a czego mi jednak trochę brakuje, myślę, że mogę pomóc Wam z wyborem :) Przejdźmy więc wreszcie do konkretów.
CZYM SIĘ KIEROWAĆ PRZY WYBORZE?
1. System operacyjny w telefonie. Nie każdy smartfon jest kompatybilny z ios (aczkolwiek większość z nich będzie ok), natomiast tu podkreślam, że typowy apple watch nie współgra z androidem.
3. Wodoodporność. Pamiętajcie o tym aby urządzenie miało certyfikat jeśli zamierzacie w nim pływać lub chodzić z nim pod prysznic :) oraz odporność na kurz i zapylenie (szczególnie ważne przy bieganiu czy sportach wyczynowych). Urządzenia oznakowane są standardową skalą IP gdzie stopień ochrony jest podawany w postaci IPXX. Pierwszy X to cyfra oznaczająca odporność na wodę, drugi X na kurz. Im wyższa cyfra, tym większa odporność. Standardowy stopień odporności w smartwatchach wynosi IP65, co oznacza całkowitą pyłoszczelność oraz odporność na tryskającą wodę.
Często w opisach producenta spotkacie też - 5ATM (co odpowiada głębokości 50 metrów pod wodą), oznacza to, że możecie go śmiało używać w czasie prysznica, kąpieli, pływania oraz pływania w płytkich wodach ( do 50metrów), ale nie nie zabierajcie go do sauny ani w czasie nurkowania. Muszę też zaznaczyć, że wodoodporność nie jest trwała i może z czasem ulec zmniejszeniu.
4. Bateria. Tutaj analogicznie do telefonu im więcej korzystamy z pełnej jasności ekranu czy ilości komunikatów to bateria będzie trzymała krócej. Nie prawdą jest fakt, że tylko malutkie wyświetlacze pozwalają na długie okresy nieładowania. U mnie ekranik jest spory a ładuje zegarek raz na 3-3,5 tygodnia. Zaznaczam jednak, że gdy podpięłam pod niego komunikaty z poczty i Instagrama to bateria trzymała około tygodnia więc wiecie kwestia preferencji. Jeśli jednak zależy Wam na tym aby stale mieć kontakt z napływającymi informacjami warto zwrócić uwagę na pojemność i rodzaj baterii w poszczególnych modelach. Akumulatory litowo-polimerowe są droższe i w ogólnej opinii lepsze niż baterie litowo-jonowe wynika to jednak z samej technologii bo te pierwsze są zazwyczaj lżejsze, mniejsze i cieńsze. Bateria litowo-polimerowa, o tym samym rozmiarze i wadze co bateria litowo-jonowa, będzie miała większą pojemność więc dłużej wytrzyma na ładowaniu przy takim samym użytkowaniu. Dodatkowo warto zapamiętać, że większość zegarków to akumulatorki do 200mAh, te powyżej traktowane są już jako mocniejsze nadal jednak podkreślam im więcej odpalonych funkcji na raz tym większe zużycie i nawet niewiele większa bateria to nie jest coś co uratuje wtedy przed szybkim i systematycznym ładowaniem.
5. Wygląd - szeroko pojęty. Bo trzeba brać tu pod uwagę nie tylko samo wykonanie zegarka, ale również soft który da się personalizować pod własne potrzeby. U mnie w tym temacie jest chyba więcej pierwiastka męskiego, wizualnie stawiam na minimalizm a w sofcie watcha jeszcze krótsza piłka - ma być funkcjonalnie - czytelnie i przejrzyście. Podstawa to dobry font, paleta barw spójna ze sobą i ze mną. Na wyświetlaczu mam mieć tapetę która pokazuje mi godzinę, datę, dzień tygodnia, ilość kroków jakie już przedreptałam, ilość spalonych kalorii i wskaźnik naładowania. Jeśli to leży to jestem ukontentowana i zapraszam w swoje skromne progi ale nie każdy taki jest niektórzy wybierają ozdobne prawie, że kaligraficzne czcionki, bogactwo kolorów, tapety z ulubionymi bohaterami czy przedmiotami i też jest super, bo każdy z nas jest inny i ma własne ciągotki, ważne jest to, że marki wychodzą nam wszystkim na przeciw i tworzą urządzenia w których każdy z nas może znaleźć coś dla siebie :) Trzeba jedynie poszukać :)
Z czego systematycznie korzystam w ciągu roku? Standardowo: godzina, datownik, krokomierz, licznik spalonych kalorii, odnajdywanie telefonu (szczególnie gdy musze szybko wyjść z domu a nie mogę go znaleźć), uwielbiam komunikaty połączeń (nawet kiedy czekam na ważny telefon nie muszę go stale nosić przy sobie), rzeczy o których nie myślałam kupując model a stale z nich korzystam to: monitor snu (dzięki wskazówkom aplikacji polepszyłam jego jakość i jestem bardziej wypoczęta), odtwarzacz muzyki (szczególnie gdy jestem na różnych słuchawkach a telefon mam w torbie a chce sobie podgłośnić czy zmienić utwór), wskaźnik ciśnienie hPa (łatwiej mi oszacować nadchodzące migreny i się przed nimi trochę zabezpieczyć), trening ( super wariant nawet na tryb domowy), latarka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawcie ślad po sobie, dzięki temu łatwiej będzie mi trafić na Wasze blogi :)
Pozdrawiam ciepło i zachęcam do obserwacji :)